zofija!
Do jakiego sądu składałaś podanie?
Ja się zastanawiam nad takim posunięciem...
Słuchajcie ja pracowałam od 07 1995 do 07 2003 i poszłam na rentę (czyli po ośmiu latach). Dostałam pierwszą grupę na rok. Po roku przyszło począ do mnie wezwanie na komisję (byłam zaskoczona, że zus sam pilnuje terminów.)
Poszłam w wyznaczonym terminie i dostałam drugą grupę na trzy lata, a więc od 07 2004 do 07 2007.
Szukałam pracy, bo czułam się lepiej i odpowiedzieli mi. Zatrudnili mnie w maju 2006. Zgłosiłam w ZUSie, że pracuję, ile zarabiam, tak żeby wszystko było według przepisów. Gdy przyszedł termin końca renty myślałam, że ponownie wezwą mnie na komisję, ale się niestety nie doczekałam
Wydawało mi się, że to dobrze, ale dziś okazuje się to złudą.
Przy składaniu dokumentów w marcu dowiedziałam się, że obowiązują nowe przepisy od początku tego roku. Przerwa w rencie nie może być dłuższa niż 18 miesięcy, a u mnie wychodzi 19
Przed tą zmianą renta liczyłaby się tak, że pracowałam te pierwsze 8 lat i po tzech latach "zerowych" znów pracowałam 3 lata. I wysokość renty by się dodawała za przepracowane lata.
A po zmianie będą mi liczyć 10 ostatnich lat pracy, ale 10 w jednym ciągu! Czyli zawsze wypadają mi trzy lata, kiedy byłam na rencie czyli po prosto ZERO
I według moich obliczeń będę miała mniejszą rentę na tej drugiej grupie niż jak byłam na pierwszej rencie
Nie wiem, na razie nie dostałam papierów z ZUSu, może szanowna komisja uzna, że mi się nie należy żadna renta, bo ich zdradziłam i poszłam do pracy będąc osobą zdolną do pracy. Ale to ich mnie kosztowało samo poruszanie się po pracy tego nikt nie bierze pod uwagę. Wiadomo, każdy by chciał pracować, bo era "niebieskich ptaków" się już skończyła. (pamiętacie taką nazwę?)
Zobaczymy, ale na razie szukam pomalutku pomocy odnośnie naliczania tej renty. Jak dostanę papiery to będę mogła zacząć szukać pomocy prawnej, ale może ktoś w Was zna podobną sytuację?