Postautor: Jukka » 2013-04-09, 16:27
I urwał... i urwał... i urwał NAć!!!
Nie wiedzieć czemu ktoś, decydujący o składzie komisji uznał, że najodpowiedniejszym lekarzem do oceny stopnia sprawności osoby z chorym mózgiem będzie nie kto inny jak ortopeda. Rzeczony ortopeda też zdawał się być zdziwiony tym faktem. A skoro ja większość rzutów miałam ocznych, to znaczy, że jestem zupełnie sprawna.Więc stopień nieznaczny.
I zrozumiałam dlaczego mój neuro powiedział, żebym złożyła tylko ostatni wypis ze szpitala, a resztę dokumentacji miała ze sobą. Ortopeda nawet nie spróbował przejrzeć papierów - były w nieodpieczętowanej kopercie. Więc skoro mało pamiętam z rzutów, znaczy miałam ich mało, znaczy jestem zdrowa. Bo niby skąd ortopeda ma wiedzieć, że z dziurawym mózgiem nie wszystko dokładnie się pamięta i właśnie m.in. od tego, żeby wspomóc pamięć, jest dokumentacja medyczna.
No, ulżyłam sobie.