tak, tak, znamy:
"Powiedzmy, że rodzina czy jakaś fundacja zdobędzie 10 000 dolarów USA na rok, żeby lek kupić. Okres leczenia jak dotąd jest nieograniczony i firmy farmaceutyczne wyraźnie sugerują kurację bez końca.
Osoba z SM jest gotowa kłuć się codziennie, co drugi dzień, a w najlepszym wypadku co tydzień, wiedząc lub nie wiedząc, czego od takiego leczenia realnie oczekiwać.
Jak dotąd ustalono, że tylko w 30% lek zmniejsza częstotliwość i ciężkość rzutów. Jak dotąd jeden tylko Avonex (*) (interferon beta 1a) zmniejsza do pewnego tylko stopnia postęp choroby. Leczenie nie zmienia warunków, w których choroba powstała i nie odwraca spustoszeń, które przyniosła. Istniejące już niedowłady, zaburzenia równowagi, wzroku, czynności pęcherza i inne mogą poprawić się wyłącznie w wyniku dobrze ustawionej i bardzo systematycznej rehabilitacji fizycznej i psychicznej.
"
http://www.idn.org.pl/Gdansk/ptsr/Html/20-bozyc.htmW postaci postępującej efekt jest minimalny, lub żaden jeśli chodzi o chód. Jest jednak sugestia, że leczenie opóźnia przejście z formy RR do formy postępującej. Biorąc pod uwagę posępny (gloomy) widok na przyszłość chorego z SM interwencja lecznicza powinna nastąpić jak najszybciej.
Trudno jest porównywać różne próby, ale wydaje się, że większa dawka jest bardziej efektywna ale za cenę większych objawów ubocznych. Obecnie prowadzone liczne próby nie przynoszą satysfakcji nawet z najbardziej potężnymi formami IFN beta.
Porażka związana z niemożnością zatrzymania niesprawności w postaci wtórnie postępującej jest większym rozczarowaniem i zmusił do szukania wytłumaczenia jaki mechanizm jest odpowiedzialny za
pogarszanie w tej postaci SM. Z tego powodu IFN beta dla WPSM uznano za całkowite niepowodzenie (total failures). Z tego powodu trudno leczyć chorego dla poprawy jego wyniku MRI wyłącznie i dlatego entuzjazm pacjentów jak tez niektórych neurologów wygasł.
http://www.idn.org.pl/sm/JWoy/Opisfarm.htm=dobrą robotę robi pani dr w temacie dostępności w Polsce leczenia, nie ma co...