Michał jest temat http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... php?t=1909
ale..nie wszyscy chcą pisać (powodów mogę się tylko domyślać) o pogorszeniu po udrożnieniu, tak samo jak pisać we własnych tematach zakładanych po zabiegu. Niestety nic już więcej nie mogę zrobić, aby dać możliwość lepszego porównania i weryfikacji. Rodzi to niestety tylko domysły (piszę w swoim imieniu) , tak jakby to był temat drażliwy, ale pozostaje zdać się na dobrą wolę piszących.
Pozdrawiam.
Teoretyczna przyczyna SM (MS) - C.C.S.V.I.
Moderator: Beata:)
Michał moim zdaniem nietrudno jest zweryfikować komu poprawiło się po zabiegu, a komu zabieg nic nie dał.
Bardzo ważny jest rodzaj sm.
Osoby które cierpią na sm postępujący nie widzą żądnej poprawy lub niewielką.
Ci którzy mają postać rzutową wręcz błyskawicznie dochodzą do formy. Przykłady znajdziesz w raportach. Ostatnio po zabiegu był Grzegorz i opisał jak się czuje.
Ważny jest EDSS czym mniejszy tym lepiej.
Powtórzę, na pierwszym filmiku z Katowic prof. Simka mówi komu w/g niego zabieg najbardziej powinien pomóc.
Ja z kolei już parokrotnie opisałam jak się czuję i co zabieg mi dał i nie widzę sensu pisania w kółko tego samego. Jak spastyka minie to oczywiście wszystkich powiadomię.
Łatwo przecież można się skontaktować na pw z osobami po zabiegu i zadać pytania. A na forum wcale nie jest nas tak dużo po zabiegu.
Rozumiem Twoje wątpliwości, ale pamiętajmy , że zabiegi to kolejna broń walce z sm.
Pozdrawiam przedświątecznie.
PS. Mam sm postępujący, edss 7,00, zabieg 5.02.10 - stent w lewej żyle, miałam zwężoną żyłę lewą, mała przepustowość.
Bardzo ważny jest rodzaj sm.
Osoby które cierpią na sm postępujący nie widzą żądnej poprawy lub niewielką.
Ci którzy mają postać rzutową wręcz błyskawicznie dochodzą do formy. Przykłady znajdziesz w raportach. Ostatnio po zabiegu był Grzegorz i opisał jak się czuje.
Ważny jest EDSS czym mniejszy tym lepiej.
Powtórzę, na pierwszym filmiku z Katowic prof. Simka mówi komu w/g niego zabieg najbardziej powinien pomóc.
Ja z kolei już parokrotnie opisałam jak się czuję i co zabieg mi dał i nie widzę sensu pisania w kółko tego samego. Jak spastyka minie to oczywiście wszystkich powiadomię.
Łatwo przecież można się skontaktować na pw z osobami po zabiegu i zadać pytania. A na forum wcale nie jest nas tak dużo po zabiegu.
Rozumiem Twoje wątpliwości, ale pamiętajmy , że zabiegi to kolejna broń walce z sm.
Pozdrawiam przedświątecznie.
PS. Mam sm postępujący, edss 7,00, zabieg 5.02.10 - stent w lewej żyle, miałam zwężoną żyłę lewą, mała przepustowość.
Do tej pory nie wiem co z zabiegiem...jestem,czy nie jestem zakwalifikowana do programu.
Pani poinformowała mnie,ze ma dane tylko o osobach które miały rezonans we wrześniu...
Ech to czekanie Trzeci miesiąc leci...Kiedyś jednak zadzwonią -mam nadzieję !
Pani poinformowała mnie,ze ma dane tylko o osobach które miały rezonans we wrześniu...
Ech to czekanie Trzeci miesiąc leci...Kiedyś jednak zadzwonią -mam nadzieję !
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... EF 4
Dziewczyny spokojnie....wierzę, że doczekacie się.
Moja koleżanka miała pół roku po rezonansie zabieg. Same widziałyście ilu dr ma pacjentów.
Anulko czytam, że Twoja koleżanka świetnie się czuje, tylko spastyka... To tak jak u mnie. Ale dziś mi trochę odpuściła tak sama z siebie i roznosi mnie. W głowie pełno planów na wiosnę, by zdobywać góry.
Moja koleżanka miała pół roku po rezonansie zabieg. Same widziałyście ilu dr ma pacjentów.
Anulko czytam, że Twoja koleżanka świetnie się czuje, tylko spastyka... To tak jak u mnie. Ale dziś mi trochę odpuściła tak sama z siebie i roznosi mnie. W głowie pełno planów na wiosnę, by zdobywać góry.
Też jestem w tyskim programie, u dr Kosteckiego.USG miałam w czerwcu,MRI w sierpniu.W październiku zadzwoniłam do Tych,powiedziano mi,że wszyscy z mojej grupy ,w programie(chyba było tam 7 lub 8 osób) się zakwalifikowali do zabiegu i teraz mamy cierpliwie czekać na tel.od nich kiedy mają być zabiegi Więc czekam,dr mówił,że zazwyczaj to trochę trwa,wszystko zależy od tego ile uzbierają funduszy na zabiegi(a pacjentów jest całkiem sporo).Wtedy mogą je przeprowadzać i że po prostu trzeba uzbroić się w cierpliwość i na pewno każdy z programu będzie miał zabieg Tyle tylko,że trzeba czekać No ale myśle,że chyba warto
Aniu, wierzę,że jeszcze w tym roku będziesz szalała po górach i zdobędziesz nie jeden szczyt Tego życzę zresztą każdemu z Nas
Pozdrawiam!
Aniu, wierzę,że jeszcze w tym roku będziesz szalała po górach i zdobędziesz nie jeden szczyt Tego życzę zresztą każdemu z Nas
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony 2011-01-11, 14:33 przez Aśka, łącznie zmieniany 2 razy.
Czuję się bardzo dobrze... Wierzę, że dzięki ćwiczeniom uda mi się pokonać spastykę. To jest mój jedyny problem związany z chorobą.
Miałam problemy z utrzymaniem moczu i zawrotami głowy, na szczęście minęło właśnie po zabiegu w różnych odstępach czasu.
To nasilanie spastyki, uzależnione jest od pogody. I zauważyłam, że nie mogę dopuścić do marznięcia nóg, wtedy niestety nasila się. Czyli niestety zabiegi krio źle na mnie wpływają.
Codziennie biorę polocard i ten lek już zawsze muszę brać. Na krążenie biorę też detralex.
Wspomagam się suplementami: magnezem, wiesiołkiem, potasem, wit.A+E. Gdy nasila się spastyka biorę sirdalud i na noc LDN.
Szkoda, że nie pisze już doktor o nicku synapsa....Chyba pamiętacie (?) On trafnie napisał co zabieg powinien poprawić u osób z wysokim EDSS i postępującym sm. I to co mi napisał przed zabiegiem na razie sprawdziło się.
Cieszę się jednak, że mogłam coś zrobić dla siebie....Gdyby była jakaś kolejna szansa, by poprawić jakość swojego życia pewno spróbowałabym.
Dlatego rozumiem Was: Asiu, Reniu, Anulko, że nie możecie się doczekać.
Mam stenta, ale chyba już zrósł z ciałem bo nie czuję, że mam jakieś ciało obce. Muszę pojechać do dr i sprawdzić czy wszytko jest dobrze....Dawno nikt się do mnie nie odzywał, ale była ostra zima to i ja cicho siedziałam. Teraz czas sprawdzić.
Miałam problemy z utrzymaniem moczu i zawrotami głowy, na szczęście minęło właśnie po zabiegu w różnych odstępach czasu.
To nasilanie spastyki, uzależnione jest od pogody. I zauważyłam, że nie mogę dopuścić do marznięcia nóg, wtedy niestety nasila się. Czyli niestety zabiegi krio źle na mnie wpływają.
Codziennie biorę polocard i ten lek już zawsze muszę brać. Na krążenie biorę też detralex.
Wspomagam się suplementami: magnezem, wiesiołkiem, potasem, wit.A+E. Gdy nasila się spastyka biorę sirdalud i na noc LDN.
Szkoda, że nie pisze już doktor o nicku synapsa....Chyba pamiętacie (?) On trafnie napisał co zabieg powinien poprawić u osób z wysokim EDSS i postępującym sm. I to co mi napisał przed zabiegiem na razie sprawdziło się.
Cieszę się jednak, że mogłam coś zrobić dla siebie....Gdyby była jakaś kolejna szansa, by poprawić jakość swojego życia pewno spróbowałabym.
Dlatego rozumiem Was: Asiu, Reniu, Anulko, że nie możecie się doczekać.
Mam stenta, ale chyba już zrósł z ciałem bo nie czuję, że mam jakieś ciało obce. Muszę pojechać do dr i sprawdzić czy wszytko jest dobrze....Dawno nikt się do mnie nie odzywał, ale była ostra zima to i ja cicho siedziałam. Teraz czas sprawdzić.
Ostatnio zmieniony 2011-01-11, 14:30 przez Ania W., łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 137 gości