Strona 1 z 1

Prośba o poparcie petycji w sprawie leczenia boreliozy

: 2013-08-01, 08:17
autor: joanna_nick
Moi Drodzy,

Mam do Was wielką prośbę o podpisanie petycji do naszego Premiera i Ministra Zdrowia w sprawie diagnostyki i leczenia boreliozy w Polsce.
Nie ukrywam, że jestem osobiście zainteresowana tym, aby sytuacja dot. traktowania tej choroby przez naszych zakaźników uległa radykalnej zmianie [na lepsze oczywiście ;)].

>> Tekst petycji <<

Z góry wszystkim Wam bardzo dziękuję.

Joanna

PS. dla bardziej dociekliwych
>> List wiodący do ww. petycji <<

: 2013-08-01, 11:57
autor: a_g_n_e_s
Podpisane, pozdrawiam :)

: 2013-08-02, 16:38
autor: joanna_nick
Wielkie dzięki Agnieszko!

Pozdrówka serdeczne :)

: 2013-08-02, 21:24
autor: Jukka
Podpisałam

: 2013-08-03, 12:23
autor: joanna_nick
Dzięki wielkie Jukka :)

coś chyba nie za wiele osób tu zagląda... ;/

: 2013-08-03, 13:41
autor: kuczuś
Podpisane :) oby to pomogło :)

: 2013-08-03, 15:59
autor: joanna_nick
ślicznie dziękuję Aniu :)

pomoże, nie pomoże, ale próbować trzeba - czasami mam takie wrażenie, że dopiero jak ktoś bliski dla kogoś z naszej wierchuszki złapie borelię i na dokładkę nie zostanie na czas zdiagnozowany, to coś się ruszy...

zresztą to samo dotyczy sm czy wielu innych chorób, niestety...

: 2013-08-03, 19:07
autor: zosiako
podpisalam

: 2013-08-03, 20:19
autor: joanna_nick
super Zosieńko - i oby Tobie się to na nic nie przydało :)

PS. zawsze co jedno choróbsko, to nie dwie ;)

: 2013-08-03, 22:43
autor: zosiako
Asiu - :588:

ważne, aby przyniosło pożądany skutek :-)

: 2013-08-04, 10:50
autor: homag
Podpisałem.
Diagnoza pozytywnej boreliozy, choć niestety nadużywana, jest wbrew pozorom niesamowicie ciężką do postawienia, a tym samym do ewentualnego wyleczenia, no i przede wszystkim cholernie drogą.

: 2013-08-04, 15:32
autor: joanna_nick
homag pisze:Podpisałem.


pięknie dziękuję Wojtku :)

homag pisze:Diagnoza pozytywnej boreliozy, choć niestety nadużywana, jest wbrew pozorom niesamowicie ciężką do postawienia, a tym samym do ewentualnego wyleczenia, no i przede wszystkim cholernie drogą.

Masz rację, ale... ja przeszłam drogę przez mękę i gdyby ktokolwiek z lekarzy lub biologów powiedział mi wcześniej, że istnieje coś takiego, jak seronegatywna borelioza i że w przypadku tak licznych objawów, jak u mnie, po prostu należy zrobić inny test, niż refinansuje NFZ, to przynajmniej miałabym do przodu parę/kilka lat... W końcu zarówno neurolog, jak okulista podejrzewali u mnie boreliozę od 8 lat! A ja jak głupia uwierzyłam w wynik testów :(

Bo procedura u zakaźników jest prosta: test WB - negatywny - diagnoza: borelioza wykluczona. A to woła o pomstę do nieba. Jak zaczęłam sama wgłębiać się w temat, to dopiero włos na głowie mi się zjeżył i naprawdę nie wiem, jak można być tak zadufanym w sobie czy w procedurach, żeby wykluczyć boreliozę po zrobieniu jednego testu. To powinno się zmienić, przynajmniej w przypadku podejrzenia chronicznej boreliozy.

Co do leczenia nie mam jeszcze zdania... chyba zresztą nikt na świecie nie wie, które leczenie jest słuszniejsze, bo zawsze trzeba brać pod uwagę i korzyści i koszty [nie finansowe rzecz jasna] długiej terapii antybiotykowej.

: 2013-08-05, 16:52
autor: homag
Asiu, jeżeli jesteśmy tymi "szczęśliwcami " i udało nam się w jakiś sposób zameldować u siebie krętki, jak najbardziej jestem za tym, by pozbyć się ich.
Bo procedura u zakaźników jest prosta: test WB - negatywny - diagnoza: borelioza wykluczona.

W moim skromnym przypadku procedura wyglądała dokładnie odwrotnie: test WB negatywny - diagnoza : jest pan chory na boreliozę.
Znów " wcinam " się nie w temat, przepraszam.
joanna_nick pisze:bo zawsze trzeba brać pod uwagę i korzyści i koszty

Właśnie..czy środek zaradczy nie okaże się zbyt drastyczny.
Sama petycja jak najbardziej jest potrzebna. :-)

: 2013-08-09, 17:44
autor: joanka
podpisałam :-)
homag pisze:W moim skromnym przypadku procedura wyglądała dokładnie odwrotnie: test WB negatywny - diagnoza : jest pan chory na boreliozę

ło matko boska i zakażnik to powiedział? :shock:

: 2013-08-09, 19:26
autor: homag
joanka pisze:ło matko boska i zakażnik to powiedział?

Pewnie jest coś z prawdy w powiedzeniu, iż żadna kasa nie śmierdzi.. :-) I nie obyło u się mnie bez obiecanek..teraz wiem, że niestety i cacanek.. ;-)
Ja wysiadłem, bo krajobraz z mojej podróży coraz bardziej robił się papierowy.
Wróćmy jednak do petycji.
Pozdrawiam. :-)