Teoretyczna przyczyna SM (MS) - C.C.S.V.I.

Dla osób, które interesują się metodą leczenia niewydolności żył szyjnych.

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-02-09, 08:39

mareksl ,no i brawo ,doczekałeś sie ,nie zastanawiaj sie- idż za ciosem -jak juz powiedziałeś [a ] ,pisz co i jak ,powodzenia ,trzymam mocno kciuki :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

agaciszon
Posty: 474
Rejestracja: 2008-11-14, 18:54
Lokalizacja: gdzieś koło Warszawy

Postautor: agaciszon » 2010-02-09, 08:53

Na świecie głośno mówi się o tej metodzie może i u nas zaczną się tym interesować.
Ja w Wawie znalazłam kolorowy doppler i idę pod koniec lutego. Mam nadzieję że doktor zrozumie o co mi biega i przyłoży się do badania. Jeśli lekarz będzie OK to dam namiary.

mateusz
Posty: 87
Rejestracja: 2009-12-24, 19:58
Lokalizacja: wrocław

Postautor: mateusz » 2010-02-09, 10:06

Witajcie :-)
Czy ktoś mógłby mi podać instrukcje do badania żył szyjnych?
Zapisałem sie do prywatnej przychodni we wrocławiu na USG, ale babka na recepcji ma zapytać lekarza czy podejmie to wyzwanie z badaniem żył szyjnych, a nie tętnic. Jak sie uda to dam cynk na przychodnie ;-)
pozdro
mat83

mela
Posty: 51
Rejestracja: 2009-12-29, 21:49
Lokalizacja: lubań

Postautor: mela » 2010-02-09, 10:13

Mamo kangurzyco,dziękuję za poranną lekturę.Przeczytałam wszystko.

mama kangurzyca
Posty: 115
Rejestracja: 2009-11-29, 20:39
Lokalizacja: prawie łódź

Postautor: mama kangurzyca » 2010-02-09, 10:20

no a umnie na wsi właśnie jest akcja:
"usg doppler żył kończyn dolnych i szyjnych"- profilaktyka żylaków i udaru.

spotkałam też pewną panią, która nie ma sm, ale miała badane żyły szyjne i wie, że ma niesprawną zastawkę w żyle szyjnej, poprostu leczy się u naczniowca. więc może nie jest to aż taka nowość do licha.

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-02-09, 10:20

Mateusz ,na forum biegusy jest instrukcja do wydrukowania :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

mama kangurzyca
Posty: 115
Rejestracja: 2009-11-29, 20:39
Lokalizacja: prawie łódź

Postautor: mama kangurzyca » 2010-02-09, 10:23

mateusz,
ta instrukcja jest do ściągnięcia na forum biegusów

http://www.przeklej.pl/plik/ccsvi_pl_2_doc-0006u221n96u

mama kangurzyca
Posty: 115
Rejestracja: 2009-11-29, 20:39
Lokalizacja: prawie łódź

Postautor: mama kangurzyca » 2010-02-09, 10:26


mama kangurzyca
Posty: 115
Rejestracja: 2009-11-29, 20:39
Lokalizacja: prawie łódź

Postautor: mama kangurzyca » 2010-02-09, 11:25

najnowszy artykuł- trochę się szumu zrobiło

http://www.thespec.com/News/Local/article/718584

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-02-09, 11:46

Coś jakby zaczyna ruszać ? :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

mateusz
Posty: 87
Rejestracja: 2009-12-24, 19:58
Lokalizacja: wrocław

Postautor: mateusz » 2010-02-09, 15:31

Dzieki za linki ;-)
mat83

Damis
Posty: 92
Rejestracja: 2009-10-31, 13:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Damis » 2010-02-09, 15:38

mama kangurzyca pisze:no a umnie na wsi właśnie jest akcja:
"usg doppler żył kończyn dolnych i szyjnych"- profilaktyka żylaków i udaru.

Pierwszy raz słyszę o kończynach szyjnych ;)
A tak na serio to upewnij się, czy ta akcja nie brzmi przypadkiem bardziej w ten 'deseń':

"usg doppler żył kończyn dolnych i tętnic szyjnych"

mama kangurzyca pisze:spotkałam też pewną panią, która nie ma sm, ale miała badane żyły szyjne i wie, że ma niesprawną zastawkę w żyle szyjnej, poprostu leczy się u naczniowca. więc może nie jest to aż taka nowość do licha.

Pojawia się pytanie: czy ta Pani odróżnia żyły szyjne od tętnic szyjnych? Dla wielu laików to wsio ryba. Sam już słyszałem, ilu to ludzi w moim otoczeniu ma zatkane żyły szyjne, a na końcu rozmowy z reguły jest magiczne: "ja się tam nie znam"...A tymczasem lekarz Davida twierdzi, że w szyi nie ma żył, hehe...

A jeśli ta Pani ma faktycznie 'niesprawną' zastawkę żyły szyjnej, to leć czym prędzej z instrukcją Simki to jej naczyniowca!

Pzdr,
Damis

P.S.
AniaW. - więcej pozytywnych rezultatów pooperacyjnych :)
Mareksl - powodzenia :)
Choroba jest klasztorem, który ma swoją regułę, swoją ascezę, swoje cisze i swoje natchnienia
~Albert Camus

David
Posty: 6732
Rejestracja: 2009-07-16, 19:29
Lokalizacja: Śląsk :-)

Postautor: David » 2010-02-09, 16:00

Damis ma racje z "moim" lekarzem a dokładnie było to tak
"Jak byłem u lekarza rodzinnego po skierowanie to on wyjechał z takim tekstem „nazywam się np. Jan Zapora i od X lat jestem lekarzem, nie dam z siebie głupka robić. W Szyi są same tętnice z nie żyły. A na koniec Zapamiętaj sobie to bo ja znam się na rzeczy! hehe

Od tamtej pory jeszcze nie miałem przyjemności go spotkać :-)

samurajka
Posty: 53
Rejestracja: 2010-01-05, 21:11
Lokalizacja: Olsztyn
Kontaktowanie:

Postautor: samurajka » 2010-02-09, 16:21

Ania W. pisze:Witam Was!

Miałam zabieg 5.02 o godz 11.00.
Mam założonego stenta z prawej strony. Trochę mnie to zdziwiło ponieważ cały czas mowa była o lewej stronie. Operował mnie prof. Ziaja wraz ze swoim zespołem. Zabieg nie jest bolesny ale nieprzyjemny. Od wczoraj zaczynam powoli czuć się lepiej ale po samym zabiegu wzmogła mi się spastyka, nie mogłam ruszać nogami. Możliwe, że było to spowodowane przeziębieniem, które mnie dopadło. :-(
Duzo odpoczywam, chwilowo zabieg odebrał mi wenę do pisania.
Pozdrawiam.


Aniu W., jak tam Twoja wena?? Napisz cokolwiek...

mareksl pisze:witam ... odzywam sie znowu, bo mam chyba dobre wiesci ... w EuroMedicu maja dla mnie termin zabiegu /1.marca/ juz, a nie po 2 latach czekania /jak mi pisali po USG/ ... wpierw jednak musze udac sie do zabrza /w ten czwartek, 450km w jeedna strone stad/ na rezonans zylny /mrv/ ... potem zaplacic i ... no mam nadzieje, ze udrozniona lewa zyla doda mi sil ... bede pisac co i jak ze mna ... hej


Przybywa nas szczęściarzy, jeśli chodzi o terminy zabiegów :-) mareksl, mam nadzieję, że w Twoich relacjach po zabiegu w miejscu trzykropka kończącego każde zdanie będzie uśmiechnięta mordka lub wykrzyknik :-)

David pisze:Damis ma racje z "moim" lekarzem a dokładnie było to tak
"Jak byłem u lekarza rodzinnego po skierowanie to on wyjechał z takim tekstem „nazywam się np. Jan Zapora i od X lat jestem lekarzem, nie dam z siebie głupka robić. W Szyi są same tętnice z nie żyły. A na koniec Zapamiętaj sobie to bo ja znam się na rzeczy! hehe

Od tamtej pory jeszcze nie miałem przyjemności go spotkać :-)


Muszę koniecznie iść do swojego lekarza rodzinnego i pokazać płytę z zabiegu :-D Kiedy próbowałam go wtajemniczyć w temat CCSVI, uparcie i z przekonaniem powtarzał mi zdanie: "Proszę nie ruszać żył!". Ale jestem niegrzeczna :7:

ania.m pisze:
Damis pisze:A tak na serio to upewnij się, czy ta akcja nie brzmi przypadkiem bardziej w ten 'deseń':

"usg doppler żył kończyn dolnych i tętnic szyjnych"


Damisie, czytamy ze zrozumieniem!! ;-)
"usg doppler żył kończyn dolnych i [żył - w domyśle] szyjnych" czyli "usg doppler żył kończyn dolnych i usg doppler żył szyjnych".

nic trudnego do zrozumienia [nie dla wszystkich jak widać] 8-)


ania.m, nie wydaje Ci się mimo wszystko mało prawdopodobne, że w tej akcji chodzi o usg żył szyjnych? Metoda jest przecież wciąż nowatorska. Ogłoszenia (szczególnie na wsiach - nie ujmując nic samej wsi, sama z jednej pochodzę) mają to do siebie, że bywają albo mało precyzyjnie sformułowane, albo zawierają błędy, literówki, pomijają wyrazy.
mamo kangurzyco, czekamy na weryfikację :-)

Pozdrawiam
samurajka
Ostatnio zmieniony 2010-02-09, 18:20 przez samurajka, łącznie zmieniany 1 raz.
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.

Damis
Posty: 92
Rejestracja: 2009-10-31, 13:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Damis » 2010-02-09, 16:35

ania.m pisze:edit: post usunięty przez Administratora

Neola,
Proszę o interwencję. Ania.m próbuje mnie obrazić - po raz kolejny.

A tak na marginesie, to może przy okazji niech ania.m mi naukowo wytłumaczy, jaki związek z udarami mają niedrożne żyły szyjne. To właśnie sugeruje wypowiedź mamy kangurzycy (nota bene bardzo cenię wypowiedzi mamy k.). A na razie to...sorry Winnetou. Czy ania.m odróżnia żyły od tętnic?
Ostatnio zmieniony 2010-02-10, 14:54 przez Damis, łącznie zmieniany 3 razy.
Choroba jest klasztorem, który ma swoją regułę, swoją ascezę, swoje cisze i swoje natchnienia
~Albert Camus


Wróć do „CCSVI”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 48 gości