Prosba o konsultacje
Moderator: Beata:)
Prosba o konsultacje
Wiem,ze na forum jest duza liczba osob z wiedza wieksza niz przecietny neurolog dlatego tez moze pomozecie mi w mych watpliosciach.
Jak to mowia "long story short" w grudniu 2008 zaczela mi dretwiec lewa dlon przy pracy przy komputerze, hmm mowie chyba trzeba isc do masazysty pewnie jakis ucisk, pochodzilem na pare zabiegow i nic ale jeszcze sylwestra przetancowalem W styczniu zaczely sie nocne dretwienia dloni jak spalem na lewej stronie to dretwiala mi lewa dlon jak na prawej to prawa wiec sen byl szarpany co chila sie budzilem i nadal budze, jak poruszam pare razy palcami to dretwienie przechodzi. Zrobilem RTG kregoslupa i nic, neurolog powiedzial "nerwica panie" ale ja mo mowie jam spokojny czlek i praca spokojna wiec jaka nerwica...pod koniec stycznia zaczalem w pozycji siedzacej odczuwac lekki bol i pulsowanie w odcinku dolnym piersiowym a powiazane z tym bylo dretwienie rak, drganie powieki i niezliczone tiki, doslownie miesnie w roznych miejscach drgaly na potege. Zrobilem MRI glowy bez kontrastu...nic,szyjny MRI bez kontrastu nic. Siedze i mysle pewnie maja racje nerwica az tu nagle prawe kolano a w zasadzie jakis obszar 6cm2 stracil czucie, nie czuje nic jakby nie moja tkanka i czasami czuje tylko bol w kolanie. Pojawily sie tez bole palcow jakby reumatyczne i na dodatek lekki przykurcz miesni dloni. No i dlonie i nogi bardzo czesto zimne(brak krazenia ?). Ogolnie bylem oslabiony i o jakiejkolwiek pracy nie bylo mowy po krotkim wysilku czuje sie jakbym pracowal 24h bez przerwy a na dodatek boli mnie w jednym punkcie w odcinku piersiowym. Ostatecznie wyblagalem MRI piersiowego i...no wlasnie zaraz po pani mgr wystarszona mowi,ze uciskow nie ma ale pani doktor rdzen sie nie podoba i zaraz wyslali mnie na CT calego kregoslupa(tyle promieni X to chyba nikt nie mial ), do czwartu czekam na diagnoze jak nawyrok, miny w szpitalu milei nie tegie po CT ale nic nie chciali od razu powiedziec Jestem zalamany ale dzielac sie z wami historia czuje jak troche zrzucam tego ciezaru...moja rodzina i narzeczona tez sa w fatalnym stanie bo dobijam ich moja ogolna depresja. Ach jeszcze jedno zrobilem sobie test ELISA i IgG wyszlo 122 (wynik dodatni powyzej 16) ale w zyciu nie ugryzl mnie kleszcz a przynajmniej nie przez 10 ostatnich lat. Juz powoli godze sie z najgorszym w czwartek mam miec opis ale czuje ,ze co by to nie bylo to to pulsowanie w kregoslupie i bol miejscowy nie niosa za soba zadnych dobrych wiesci...najbardziej boje sie bolu
Pozdrawiam serdecznie i zycze wiecej sily bo ja ja powoli trace.
Kamil
ps. na domiar zlego pojawily mi sie tez straszne mety w oku, i wszystko na raz , brrrrr
Jak to mowia "long story short" w grudniu 2008 zaczela mi dretwiec lewa dlon przy pracy przy komputerze, hmm mowie chyba trzeba isc do masazysty pewnie jakis ucisk, pochodzilem na pare zabiegow i nic ale jeszcze sylwestra przetancowalem W styczniu zaczely sie nocne dretwienia dloni jak spalem na lewej stronie to dretwiala mi lewa dlon jak na prawej to prawa wiec sen byl szarpany co chila sie budzilem i nadal budze, jak poruszam pare razy palcami to dretwienie przechodzi. Zrobilem RTG kregoslupa i nic, neurolog powiedzial "nerwica panie" ale ja mo mowie jam spokojny czlek i praca spokojna wiec jaka nerwica...pod koniec stycznia zaczalem w pozycji siedzacej odczuwac lekki bol i pulsowanie w odcinku dolnym piersiowym a powiazane z tym bylo dretwienie rak, drganie powieki i niezliczone tiki, doslownie miesnie w roznych miejscach drgaly na potege. Zrobilem MRI glowy bez kontrastu...nic,szyjny MRI bez kontrastu nic. Siedze i mysle pewnie maja racje nerwica az tu nagle prawe kolano a w zasadzie jakis obszar 6cm2 stracil czucie, nie czuje nic jakby nie moja tkanka i czasami czuje tylko bol w kolanie. Pojawily sie tez bole palcow jakby reumatyczne i na dodatek lekki przykurcz miesni dloni. No i dlonie i nogi bardzo czesto zimne(brak krazenia ?). Ogolnie bylem oslabiony i o jakiejkolwiek pracy nie bylo mowy po krotkim wysilku czuje sie jakbym pracowal 24h bez przerwy a na dodatek boli mnie w jednym punkcie w odcinku piersiowym. Ostatecznie wyblagalem MRI piersiowego i...no wlasnie zaraz po pani mgr wystarszona mowi,ze uciskow nie ma ale pani doktor rdzen sie nie podoba i zaraz wyslali mnie na CT calego kregoslupa(tyle promieni X to chyba nikt nie mial ), do czwartu czekam na diagnoze jak nawyrok, miny w szpitalu milei nie tegie po CT ale nic nie chciali od razu powiedziec Jestem zalamany ale dzielac sie z wami historia czuje jak troche zrzucam tego ciezaru...moja rodzina i narzeczona tez sa w fatalnym stanie bo dobijam ich moja ogolna depresja. Ach jeszcze jedno zrobilem sobie test ELISA i IgG wyszlo 122 (wynik dodatni powyzej 16) ale w zyciu nie ugryzl mnie kleszcz a przynajmniej nie przez 10 ostatnich lat. Juz powoli godze sie z najgorszym w czwartek mam miec opis ale czuje ,ze co by to nie bylo to to pulsowanie w kregoslupie i bol miejscowy nie niosa za soba zadnych dobrych wiesci...najbardziej boje sie bolu
Pozdrawiam serdecznie i zycze wiecej sily bo ja ja powoli trace.
Kamil
ps. na domiar zlego pojawily mi sie tez straszne mety w oku, i wszystko na raz , brrrrr
Kamilku Drogi!
Konsultacji ja nie udzielam, bo z medycyną zawsze byłam na bakier. Raczej rob...
Ale miej chłopie nadzieję, że jednak masz boreliozę. Kleszcz mógł Cię nie ukąsić, ale jakaś nimfa kleszcza tak. Podobno boreliozy lekarze nie odróżniają od SM, bo te objawy są niesamowicie podobne.
Widać po wyniku, że jeśli miałeś dodatni, to może lekarze stwierdzą, że masz boreliozę, a to się leczy. Wcześniej czy później, ale wyjdziesz z tego cało. A z SM tak nie ma, bo nie wynaleziono jeszcze leków
Trzymaj się i dręcz lekarzy do bólu, żeby Ci tłumaczyli jak to jest w SM i jak w boreliozie.
Konsultacji ja nie udzielam, bo z medycyną zawsze byłam na bakier. Raczej rob...
Ale miej chłopie nadzieję, że jednak masz boreliozę. Kleszcz mógł Cię nie ukąsić, ale jakaś nimfa kleszcza tak. Podobno boreliozy lekarze nie odróżniają od SM, bo te objawy są niesamowicie podobne.
Widać po wyniku, że jeśli miałeś dodatni, to może lekarze stwierdzą, że masz boreliozę, a to się leczy. Wcześniej czy później, ale wyjdziesz z tego cało. A z SM tak nie ma, bo nie wynaleziono jeszcze leków
Trzymaj się i dręcz lekarzy do bólu, żeby Ci tłumaczyli jak to jest w SM i jak w boreliozie.
Co nas nie zabije to nas wzmocni
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!
stratus, cierpliwości w diagnozowaniu.Kazdy z nas ma jakieś "ale".Ja choruję od 15 lat a nadal nie jestem przekonana do końca co do mojej choroby.Myslę ze wkrótce dowiesz się co ci dolega i zaczniesz leczenie, a wtedy i ty i twoja rodzina odetchniecie.Najgorsze to czekanie na diagnozę i ta niepewnośc"co mi jest?"
Powodzenia.
Powodzenia.
Miłego dnia [you]!
"Lepiej iść i upadać niż całe życie klęczeć"
"Lepiej iść i upadać niż całe życie klęczeć"
-
- Posty: 221
- Rejestracja: 2008-12-02, 14:18
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Posty: 260
- Rejestracja: 2008-12-13, 00:40
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontaktowanie:
NIe zalamujemy sie !! Nie wolno sie zalamywac przed diagnoza ! Po diagnozie wskazana lekka zalamka ale lekka
Jak wszyscy mowie to nie jest wyrok ! Bolerioze sie leczy. Z SM tak latwo nie jest ale tez da sie zyc
Pamietaj ze im bedziesz czesciej o tym myslal tym gorzej dla ciebie, bo sie nakrecasz
Wiem co mowie bo sam tak robie a to nie jest nic dobrego !!
Usmiechu duuuuuzo na mordce !
Jak wszyscy mowie to nie jest wyrok ! Bolerioze sie leczy. Z SM tak latwo nie jest ale tez da sie zyc
Pamietaj ze im bedziesz czesciej o tym myslal tym gorzej dla ciebie, bo sie nakrecasz
Wiem co mowie bo sam tak robie a to nie jest nic dobrego !!
Usmiechu duuuuuzo na mordce !
To jest, Mój Świat, Moje Życie, Mój Czas
(P. Moreń)
(P. Moreń)
Spokojnie Stratus - wiem co czujesz, bo od paru lat latałam po lekarzach..nerwicę też leczę..a ogólnie mam 2 zmiany w mózgu (MRI), prążki, a i tak nie wiadomo co mi jest;/
Z Twoich objawów wynika, że może to być borelka rzeczywiście (polecam zrobić Western Blot i PCR z Poznania..samemu najlepiej nawet, bo nawet nasi zakaźnicy mają to w nosie;/)..
idziesz do szpitala - bardzo dobrze, bo tam może zrobią Ci wiele badan, które pomogą w postawieniu diagnozy..a o wyniki CT ich męcz, muszą Ci powiedzieć!
Buziaki i trzymaj się
Z Twoich objawów wynika, że może to być borelka rzeczywiście (polecam zrobić Western Blot i PCR z Poznania..samemu najlepiej nawet, bo nawet nasi zakaźnicy mają to w nosie;/)..
idziesz do szpitala - bardzo dobrze, bo tam może zrobią Ci wiele badan, które pomogą w postawieniu diagnozy..a o wyniki CT ich męcz, muszą Ci powiedzieć!
Buziaki i trzymaj się
"Nabywając koty, nabywasz gratis wierne serduszka"
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
-
- Posty: 221
- Rejestracja: 2008-12-02, 14:18
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
Ania vel Rysiek, mi lekarz kazał brać dawkę duomoxu jak dla konia 2x2 gramy rano i 2x2g wieczorem, i 2 x po 1 tabletce tinidazolu. Przez 10 dni, ale po prostu pękłam, tak się źle czułam, że odpuściłam sobie połowę. Przy wszystkim brałam lacidofil i jadłam jogurt też dwa razy dziennie.
Dzwoniłam do Poznania i pytałam się tam, czy powinno się brać antybiotyki przed badaniem czy nie, a pani odpowiedziała, że ludzie różnie robią w zależności od decyzji lekarza.
Ja zamówiłam oprócz badania za 190 zł jeszcze wizytę pielęgniarki za dodatkowe 70 zł. Biorąc pod uwagę chodzenie i proszenie kogoś o pobranie mojej krwi (nawet w przychodni trzeba by przynajmniej kupić czekoladę i prosić lekarza rodzinnego o wypisanie skierowania), potem martwić się o wysyłkę, żeby kurier przyjechał... Wolałam mieć ten fakt z głowy i zapłaciłam te 70 zł i pielęgniarka przyszła do mnie wczoraj, pobrała mi krew, wypełniła jakąś ankietę, i na końcu wpisała jakie antybiotyki brałam przed pobraniem, ile i w jakich dawkach. I mam z głowy całą resztę. Podejrzewam, że moja krew jest już w Poznaniu. Teraz mam czekać 7-10 dni na wynik, który przyjdzie do mnie pocztą.
Citroseptu nie brałam, bo przy takiej dawce antybiotyków to już nie ma znaczenia. Też to wiem od lekarza.
Dzwoniłam do Poznania i pytałam się tam, czy powinno się brać antybiotyki przed badaniem czy nie, a pani odpowiedziała, że ludzie różnie robią w zależności od decyzji lekarza.
Ja zamówiłam oprócz badania za 190 zł jeszcze wizytę pielęgniarki za dodatkowe 70 zł. Biorąc pod uwagę chodzenie i proszenie kogoś o pobranie mojej krwi (nawet w przychodni trzeba by przynajmniej kupić czekoladę i prosić lekarza rodzinnego o wypisanie skierowania), potem martwić się o wysyłkę, żeby kurier przyjechał... Wolałam mieć ten fakt z głowy i zapłaciłam te 70 zł i pielęgniarka przyszła do mnie wczoraj, pobrała mi krew, wypełniła jakąś ankietę, i na końcu wpisała jakie antybiotyki brałam przed pobraniem, ile i w jakich dawkach. I mam z głowy całą resztę. Podejrzewam, że moja krew jest już w Poznaniu. Teraz mam czekać 7-10 dni na wynik, który przyjdzie do mnie pocztą.
Citroseptu nie brałam, bo przy takiej dawce antybiotyków to już nie ma znaczenia. Też to wiem od lekarza.
Co nas nie zabije to nas wzmocni
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!
Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 54 gości