Zmiany demielinizacyjne - element urody?
: 2016-11-20, 11:03
Hej! To mój pierwszy post na forum, więc jeśli napisałem w złym dziale to prosiłbym admina o przeniesienie tematu.
Wracając do całej sprawy, to chciałem pokrótce opisać moją historię.
Jakieś 3 lata temu dostałem ataku padaczki, niby nic wielkiego. W końcu, każdemu z nas może sie to zdarzyć. Wylądowałem w szpitalu i tam zrobiono mi rezonans (to trochę dziwne, że zrobiono takie badanie po ataku). Niestety w rezonansie wykryto zmiane w płacie czołowym o wielkości 8mm. Lekarz robiąc mi test "mloteczkiem" stwierdził, ze lewa strona nie reaguje na "uderzenia". Wypisali mnie do domu z zapisem o innych chorobach demielizacyjnych z zaleceniem kontroli zmiany co rok, by sprawdzać czy aby się nie powiększyła. Ogólnie od tamtego czasu zmiana się jak na razie nie powiększyła. Aktualnie leżę w szpitalu i czekam na czwarty rezonans. Problem w tym, że od czasu tamtego ataku padaczki zauważyłem u siebie dziwne objawy. Strasznie szybko sie męczę...miałem kiedys drugie miejsce w szkolnej olimpiadzie w biegach a teraz po przejechaniu kilometra rowerem, musialem wrocic do domu bo myslalem, ze zaraz zdechnę. Mam ogromne problemy z równowagą, skupieniem i koncentracją. Źle sypiam a nawet przyznaje ze wstydem zdarzylo mi sie kilkukrotnie nasikać w gacie...podobnie ze wzrokiem. Kiedys bardzo dobry, a od tamtego czasu znacznie sie pogorszył. Dziwne jest tez to, ze rok temu przy teście z mloteczkiem, wszystkie konczyny jak najbardziej reagowaly. Teraz znowu lewa strona niedomaga.
Nie wiem czy sobie czasem sam tego nie wkręcam, bo kiedyś pewna pani doktor, powiedziała mi, ze moglem sie z tym urodzić, ze to element mojej urody. To możliwe?
Edit: Co do objawów, to jeszcze zdarzaja mi sie dziwne sytuacje typu zanoszenie chleba do lazienki, czy wrzucanie kroplowki do szuflady. Może, to zwykłe roztargnienie...ale troche sie tym martwie. Narobilem sobie tez problemów w pracy, bo od czasu tego ataku przestałem sobie po prostu radzic.
Wracając do całej sprawy, to chciałem pokrótce opisać moją historię.
Jakieś 3 lata temu dostałem ataku padaczki, niby nic wielkiego. W końcu, każdemu z nas może sie to zdarzyć. Wylądowałem w szpitalu i tam zrobiono mi rezonans (to trochę dziwne, że zrobiono takie badanie po ataku). Niestety w rezonansie wykryto zmiane w płacie czołowym o wielkości 8mm. Lekarz robiąc mi test "mloteczkiem" stwierdził, ze lewa strona nie reaguje na "uderzenia". Wypisali mnie do domu z zapisem o innych chorobach demielizacyjnych z zaleceniem kontroli zmiany co rok, by sprawdzać czy aby się nie powiększyła. Ogólnie od tamtego czasu zmiana się jak na razie nie powiększyła. Aktualnie leżę w szpitalu i czekam na czwarty rezonans. Problem w tym, że od czasu tamtego ataku padaczki zauważyłem u siebie dziwne objawy. Strasznie szybko sie męczę...miałem kiedys drugie miejsce w szkolnej olimpiadzie w biegach a teraz po przejechaniu kilometra rowerem, musialem wrocic do domu bo myslalem, ze zaraz zdechnę. Mam ogromne problemy z równowagą, skupieniem i koncentracją. Źle sypiam a nawet przyznaje ze wstydem zdarzylo mi sie kilkukrotnie nasikać w gacie...podobnie ze wzrokiem. Kiedys bardzo dobry, a od tamtego czasu znacznie sie pogorszył. Dziwne jest tez to, ze rok temu przy teście z mloteczkiem, wszystkie konczyny jak najbardziej reagowaly. Teraz znowu lewa strona niedomaga.
Nie wiem czy sobie czasem sam tego nie wkręcam, bo kiedyś pewna pani doktor, powiedziała mi, ze moglem sie z tym urodzić, ze to element mojej urody. To możliwe?
Edit: Co do objawów, to jeszcze zdarzaja mi sie dziwne sytuacje typu zanoszenie chleba do lazienki, czy wrzucanie kroplowki do szuflady. Może, to zwykłe roztargnienie...ale troche sie tym martwie. Narobilem sobie tez problemów w pracy, bo od czasu tego ataku przestałem sobie po prostu radzic.