Bylismy z mężem (chorym) w Medicoverze. Obiecałam, że zdam relacje. Może pomoże to komuś podjąć decyzje, czy zdecydować się na ten ośrodek. Oczywiście nasza opinia jest wysoce subiektywna.
Pakiet
http://www.medicover.com/plpl/szpital/1027,CCSVI.htm składa się z dwóch dni pobytu w szpitalu. Trzeciego dnia powinno się klinikę opuścić. Pierwszego dnia - diagnostyka, która obejmuje badanie USG dopler, rezonans z kontrastem pod kątem przepływów w mózgowiu, standardowe badania krwi przed zabiegami operacyjnymi itp. Jeśli po diagnostyce okaże się, że pacjent kwalifikuje się do zabiegu, jest on wykonywany drugiego dnia. Trzeciego dnia, tak jak pisałam wcześniej, po nocy, jeśli nic złego się nie dzieje, pacjent wychodzi.
My wyszliśmy drugiego dnia, po diagnostyce. Zyly okazały się sprawidłowe, zastawki też, przepływy niezaburzone. I tu własnie się zastanawiam, bo dr. Kostecki w Tychach po doplerze stwierdził zmniejszony przepływ po lewej stronie. Niestety rezonansu nie omawialismy z nim (nie było okazji, ciągle czekamy na kontakt z Tych). Płytke pokazaliśmy jednak w Medicoverze. Porównali ją z wykonanym u nich rezonansem i twierdzą, że zaburzenie które widać w lewej żyle jest zjawiskiem normalnym, niepatologicznym i wynika z bliskiego sąsiedztwa zyły i tętnicy. Generalnie, lekarze wyglądają na zaangażowanych w każdego pacjenta, wyjaśniają i co ważne - nie widać parcja na kasę. W sensie, jeśli uważają ze zabieg nie ma sensu, nie robią go za wszelką cenę. Pieniadze zwracają.
W ogole jestem pod wrażeniem tej prywatnej kliniki. Warunku super, bardzo miły personel, wszystko przebiega sprawnie i z poszanowaniem pacjenta.
Nie wiem co jeszcze napisać. Jeśli macie pytania, piszcie.