Hej Ares,
jak masz czekac rok na wizyte kontrolna to biegnij szybko odwiedzic swojego neurologa. Choc szkoda serca na mitoxantron.
Zajrzyj tez do chirurga naczyniowego w najblizszym szpitalu!
Teoretyczna przyczyna SM (MS) - C.C.S.V.I.
Moderator: Beata:)
Ares, 9 marca to za chwilę, ale nikt nie może Ci mówić,zebyś sobie siedział i czekał.
Neurolog nafaszeruje Cię solumedrolem i jeszcze wyśmieje zabieg na żyłach pewnie... Ale jakoś zadziała na Twój obecny stan, o ile to jest pogorszenie a nie efekt przeziebienia.
Z drugiej strony wszyscy opieramy się na teorii i wierzymy z całą mocą, ze zabieg udrożnienia żył pomoże nam. I dlatego ja uważam, że twoje balonikowane żyły ponownie się przewężyły.
Najgorsze wydaje mi się, że osoby po zabiegu są puszczane do domu z terminem kontroli ale bez wiedzy co robić w przypadku pogorszenia tak jak u Ciebie. Nie powiedzieli Ci w Katowicach że tak się może zdarzyć?
Przecież są jedynymi specjalistami w kraju i nie tylko... Do kogo zwrócic się w przypadku obaw?
Neurolog nafaszeruje Cię solumedrolem i jeszcze wyśmieje zabieg na żyłach pewnie... Ale jakoś zadziała na Twój obecny stan, o ile to jest pogorszenie a nie efekt przeziebienia.
Z drugiej strony wszyscy opieramy się na teorii i wierzymy z całą mocą, ze zabieg udrożnienia żył pomoże nam. I dlatego ja uważam, że twoje balonikowane żyły ponownie się przewężyły.
Najgorsze wydaje mi się, że osoby po zabiegu są puszczane do domu z terminem kontroli ale bez wiedzy co robić w przypadku pogorszenia tak jak u Ciebie. Nie powiedzieli Ci w Katowicach że tak się może zdarzyć?
Przecież są jedynymi specjalistami w kraju i nie tylko... Do kogo zwrócic się w przypadku obaw?
eljot, podzielam Twoje obawy. Żyły mogą się zapaść, wiem tylko tyle że wtedy trzeba przeprowadzić jeszcze jeden zabieg, nie przypuszczałem tylko że może to nastąpić tak szybko (o ile wogóle chodzi o zapadnięte żyły, oczywiście dowiemy się tego 9-tego) Ciekawe co się okaże Nie mam informacji, co zrobić w przypadku pogorszenia stanu zdrowia... Może po balonikowaniu to nie jest groźne (wcześniej lata żyłem nie wiedząc że mam problem z żyłami). Może to tylko po przeziębieniu pogorszyło mi się...
Ares pisze:eljot, podzielam Twoje obawy. Żyły mogą się zapaść, wiem tylko tyle że wtedy trzeba przeprowadzić jeszcze jeden zabieg, nie przypuszczałem tylko że może to nastąpić tak szybko (o ile wogóle chodzi o zapadnięte żyły, oczywiście dowiemy się tego 9-tego) Ciekawe co się okaże Nie mam informacji, co zrobić w przypadku pogorszenia stanu zdrowia... Może po balonikowaniu to nie jest groźne (wcześniej lata żyłem nie wiedząc że mam problem z żyłami). Może to tylko po przeziębieniu pogorszyło mi się...
Witajcie,
http://www.biegusy.zgora.pl/modules/xfo ... umpost5382
- restenoza w moim przypadku nastąpiła błyskawicznie.
Ares - jeśli chodzi o ponowny zabieg w przypadku restenozy, nie powinieneś mieć problemu z terminem operacji (kwestia pieniędzy i Twojej decyzji).
Poczytaj moje wpisy na Biegusach - nie zawsze jest dobrze, ale przeczekuję te momenty/dni i znowu jest super. Samą myśl o stencie odwlekam w czasie maksymalnie.
Pozdrawiam,
Natalia
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
Witajcie,
jestem już po zabiegu i po kontakcie telefonicznym z prof. Stelmasiakiem ( wcześniej u niego sie leczyłem a jego stanowisko nt. CCSVI wydawało mi się najsensowniejsze) .
No i okazał duże zainteresowanie łącznie z zaproszeniem do siebie na oddział.
Osobiście nie czuje takiej konieczności i potrzeby - ale pewnie warto to wszystko kontrolować i dać szanse neurologom na ocenę wpływu zabiegu na pacjentów ( tym bardziej że Stelmasiak to jednak wpływowy prof. ) .
Mam trochę z tym dylemat bo nie wiem czy to ma sens - ale spodobało mi sie jego zainteresowanie - powiedział że już rozmawiał z Włochami o tej sprawie.
Troche mnie zaskoczył - bo dzwoniłem dzisiaj a on chciałby żeby przyjechał juz jutro ( tak zeby zdązyli mnie przebadać do konća tygodnia ( mojego L4 ) )- tak byłoby dla mnie najlepiej.
Może taka moja wizyta pomoże innym chorym i przyspieszy weryfikacje teorii ?
Co myślicie ? olać czy jednak pojechać ? ( to 200 km ode mnie )
jestem już po zabiegu i po kontakcie telefonicznym z prof. Stelmasiakiem ( wcześniej u niego sie leczyłem a jego stanowisko nt. CCSVI wydawało mi się najsensowniejsze) .
No i okazał duże zainteresowanie łącznie z zaproszeniem do siebie na oddział.
Osobiście nie czuje takiej konieczności i potrzeby - ale pewnie warto to wszystko kontrolować i dać szanse neurologom na ocenę wpływu zabiegu na pacjentów ( tym bardziej że Stelmasiak to jednak wpływowy prof. ) .
Mam trochę z tym dylemat bo nie wiem czy to ma sens - ale spodobało mi sie jego zainteresowanie - powiedział że już rozmawiał z Włochami o tej sprawie.
Troche mnie zaskoczył - bo dzwoniłem dzisiaj a on chciałby żeby przyjechał juz jutro ( tak zeby zdązyli mnie przebadać do konća tygodnia ( mojego L4 ) )- tak byłoby dla mnie najlepiej.
Może taka moja wizyta pomoże innym chorym i przyspieszy weryfikacje teorii ?
Co myślicie ? olać czy jednak pojechać ? ( to 200 km ode mnie )
czesc ... wczoraj poznym popoludniem wrocilem z katowic ... na stole operacyjnym /1.marca/ okazalo sie, ze mam dwie zyly szyjne niedrozne - balonikowali mi prawa, a stenta wpakowali do lewej ... do tego momentu wiedzialem tylko o lewej niedroznej - z usg ... sam zabieg bezbolesny, półtoragodzinny
poki co: zaburzenia rownowagi i napiecie miesniowe - bez zmian na plus ...meczliwosc jednak jakby ciut mniejsza, bo chce mi sie tego czy owego w chacie, no i jakos to robie ... trzeba cierpliwosci ponoc
zastrzyki i tabletki przeciwzakrzepowe - standardowo teraz biore
bede obserwowac siebie i raportowac co jakis czas
ps
moze psychicznie zabieg mnie jakos podbuduje bardziej? ... ufff, gorzej - jak na razie - nie jest, wiec nie ma co rozpaczac czy zalowac, no nie? ... przynajmniej jakas tam nadzieje po tym 'eksperymencie medycznym' daje sobie i otoczeniu, tak mysle
poki co: zaburzenia rownowagi i napiecie miesniowe - bez zmian na plus ...meczliwosc jednak jakby ciut mniejsza, bo chce mi sie tego czy owego w chacie, no i jakos to robie ... trzeba cierpliwosci ponoc
zastrzyki i tabletki przeciwzakrzepowe - standardowo teraz biore
bede obserwowac siebie i raportowac co jakis czas
ps
moze psychicznie zabieg mnie jakos podbuduje bardziej? ... ufff, gorzej - jak na razie - nie jest, wiec nie ma co rozpaczac czy zalowac, no nie? ... przynajmniej jakas tam nadzieje po tym 'eksperymencie medycznym' daje sobie i otoczeniu, tak mysle
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości