: 2010-09-16, 15:15
Z tymi zaburzeniami krzepnięcia to jest niestety tak że szkodzą zarówna za szybkie czasy jak i za wolne. Za duża krzepliwość to ryzyko zawału. Za mała krzepliwość ( w postaci np. zespołu antyfosfolipidowego ) może dawać zmiany w CUN bardzo podobne do SM ( w rezonansie ) .
Mialem robione szereg badań na zaburzenia krzepliwości - miedzy innymi przeciwciala antykardiolipionowe i kilka czynników krzepnięcia ze szczególnym naciskiem na czynnik V Leiden. Wszystkich to na pewno nie miałem - niemniej przeciwciała antykardiolipinowe w jednym klasie miałem podwyższone ( hematolog stwierdził że podwyższenie jest klinicznie nieistotne ).
Ja ostatnio zacząłem kłaść większy nacisk na ćwiczenia ( szczególnie że i tak muszę zrzucić pare kilo ).
Co najmniej kliku neurologów twierdziło że aktywność fizyczna pozytywnie wpływa na przebieg SM .
Teraz to sobie myślę że za Chiny nie mam pojęcia jak oni ten fakt ( podobno udowodniony w badaniach ) tłumaczą w kontekście obowiązującej teorii autoimmunologicznej.
Wiadomo że człowiek aktywny fizycznie jest zdrowszy - czyli jego system immunologiczny/obronny jest sprawniejszy. Sprawny i silny system immunologiczny , w dużym uogólnieniu mógłby powodować większe zniszczenia w chorobie autoimmunologicznej.
Teoria CCSVI doskonale tłumaczy te pozytywny wpływ - oczywistość pozytywnego wpływu aktywności fizycznej na krwiobieg jest nie do podważenia.
Od ponad miesiąca codziennie ćwiczę na rowerku. Poza skurczami rożnych mięśni czuję się super ( tylko nie wie czy te skurcze wynikają z choroby czy też z faktu że ćwiczenia mogły spowodować niedobór np. magnezu ? ).
Zastanawiałem się też ostatnio ( właśnie w związku z jakimiś skurczami różnych mięśni ) czy moja wiara w teorię CCSVI nie ogranicza mojej zdolności do obiektywnej oceny mojego stanu zdrowia ( to chyba chodzi o ten efekt placebo ).
No ale jakby tak spojrzeć obiektywnie to wcześniej zgłaszane problemy z drżeniem mięśni , były zbywane przez lekarzy jako diagnostycznie nieistotne a ostatnie badanie neurologiczne wyszło ok.
Mialem robione szereg badań na zaburzenia krzepliwości - miedzy innymi przeciwciala antykardiolipionowe i kilka czynników krzepnięcia ze szczególnym naciskiem na czynnik V Leiden. Wszystkich to na pewno nie miałem - niemniej przeciwciała antykardiolipinowe w jednym klasie miałem podwyższone ( hematolog stwierdził że podwyższenie jest klinicznie nieistotne ).
Ja ostatnio zacząłem kłaść większy nacisk na ćwiczenia ( szczególnie że i tak muszę zrzucić pare kilo ).
Co najmniej kliku neurologów twierdziło że aktywność fizyczna pozytywnie wpływa na przebieg SM .
Teraz to sobie myślę że za Chiny nie mam pojęcia jak oni ten fakt ( podobno udowodniony w badaniach ) tłumaczą w kontekście obowiązującej teorii autoimmunologicznej.
Wiadomo że człowiek aktywny fizycznie jest zdrowszy - czyli jego system immunologiczny/obronny jest sprawniejszy. Sprawny i silny system immunologiczny , w dużym uogólnieniu mógłby powodować większe zniszczenia w chorobie autoimmunologicznej.
Teoria CCSVI doskonale tłumaczy te pozytywny wpływ - oczywistość pozytywnego wpływu aktywności fizycznej na krwiobieg jest nie do podważenia.
Od ponad miesiąca codziennie ćwiczę na rowerku. Poza skurczami rożnych mięśni czuję się super ( tylko nie wie czy te skurcze wynikają z choroby czy też z faktu że ćwiczenia mogły spowodować niedobór np. magnezu ? ).
Zastanawiałem się też ostatnio ( właśnie w związku z jakimiś skurczami różnych mięśni ) czy moja wiara w teorię CCSVI nie ogranicza mojej zdolności do obiektywnej oceny mojego stanu zdrowia ( to chyba chodzi o ten efekt placebo ).
No ale jakby tak spojrzeć obiektywnie to wcześniej zgłaszane problemy z drżeniem mięśni , były zbywane przez lekarzy jako diagnostycznie nieistotne a ostatnie badanie neurologiczne wyszło ok.