slackware pisze:
Niestety nie jest prawdą że wysokość słupa cieczy w pozycji leżącej czy stojącej jest taki sam. Jest raczej spora różnica.
Przepływ żyłami szyjnymi następuje w pozycji leżącej i tą rozpatruj.
pzdr
No tak, różnica poziomu pomiędzy sercem a mózgiem w pozycji stojącej jest ok. 0,5m słupa wody, a między sercem a stopami ok. 1,5m (o ile ma się 2 m wzrostu) i tę poprawkę należy uwzględniać, o czym piszę, może zbyt zawile, w poprzednim poście.
Cytuję:
"Czy w pozycji stojącej, leżącej, czy do góry nogami różnica ta zasadniczo powinna się utrzymywać, wliczając poprawkę słupa cieczy (krwi) pomiędzy mierzonymi punktami (np w pozycji do góry nogami słup krwi między stopami a sercem wywoła ciśnienie rzędu 1,2m sł. wody (120mm sł. rtęci), ale jak i po stronie tętniczej tak i żylnej."
Chodzi mi o to, że zauważając tę powyższą okoliczność, pompa ssąso-tłocząca jaką jest serce, zawsze, niezależnie od pozycji ciała będzie starać się utrzymywać różnicę pomiędzy ciśnieniem skurczowym a rozkurczowym na takim poziomie, że nie będzie możliwy przepływ w odwrotnym kierunku.
Tylko przeszkoda, jaką jest np felerna zastawka może być przyczyną zatrzymania przepływu, a w dalszej konsekwencji odwrócenia przepływu, ale po odbiciu od tej przeszkody od strony mózgu.
A nie krew płynąc żyłami od serca przez uszkodzoną zastawkę do mózgu czy od serca przez brakującą zastawkę do mózgu.
Chyba medycy nie montowali by nam stentów w zastawkach narażając nas na reflux.
slackware pisze:
Podaj mi jakieś źródło które podaje że kilkadziesiąt procent populacji ludzkiej nie posiada zastawek w żyłach szyjnych.
pzdr
O to będzie trudniej, bo posiłkuję się plotkami, które wydają mi się sensowne, a podaje je quba na tym forum na stronie 132 "Teoretyczna przyczyna SM (MS) - C.C.S.V.I." przytaczam:
quba pisze:Z dużą dozą prawdopodobienstwa, można przyjąć, że cwiczenia ryska nie pomagaja a szkodzą, mechaniz ładnie perso wyjasnił.
Burza z zastawkami jest chyba na wyrost. Wg dr Simki 50% zdrowych nie ma zastawki/ek (nie wiem , czy chodzi o brak w jednej żyle, czy obu), wg dr Sclafaniego, 15 % zdrowych nie ma obu zastawek, i nic złego się nie dzieje.
Kwestia niedroznych przykregowych jest ciekawa, dla tych pacjentów IBT nie jest chyba dobrym rozwiązaniem.
I o ile z pierwszą i ostatnią jego tezą nie zgadzam się, to ta środkowa pasuje mi do mojej filozofii.
A o to chodzi w tych dywagacjach na wszystkich forach SM.
Nie mając wiedzy, bo żaden lekarz nie chce włączyć się w nasze dysputy, próbujemy tłumaczyć sobie rzeczywistość błądząc po omacku.
Zresztą z rozmów z lekarzami też często mamy sprzeczne informacje - chyba też działają po omacku.
Pozdrawiam.