Witaj
Wiem ze dwom osobom terminy przełożono, niewiem kto jeszcze teraz miał miec zabieg, ale z osob ktore znam nie ze stowarzyszenia to wszyscy zachwyceni
Teoretyczna przyczyna SM (MS) - C.C.S.V.I.
Moderator: Beata:)
Witam wszystkich,
mam termin zabiegu na 24.II - strasznie się z tego cieszę. Jestem przekonany że to dobry krok w dobrym kierunku ( niech neurolodzy testują związek - ja chcialbym mieć prawidłowe żyły niezależnie od tego co myslą neurolodzy )
Tak przy okazji ,w mojej ocenie, najbardziej wyważone i najsensowniejsze stanowisko ( z wierchuszki neurologicznej w Polsce ) wyraził prof. Stelmasiak .
Rozumiem że nikt z profesorów nie popada w huraoptymizm ( w końcu jako bądź co bądź muszą się opierać na dowodach ) to jednak jego stanowisko jest calkiem przychylne nowej metodzie.
W związku z tym ( ale też dlategto że konsultowałem swoje wcześniejsze wyniki badań z profesorem - razem z 5 wizyt by sie zebrało + jeden pobyt na oddziale w Lublinie ) zamierzam po zabiegu w Katowicach co najmniej porozmawiać z nim telefonicznie - a jak wyrazi zainteresowanie to nawet pojechać do Lublina i przedstawić efekty operacji.
Nie wiem czy to go przekona - bo na razie wg. niego jestem przypadkiem do czekania na kolejny rzut choroby ( RMI spełnia kryterium ale prążki oligoklonalne ujemne a klinicznie też raczej ok ) - ale spróbować na pewno spróbuje.
BTW. ponieważ prawie rok temu miałem operacje korygującą podwójne widzenie to mam nadzieję że udrożnienie żył nie spowoduje konieczność ponownego wbijania widelca w moje oko
mam termin zabiegu na 24.II - strasznie się z tego cieszę. Jestem przekonany że to dobry krok w dobrym kierunku ( niech neurolodzy testują związek - ja chcialbym mieć prawidłowe żyły niezależnie od tego co myslą neurolodzy )
Tak przy okazji ,w mojej ocenie, najbardziej wyważone i najsensowniejsze stanowisko ( z wierchuszki neurologicznej w Polsce ) wyraził prof. Stelmasiak .
Rozumiem że nikt z profesorów nie popada w huraoptymizm ( w końcu jako bądź co bądź muszą się opierać na dowodach ) to jednak jego stanowisko jest calkiem przychylne nowej metodzie.
W związku z tym ( ale też dlategto że konsultowałem swoje wcześniejsze wyniki badań z profesorem - razem z 5 wizyt by sie zebrało + jeden pobyt na oddziale w Lublinie ) zamierzam po zabiegu w Katowicach co najmniej porozmawiać z nim telefonicznie - a jak wyrazi zainteresowanie to nawet pojechać do Lublina i przedstawić efekty operacji.
Nie wiem czy to go przekona - bo na razie wg. niego jestem przypadkiem do czekania na kolejny rzut choroby ( RMI spełnia kryterium ale prążki oligoklonalne ujemne a klinicznie też raczej ok ) - ale spróbować na pewno spróbuje.
BTW. ponieważ prawie rok temu miałem operacje korygującą podwójne widzenie to mam nadzieję że udrożnienie żył nie spowoduje konieczność ponownego wbijania widelca w moje oko
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
To jest chirurgia mięśni gałkoruchowych (leczenie podwójnego widzenia), celem operacji obejmujących mięśnie oczne jest zmniejszenie dwojenia i przywrócenie pojedynczego widzenia w ustawieniu przy patrzeniu na wprost oraz podczas czytania. Do zabiegów należy kwalifikować chorych, u których podwójnego widzenia nie można skorygować za pomocą szkieł pryzmatycznych. Operacje wykonuje się w stanie eutyreozy (prawidłowa czynność tarczycy), u chorych obraz kliniczny zmian ocznych jest stabilny przez okres > 6 miesięcy, a badanie MR przemawia za ustąpieniem aktywnego procesu zapalnego. W przypadkach dużego zeza należy brać pod uwagę konieczność kilkuetapowego leczenia.
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
czesc ... pare słów o moim rezonansie żylnym wczoraj w zabrzu /VOXEL/ ... 40 minut, dwie plytki CD dla mnie i lekarza 'zabiegowego' i zero konsultacji/interpretacji tych obrazow ... powrot autem 450km w sniegu ... teraz pora na zabieg /mam go 1.marca w Szpitalu MSWiA w katowicach/ ... no i znowu nachodzi mnie zwatpienie, bo - jak czytam slowa osob juz zoperowanych - stabiliazcji poprawy nie ma ... o ile jest u nich jakakolwiek znaczaca poprawa /np. cieplejsze nogi czy dlonie jakos mi nie przeszkadzaja w codziennych czynnosciach domowych/ ... jakby ten optymizm gdzies wyparowal ... ze mnie tez schodzi entuzjazm ... a moze jednak warto? ... pieniadze sa w koncu do zarobienia ... pozdrawiam wszystkich
mareksl - o to samo ja kilku innych czekajacych na operacje miało pytania, powiedziano ze podczas rezonansu wyniki sa przesyłane do lekarza prowadzacogo i on pod koniec rezonans dzwoni i mowi czy pacjent "nadaje sie" na zabieg - 10 lutego udrozniłem sobie żyły metoda balonikowa - czuje sie jak młody bog - tzn mnie stawrdnienie juz prawi e nie dotyczy (pozostal jeszcze szum w prawym uchu) chłopak i kobieta (juz na wózku-mocniej niepełnosprawna) czują sie rewelacyjnie - dzwonili wczoraj sie pochwalic - mam zamiar sprawe nagłosnic - koniec z truciem jakims "super lekami" niech refunduja ten zabieg - przeciez ludzie czuja sie po nim wspaniale - dwie godziny po zabiegu mialem ciepłe konczyny, na drugi dzien problemy z rownowaga minęły,wzrok sie bardzo poprawił, koniec z nieprzespanymi nocami a energi tyle ze mozna góry przenosic! To jest w koncu TO na co czekalismy wszyscy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości