Cześć wszystkim:)
Mam takie pytanko, zapewne ktoś się orientuje w tej materii(na to liczę).
Mam 20 lat i nie zdążyłam wykupić ubezpieczenia na życie zanim zrobiły mi się dziury w mózgu( tak nazywam moje sm). i teraz mam takie pytanko, czy ktoś może wie/zna/sam przechodził przez proces wykupienia ubezpieczenia na życie i czy ZAWSZE pytają o choroby przewlekłe?
czy z każdej ubezpieczalni będę musiała śmigać do lekarza na badania wstępne?
czy muszę się przyznawać do sm, mimo że aktualnie mój stan jest idealny i nie mam żadnych objawów?
czy osoba z sm lub jakąkolwiek inną chorobą przewlekłą może mieć ubezpieczenie na ludzkich warunkach?
strasznie dużo tych moich pytań,ale zupełnie nie orientuję się w temacie:)
pozdrawiam:)
Ubezpieczenie na życie
Moderator: Beata:)
Ubezpieczenie na życie
Ostatnio zmieniony 2010-11-10, 11:48 przez LV, łącznie zmieniany 1 raz.
CZESC
no ja sie troche w tym orientowalam. Bedeac w podobnej sytuacji jak Ty, kilka......nascie;-) lat temu. Majac niewiele ponad 20 lat rowniez, mialam ten sam dylemat. Nie bylam ubezpieczona u owczesnego pracowdawcy, wiec zapragnelam ubezpieczyc sie indywidulanie, i tu po SZCZERYM wypelnieniu wniosku i dostraczeniu wszelkich koniecznych zaswiadczen lekarskich, zostalo mi odmowionwe prawo do ubezpieczenia, argumentacja jedna- ze zbyt duze ryzyko. KIedy kilka late temu przyjmowalam sie do obecnej pra cy, szczerze wierzylam (bylam w okresie remisji) ze to co mnie dolega to dyskopatia kregoslupa, a nie SM, tak wiec we wniosku do ubezpieczenia grupowego pominelam fakt chorob przewleklych. wszystko bylo ok, dopoki nie trzeba bylo amienic ubezpieczyciela. Tu ponownie SZCZERZE wypelnilam wniosek i zalaczeylam dokumenty lekarskie i dostalismy do fimry info ze moga ubezpieczyc wszystkich oprocz mnie. Ale Polak jak to Polak, mysli po fakcie. Odmowilismy ze wzgzledu na niekoprzystne warunki ubezpievczenia, i zawrlismy umowe z innym topwarzystwem:-) Oczywiscie wszyscy pracowicy sa zdrowi jak rowniez ich malzonkowie:-)
BARDZO ISTOTNA SPRAWA PO 2 LATACH NIEPODANIE INFO O TAKICH SPRAWACH JAK NP. CHOROBY PRZEWLEKLE ULEGA PRZEDAWNIENIU W TOWARZYSTWACH UBEZPIECZENIOWYCH.
Jezeli np. ulegne wypadkowi drogowemu i bede hospitalizowana, na wypiesie nie moze byc ( w ciagu tych 2 lat) info o SM, bo inaczej kasy nie dostane;-)
Moja kochana babunia zawsze mawiala, ze ani chlopu swemu, ani ksiedzu a tym bardziej urzednikowi, calej dupy sie nie pokazuje (czasem powiedzenie prawdy nie poplaca)
Tak wie c glowa do gory, ubezpieczaj sie jak najwyzej mozna, tylko nigdzie nic nie pisz ze cos Ci dolega, i czekaj spokojnie jak mina 2 latka:-D
no ja sie troche w tym orientowalam. Bedeac w podobnej sytuacji jak Ty, kilka......nascie;-) lat temu. Majac niewiele ponad 20 lat rowniez, mialam ten sam dylemat. Nie bylam ubezpieczona u owczesnego pracowdawcy, wiec zapragnelam ubezpieczyc sie indywidulanie, i tu po SZCZERYM wypelnieniu wniosku i dostraczeniu wszelkich koniecznych zaswiadczen lekarskich, zostalo mi odmowionwe prawo do ubezpieczenia, argumentacja jedna- ze zbyt duze ryzyko. KIedy kilka late temu przyjmowalam sie do obecnej pra cy, szczerze wierzylam (bylam w okresie remisji) ze to co mnie dolega to dyskopatia kregoslupa, a nie SM, tak wiec we wniosku do ubezpieczenia grupowego pominelam fakt chorob przewleklych. wszystko bylo ok, dopoki nie trzeba bylo amienic ubezpieczyciela. Tu ponownie SZCZERZE wypelnilam wniosek i zalaczeylam dokumenty lekarskie i dostalismy do fimry info ze moga ubezpieczyc wszystkich oprocz mnie. Ale Polak jak to Polak, mysli po fakcie. Odmowilismy ze wzgzledu na niekoprzystne warunki ubezpievczenia, i zawrlismy umowe z innym topwarzystwem:-) Oczywiscie wszyscy pracowicy sa zdrowi jak rowniez ich malzonkowie:-)
BARDZO ISTOTNA SPRAWA PO 2 LATACH NIEPODANIE INFO O TAKICH SPRAWACH JAK NP. CHOROBY PRZEWLEKLE ULEGA PRZEDAWNIENIU W TOWARZYSTWACH UBEZPIECZENIOWYCH.
Jezeli np. ulegne wypadkowi drogowemu i bede hospitalizowana, na wypiesie nie moze byc ( w ciagu tych 2 lat) info o SM, bo inaczej kasy nie dostane;-)
Moja kochana babunia zawsze mawiala, ze ani chlopu swemu, ani ksiedzu a tym bardziej urzednikowi, calej dupy sie nie pokazuje (czasem powiedzenie prawdy nie poplaca)

Tak wie c glowa do gory, ubezpieczaj sie jak najwyzej mozna, tylko nigdzie nic nie pisz ze cos Ci dolega, i czekaj spokojnie jak mina 2 latka:-D
Tym daję radę chorobie, że nic z niej sobie nie robię.
oo fajny temat..
właściwie mam pytanie trochę z innej beczki ale podobnej:)
niedawno zaczęłam pracę, mojego sm nie widać i nic o nim nie słychać. W pracy nikt nie wie o chorobie. Mam orzeczenie o inwalidztwie... no i tu zaczynają sie schody.
Na początku mialam staż w tej firmie- doświadczona wcześniejszym szukaniem pracy- nie podawałam, że mam grupę. Po stażu zaproponowali mi umowę. oczywiście podpisałąm, z czego się bardzo cieszę, bo mam pracę w końcu. Jednak znow nie przyznałam się do grupy inwalidzkiej. I teraz się zastanawiam, czy
jeśli to wyjdzie to będę ponosić konsekwencje z tytulu utajenia prawdy? (choć moja lekarka powiedziałą mi kiedyś, że nikt nie musi o tym wiedzieć i mogę sobie papier do szuflady schować)
to by było na tyle narazie
dziękuję z góry na odp. a moze ktoś jest w podobnej sytuacji? albo był?
właściwie mam pytanie trochę z innej beczki ale podobnej:)
niedawno zaczęłam pracę, mojego sm nie widać i nic o nim nie słychać. W pracy nikt nie wie o chorobie. Mam orzeczenie o inwalidztwie... no i tu zaczynają sie schody.
Na początku mialam staż w tej firmie- doświadczona wcześniejszym szukaniem pracy- nie podawałam, że mam grupę. Po stażu zaproponowali mi umowę. oczywiście podpisałąm, z czego się bardzo cieszę, bo mam pracę w końcu. Jednak znow nie przyznałam się do grupy inwalidzkiej. I teraz się zastanawiam, czy
jeśli to wyjdzie to będę ponosić konsekwencje z tytulu utajenia prawdy? (choć moja lekarka powiedziałą mi kiedyś, że nikt nie musi o tym wiedzieć i mogę sobie papier do szuflady schować)
to by było na tyle narazie

dziękuję z góry na odp. a moze ktoś jest w podobnej sytuacji? albo był?
Hej,
Odświeżę trochę dyskusję.
Czy ubezpieczalnie weryfikują podane tam informacje? Szczerze mówiąc osobiście boję się zatajać fakty w papierach.
Z tego co wiem, to przy wyborze dużej kwoty ubezpieczenia (np 500 tys PLN) to weryfikują wszystko. Komisja lekarska jest wtedy nijako z urzędu.
Ja myślę, że potrzebowałbym najzwyklejszego ubezpieczenia na życie (na wypadek śmierci).
Na wypadek poważnej choroby czy inwalidztwa - to nie łudzę się. Wszak wszystko idzie przypisać SM lub Boreliozie.
Jakie są Wasze doświadczenia? Czy coś się zmieniło u Was drodzy koledzy i koleżanki do ostatniego wpisu?
Odświeżę trochę dyskusję.
J.B. pisze:BARDZO ISTOTNA SPRAWA PO 2 LATACH NIEPODANIE INFO O TAKICH SPRAWACH JAK NP. CHOROBY PRZEWLEKLE ULEGA PRZEDAWNIENIU W TOWARZYSTWACH UBEZPIECZENIOWYCH.
J.B. pisze:Tak wie c glowa do gory, ubezpieczaj sie jak najwyzej mozna, tylko nigdzie nic nie pisz ze cos Ci dolega, i czekaj spokojnie jak mina 2 latka:-D
Czy ubezpieczalnie weryfikują podane tam informacje? Szczerze mówiąc osobiście boję się zatajać fakty w papierach.
Z tego co wiem, to przy wyborze dużej kwoty ubezpieczenia (np 500 tys PLN) to weryfikują wszystko. Komisja lekarska jest wtedy nijako z urzędu.
Ja myślę, że potrzebowałbym najzwyklejszego ubezpieczenia na życie (na wypadek śmierci).
Na wypadek poważnej choroby czy inwalidztwa - to nie łudzę się. Wszak wszystko idzie przypisać SM lub Boreliozie.
Jakie są Wasze doświadczenia? Czy coś się zmieniło u Was drodzy koledzy i koleżanki do ostatniego wpisu?
Szymon, firmy ubezpieczeniowe mają jako dodatkowe ubezpieczenie np. zachorowanie na poważną chorobę i mają katalog takich chorób. Proponuję zapytać bezpośrednio w jakiejś firmie ubezpieczeniowej o ich ubezpieczenia na życie.
Gdy zawierasz umowę to przeważnie firmy nic nie żądają z dokumentacji lekarskiej, tylko składasz oświadczenie. W chwili wypłaty to już trzeba udowodnić dokumentacją medyczną, że masz diagnozę z daną jednostką chorobową i od kiedy. Jeśli diagnoza będzie wydana przed zawarciem umowy ubezpieczeniowej, to nikt nic nie wypłaci.
Gdy zawierasz umowę to przeważnie firmy nic nie żądają z dokumentacji lekarskiej, tylko składasz oświadczenie. W chwili wypłaty to już trzeba udowodnić dokumentacją medyczną, że masz diagnozę z daną jednostką chorobową i od kiedy. Jeśli diagnoza będzie wydana przed zawarciem umowy ubezpieczeniowej, to nikt nic nie wypłaci.
Dopóki żyjesz nie ma takiej rzeczy na którą by było za późno.

Uśmiechnij się
Będzie dobrze!

Uśmiechnij się

Będzie dobrze!
Szymek, tak, Aviva ma ubezpieczenia stricte zwiazane ze stwardnieniem rozsianym. Niestety to wredne choróbsko zbiera coraz większą plagę. Jak chcesz to łap nr do mojej agentki – p. Małgorzata
602 264 478 Powołaj się na moje imie i nazwisko – będzie na pewno kojarzyć. [masz wiadomosc na privie jakby co]
Możesz wypytywać, Pani dość cierpliwa i wszystko ci wytłumaczy.

Możesz wypytywać, Pani dość cierpliwa i wszystko ci wytłumaczy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości