: 2011-04-15, 12:35
Hejka,
dzisiaj pomyślałem sobie o informacji umieszczonej przez Kujawa o sposobie podania kontrastu w Medicover.
Czy podanie kontrastu przez tętnicę oznacza brak konieczności wykonywania wenografii tj wprowadzanie cewnika do żyły bez uprzedniego potwierdzenia zaburzeń ?
Bo jeśli wprowadzenie kontrastu do tętnicy umożliwia obserwacje przepływu w żyłach to mogłoby to oznaczać że wenografia może odbywać się bez konieczności wprowadzanie cewnika do żyły.
Hmm albo ja czegoś nie rozumiem albo jest to zupełnie nowy sposób na weryfikacje zaburzeń żylnych. Bo w takim układzie potwierdzenie zaburzenia odbywa się w sposób bez inwazyjny.
Tylko coś mi tutaj nie pasuje - bo gdyby taki sposób podania był miarodajny i dokładny nie byłoby takiego kłopotu z etyką weryfikacji teorii CCSVI. Bo zamiast niepewnych badań USG Dopler lub MRV czy też pewnej ale inwazyjnej można by zastosować taką wenografię z kontrastem.
No i mam kłopot bo nie bardzo wiem co o tym myśleć - może napiszą coś osoby u których nie stwierdzono zaburzeń ? Czy taką diagnozę postawiono bez wprowadzani cewnika do żyły ? Bo ja do tej pory myślałem że cewnik służy właśnie do wprowadzenia kontrastu - a jeśli potwierdzi się zaburzenie do balonikowania i/lub stentowania.
A tak swoją drogą taki sposób podania kontrastu powinien rozwiązać kłopot Odyseusza z brakiem zaburzeń w wenografii mimo zaburzeń w USG i MRV ( co wg. prof. Hackee może być skutkiem zmiany działania zastawki w momencie wprowadzenia cewnika z kontrastem )
dzisiaj pomyślałem sobie o informacji umieszczonej przez Kujawa o sposobie podania kontrastu w Medicover.
Czy podanie kontrastu przez tętnicę oznacza brak konieczności wykonywania wenografii tj wprowadzanie cewnika do żyły bez uprzedniego potwierdzenia zaburzeń ?
Bo jeśli wprowadzenie kontrastu do tętnicy umożliwia obserwacje przepływu w żyłach to mogłoby to oznaczać że wenografia może odbywać się bez konieczności wprowadzanie cewnika do żyły.
Hmm albo ja czegoś nie rozumiem albo jest to zupełnie nowy sposób na weryfikacje zaburzeń żylnych. Bo w takim układzie potwierdzenie zaburzenia odbywa się w sposób bez inwazyjny.
Tylko coś mi tutaj nie pasuje - bo gdyby taki sposób podania był miarodajny i dokładny nie byłoby takiego kłopotu z etyką weryfikacji teorii CCSVI. Bo zamiast niepewnych badań USG Dopler lub MRV czy też pewnej ale inwazyjnej można by zastosować taką wenografię z kontrastem.
No i mam kłopot bo nie bardzo wiem co o tym myśleć - może napiszą coś osoby u których nie stwierdzono zaburzeń ? Czy taką diagnozę postawiono bez wprowadzani cewnika do żyły ? Bo ja do tej pory myślałem że cewnik służy właśnie do wprowadzenia kontrastu - a jeśli potwierdzi się zaburzenie do balonikowania i/lub stentowania.
A tak swoją drogą taki sposób podania kontrastu powinien rozwiązać kłopot Odyseusza z brakiem zaburzeń w wenografii mimo zaburzeń w USG i MRV ( co wg. prof. Hackee może być skutkiem zmiany działania zastawki w momencie wprowadzenia cewnika z kontrastem )