ja oczywiście się odwołałam i 27 listopada będę miała komisję wojewódzką.
myślę, że to po prostu ich głupie niedopatrzenie.
Orzeczenie o stopniu niepełnosprawności
Moderator: Beata:)
lilianka pisze:naprawdę zostałam oficjalną kaleką
Hm... osobą niepełnosprawną Gdy tak o sobie myślę, chociaż mam złudzenie, że jest łatwiej Nie łam się, takie orzeczenie może trochę ułatwić kilka spraw
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Beata:), łącznie zmieniany 1 raz.
lilianka pisze:naprawdę zostałam oficjalną kaleką
Aaaaleś wymyśliła Lila-tutaj większość by Ci na buty napluła za kalekę pomimo że co poniektórzy mają i znaczny stopień... No ja proszę bardzo o zważanie na samo się określanie
Pozdrawiam,ja papierek odbieram w czwartek
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... EF 4
Przepraszam, że się znowu wychylę, ale wydaje mi się, że coś w tym jest. Chodzi mi o samopoczucie po decyzji szanownych komisji, orzeczników itp.
Do tej pory, gdy mi orzekano czasowo, było bez problemu. Trochę psioczyłem na system, że pewnie czeka na moje cudowne uzdrowienie. Jednak w tym roku, gdy zostałem całkowicie niezdolny już na stałe, pojawiła się zaduma, nostalgia, by nie powiedzieć deprecha spowodowana tym, że nawet orzecznik stracił nadzieję.
Trochę mnie to przygniotło i tak sobie opadam, opadam, a do dna bliżej coraz...
Do tej pory, gdy mi orzekano czasowo, było bez problemu. Trochę psioczyłem na system, że pewnie czeka na moje cudowne uzdrowienie. Jednak w tym roku, gdy zostałem całkowicie niezdolny już na stałe, pojawiła się zaduma, nostalgia, by nie powiedzieć deprecha spowodowana tym, że nawet orzecznik stracił nadzieję.
Trochę mnie to przygniotło i tak sobie opadam, opadam, a do dna bliżej coraz...
Muszę się z tym zgodzić. Takie uczucie jest, tym bardziej jeśli się całkiem nieźle hasało swego czasu ..
Na szczęście i do takiej sytuacji można się przyzwyczaić, a w razie W dobrze jest przypomnieć sobie te wszystkie komisje, które nam dawały na jakiś czas i już Pamiętasz te wszystkie nerwy i kilkumiesięczny stres "przed"? Bo ja pamiętam
Na szczęście i do takiej sytuacji można się przyzwyczaić, a w razie W dobrze jest przypomnieć sobie te wszystkie komisje, które nam dawały na jakiś czas i już Pamiętasz te wszystkie nerwy i kilkumiesięczny stres "przed"? Bo ja pamiętam
Dobra ...napiszę jak na spowiedzi ...Moja komisja..
Najpierw był wywiad środowiskowy ...Cudowna rozmowa o wszystkim z wyjatkiem choroby -1,5 godz. czystej przyjemności...
Potem lekarka ...i tu się zaczęły schody... Miała jakieś takie mądre,dobre oczy spaniela...spojrzałam...i się rozkleiłam...Powiedziałam zień dobry ,po 10 minutach jak się wysmarkałam:przepraszam ( na co Ona -nic nie szkodzi -przecież ja wszystko widzę ) ,-za mnie mówiła opiekunka...nie byłam w stanie...nawet wejść na wagę-a jak już w końcu wlazłam 1 nogą,to bardzo yntelygentnie poprosiłam panią Doktor żeby mi "dostawiła" drugą nogę...I jeszcze na odchodnym wychlipałam dziękuję bardzo za cierpliwość i do widzenia.. Poczułam się obnażona jak po jakiejś spowiedzi-przeryczałam cały dzień i pól nocy - .... przez to że w jej wzroku po raz pierwszy zobaczyłam swoją słabość i bezsilność- tak jakoś dziwnie namacalnie..
Ale...minął dzien,drugi...jeszcze parę dni i już jest lepiej Nie pozwolę żeby durny świstek mnie określał ..
Byniku -ani nam się waż opaść !Jesteś Prometeuszem tego forum (miało być duszą i sumieniem ale pomyślałam sobie: łomatko co jo godom-widać północ blisko ) Duuuużo siły do walki z upierdliwą codziennością Ci podsyłam - i może być listek prozacu Gorącości,buziakowatości...no ogólnie-same "ości"!
Trzymaj się Nam dzielne!-podpisano :anula;) i spółka
Najpierw był wywiad środowiskowy ...Cudowna rozmowa o wszystkim z wyjatkiem choroby -1,5 godz. czystej przyjemności...
Potem lekarka ...i tu się zaczęły schody... Miała jakieś takie mądre,dobre oczy spaniela...spojrzałam...i się rozkleiłam...Powiedziałam zień dobry ,po 10 minutach jak się wysmarkałam:przepraszam ( na co Ona -nic nie szkodzi -przecież ja wszystko widzę ) ,-za mnie mówiła opiekunka...nie byłam w stanie...nawet wejść na wagę-a jak już w końcu wlazłam 1 nogą,to bardzo yntelygentnie poprosiłam panią Doktor żeby mi "dostawiła" drugą nogę...I jeszcze na odchodnym wychlipałam dziękuję bardzo za cierpliwość i do widzenia.. Poczułam się obnażona jak po jakiejś spowiedzi-przeryczałam cały dzień i pól nocy - .... przez to że w jej wzroku po raz pierwszy zobaczyłam swoją słabość i bezsilność- tak jakoś dziwnie namacalnie..
Ale...minął dzien,drugi...jeszcze parę dni i już jest lepiej Nie pozwolę żeby durny świstek mnie określał ..
Bynik pisze:Trochę mnie to przygniotło i tak sobie opadam, opadam, a do dna bliżej coraz...
Byniku -ani nam się waż opaść !Jesteś Prometeuszem tego forum (miało być duszą i sumieniem ale pomyślałam sobie: łomatko co jo godom-widać północ blisko ) Duuuużo siły do walki z upierdliwą codziennością Ci podsyłam - i może być listek prozacu Gorącości,buziakowatości...no ogólnie-same "ości"!
Trzymaj się Nam dzielne!-podpisano :anula;) i spółka
Ostatnio zmieniony 2010-11-23, 23:30 przez anula;), łącznie zmieniany 1 raz.
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... EF 4
Kurcze, mnie przedkomisyjny stres zaczyna powoli dopadac.... Obecnie mam umiarkowany stopień niepełnosprawności z MOPS-u ( na 3 lata), i z ZUS-u na rok (chyba czekają że za rok cudownie ozdrowieje). Z jednej strony Wam naprawdę zazdroszczę, że macie z tym spokój, mnie komisja czeka w kwietniu , a już mam pietra...
Wczoraj to już historia,jutro to tajemnica, a dzisiaj to dar losu ...
Davidku, dokładnie Cię rozumiem, ja miałam we wrześniu br komisje w ZUS-ie- jedna wielka masakra. Pan doktor stwierdził że " ja się chce wykluczyc społecznie". Interesowały go wyłącznie wypisy ze szpitala oraz wyniki rezonansów. Łaskawca przyznał mi rente na rok.
Właśnie sobie uświadomiłam że będę miała w przyszłym roku 2 komisje, w kwietniu z MOPS-u a w październiku z ZUS-u...... Jezu, już mnie żołądek boli.... A czas leci nieubłaganie....
Właśnie sobie uświadomiłam że będę miała w przyszłym roku 2 komisje, w kwietniu z MOPS-u a w październiku z ZUS-u...... Jezu, już mnie żołądek boli.... A czas leci nieubłaganie....
Wczoraj to już historia,jutro to tajemnica, a dzisiaj to dar losu ...
Hmm, dzisiaj odebrałam moje pierwsze orzeczenie. Stopień umiarkowany, na rok.
Tylko że co mi to daje?
18stki nie mam, uczę się jeszcze, a że choruję od pół roku, to mam prawo do zasiłku pielęgnacyjnego, i o to będziemy składać papiery.
Dziecię jeszcze ze mnie, samochodem nie jeżdżę, czy są jakieś ulgi dla mnie czy dla rodziny? Jakąś legitymację wyrobić? ale gdzie, jak co?
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Tylko że co mi to daje?
18stki nie mam, uczę się jeszcze, a że choruję od pół roku, to mam prawo do zasiłku pielęgnacyjnego, i o to będziemy składać papiery.
Dziecię jeszcze ze mnie, samochodem nie jeżdżę, czy są jakieś ulgi dla mnie czy dla rodziny? Jakąś legitymację wyrobić? ale gdzie, jak co?
Z góry dzięki za odpowiedzi.
trufla, legitymacja i owszem, przyda się, jeśli nie chcemy nosić w torebce orzeczenia. Potrzebne jest zdjęcie i opłata ok. 30 zł, przynajmniej ja tyle musiałam za to zapłacić. Ulgi? Proszę, w necie o tym pełno http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/3544
http://www.gazetapodatnika.pl/artykuly/ ... a_3368.htm
http://www.far.malopolska.zax.pl/pdf/Broszura_Prawo.pdf
Powinnaś przy otrzymaniu decyzji dostać też broszurę, która informuje o wszystkim. Jeśli takowej nie ma, wszelkie informacje uzyskasz w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej.
Pozdrawiam i zaangażuj też Rodziców w tego typu sprawy
http://www.gazetapodatnika.pl/artykuly/ ... a_3368.htm
http://www.far.malopolska.zax.pl/pdf/Broszura_Prawo.pdf
Powinnaś przy otrzymaniu decyzji dostać też broszurę, która informuje o wszystkim. Jeśli takowej nie ma, wszelkie informacje uzyskasz w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej.
Pozdrawiam i zaangażuj też Rodziców w tego typu sprawy
Ja mam w sierpniu 2 komisje z MOPS-u i KRUS-u i jestem w strachu.Nie mam żadnego pobytu w szpitalu,do sanatorium mnie kierował KRUS,ale lekarz mi napisał zaświadczenie że się nie kwalifikuję i nie byłam.Mam tylko rezonans,kartotekę od neurologa i zaświadczenie że uczęszczałam na rehabilitację.Chociaż to kolejna komisja to kosztuje mnie kupę nerwów.
Mam do was pytanie odnośnie grupy.Ja mam umiarowaną (2) czy żeby dostać o stopniu znacznym i otrzymać zasiłek pielęgnacyjny trzeba jeżdzić już na wózku,czy trzeba mieć znajomości,bo znam osoby,po których nie widać choroby(nie sm) mają i 3 grupę i zasiłek.
Mam do was pytanie odnośnie grupy.Ja mam umiarowaną (2) czy żeby dostać o stopniu znacznym i otrzymać zasiłek pielęgnacyjny trzeba jeżdzić już na wózku,czy trzeba mieć znajomości,bo znam osoby,po których nie widać choroby(nie sm) mają i 3 grupę i zasiłek.
agnieszka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości