Bardzo proszę o pomoc
: 2017-12-10, 15:46
Dzień Dobry
Mam 21 lat, od ponad roku męczę się z ostrymi bólami głowy i zawrotami głowy. Z tego powodu trafiłam do szpitala na badania, zrobiono mi MRI i punkcję. W MRI wyszło punkcikowate ognisko podwyzszonego sygnału widoczne w sekwencji FLAIR. Wyszłam bez diagnozy. Miałam powtórzyć badanie, po pół roku głowa czysta. Jednak objawy nie zniknęły i się nasilily. We wrześniu trafiłam do lekarza pierwszego kontaktu ze względu na ból kręgosłupa w odcinku ledzwiowym. Dostałam skierowanie do neurologa. Zrobiłam rtg odcinka szyjnego i ledzwiowego. Nic specjalnego nie wyszło w badaniu, jednak lekarz powiedział że mój kręgosłup jest straszny jak na mój wiek. Dodatkowo stwierdził ze mam słabszą prawą stronę i mniejszy odruch w sciegnie Achillesa. Po obejrzeniu całej dokumentacji stwierdził że to może być SM. Jestem w szoku, czekam do neurologa prywatnie ale się boję, że to SM. Szczególnie że ostatnio nasilily mi się bóle kręgosłupa. Dodatkowo strasznie dretwieje mi odcinek szyjny. W piątek byłam na zakupach, nie miałam ciężko, gdy wróciłam schyliłam się i dostałam skurczu i nie mogłam się już wyprostować, bo za każdym razem mnie łapał skurcz. Ponadto, strasznie bolą mnie kolana gdy wchodzę po schodach, ostatnio ledwo weszłam bo mama powiedziała że mam nie szurać i zaczęłam podnosić nogi wyżej. Zdaje się że pojawiają się drobne problemy z słuchem. Teraz mnie głowa boli prawie codziennie. I mam takie prądy po nogach ale może to magnez. Plus kilka razy miałam drętwienie nóg że nie mogłam wysiedzieć na zajęciach. Boję się już sama siebie, żyję bez diagnozy biorę tylko polvertic. Niestety nie pomaga bardzo. Ostatni rezonans (bez zmian) w czerwcu. Bardzo proszę o pomoc czy to SM. Jestem zrozpaczona, załamana tym co się ze mną dzieje.
Mam 21 lat, od ponad roku męczę się z ostrymi bólami głowy i zawrotami głowy. Z tego powodu trafiłam do szpitala na badania, zrobiono mi MRI i punkcję. W MRI wyszło punkcikowate ognisko podwyzszonego sygnału widoczne w sekwencji FLAIR. Wyszłam bez diagnozy. Miałam powtórzyć badanie, po pół roku głowa czysta. Jednak objawy nie zniknęły i się nasilily. We wrześniu trafiłam do lekarza pierwszego kontaktu ze względu na ból kręgosłupa w odcinku ledzwiowym. Dostałam skierowanie do neurologa. Zrobiłam rtg odcinka szyjnego i ledzwiowego. Nic specjalnego nie wyszło w badaniu, jednak lekarz powiedział że mój kręgosłup jest straszny jak na mój wiek. Dodatkowo stwierdził ze mam słabszą prawą stronę i mniejszy odruch w sciegnie Achillesa. Po obejrzeniu całej dokumentacji stwierdził że to może być SM. Jestem w szoku, czekam do neurologa prywatnie ale się boję, że to SM. Szczególnie że ostatnio nasilily mi się bóle kręgosłupa. Dodatkowo strasznie dretwieje mi odcinek szyjny. W piątek byłam na zakupach, nie miałam ciężko, gdy wróciłam schyliłam się i dostałam skurczu i nie mogłam się już wyprostować, bo za każdym razem mnie łapał skurcz. Ponadto, strasznie bolą mnie kolana gdy wchodzę po schodach, ostatnio ledwo weszłam bo mama powiedziała że mam nie szurać i zaczęłam podnosić nogi wyżej. Zdaje się że pojawiają się drobne problemy z słuchem. Teraz mnie głowa boli prawie codziennie. I mam takie prądy po nogach ale może to magnez. Plus kilka razy miałam drętwienie nóg że nie mogłam wysiedzieć na zajęciach. Boję się już sama siebie, żyję bez diagnozy biorę tylko polvertic. Niestety nie pomaga bardzo. Ostatni rezonans (bez zmian) w czerwcu. Bardzo proszę o pomoc czy to SM. Jestem zrozpaczona, załamana tym co się ze mną dzieje.