Dieta
Moderator: Beata:)
Smazenie jest co do zasady niezdrowe, powstaje masa wolnych rodnikow. Watrobke trudno zjesc na zimno lub gotowana, wiec jesli smazyc to krotko. Nie przesadac z temp. i na oleju z pestek winogron lub oliwie ekstra v.
Ostatnio zmieniony 2013-04-29, 22:30 przez quba, łącznie zmieniany 1 raz.
Wątróbkę można też dusić. Od kiedy wiem, że na olejach się nie smaży i że dobry olej w ogóle nie znosi wysokiej temperatury, to duszę tylko na wodzie. Czyli można na wodzie udusić cebulę (mam nadzieję, że dieta paleo nie wyklucza duszonej cebuli) i do tego wrzucić wątróbkę i udusić z tą cebulą.
A w zupełnej ostateczności smażyć na odrobinie (naprawdę malutkiej odrobinie) smalcu, bo to chyba mniej szkodliwe niż smażony olej z pierwszego tłoczenia.
A w zupełnej ostateczności smażyć na odrobinie (naprawdę malutkiej odrobinie) smalcu, bo to chyba mniej szkodliwe niż smażony olej z pierwszego tłoczenia.
Znalazłam taki artykuł o sm, który omawia chyba wszystkie aspekty bazując na literaturze łącznie z 2011. Tam na drugiej stronie też skłaniają się do diety Swanka.
http://www.lef.org/protocols/neurologic ... sis_01.htm
Jest też o suplementach i pewnie po to ta strona powstała
http://www.lef.org/protocols/neurologic ... sis_01.htm
Jest też o suplementach i pewnie po to ta strona powstała
bardzo dziękuje za Wasze odpowiedzi i podpowiedzi chyba muszę zmodyfikować dietę, która już zaczęłam stosować; bardzo mnie cieszy, że jednak można jeść wątróbkę, którą bardzo lubię.
beta13 - polecany artykuł jest z pewnością ciekawy ale niestety nie znam tak dobrze angielskiego - czy gdzieś można znaleźć tłumaczenie na język polski( tłumaczenia przez tłumacza z netu są trochę dziwne )
beta13 - polecany artykuł jest z pewnością ciekawy ale niestety nie znam tak dobrze angielskiego - czy gdzieś można znaleźć tłumaczenie na język polski( tłumaczenia przez tłumacza z netu są trochę dziwne )
quba, właściwie do Ciebie pytanie, czym w takim razie zastąpić chleb na śniadanie/kolację, by był on pozbawiony glutenu?
Przez chwilę jadłam wafle ryżowe ale mam po nich rozwolnienie, wybadałam, że po nich niestety. Pieczywo bezglutenowe nie wchodzi w grę, kiedyś jadłam - wysoka cena i za dużo chemii w składzie. Naprawdę nie wiem czym zastąpić chleb
Inne mąka, makarony nie stanowią problemu bo na ŻO unikam takich węglowodanów więc i automatycznie i glutenu.
Przez chwilę jadłam wafle ryżowe ale mam po nich rozwolnienie, wybadałam, że po nich niestety. Pieczywo bezglutenowe nie wchodzi w grę, kiedyś jadłam - wysoka cena i za dużo chemii w składzie. Naprawdę nie wiem czym zastąpić chleb
Inne mąka, makarony nie stanowią problemu bo na ŻO unikam takich węglowodanów więc i automatycznie i glutenu.
Najskuteczniejsze jest ustawienie sobie w głowie, że chleb - i w ogóle kanapki - nie jest jedyną opcją. Na śniadanie mogą być owoce, surówki, makaron z poprzedniego dnia z czymś tam, albo zupa, kasza, jaglanka, bezglutenowe płatki na wodzie/mleku sojowym itd. Co tam kto je.
Wiem po sobie, że trudno jest przestawić się na nie-kanapkowe myślenie. Lata budowania nawyku... Ale można, potem jest łatwiej
A chleb sobie czasem piekę. Na zakwasie. Do tej pory piekłam chleb gryczano-ryżowy na zakwasie cieciorowym, ale teraz poszukam sobie, z jaką mąką zamiast ryżowej będzie równie ładnie wychodził.
Plus przy pieczeniu w domu taki, że wiem, co idzie do środka. Smakowo - dobrze. Trwałość tylko umiarkowana, ale może "zwykłe" chleby na zakwasie zawyżyły mi poprzeczkę
Są też płatki jaglane, gryczane, z komosy też chyba widziałam.
Wiem po sobie, że trudno jest przestawić się na nie-kanapkowe myślenie. Lata budowania nawyku... Ale można, potem jest łatwiej
A chleb sobie czasem piekę. Na zakwasie. Do tej pory piekłam chleb gryczano-ryżowy na zakwasie cieciorowym, ale teraz poszukam sobie, z jaką mąką zamiast ryżowej będzie równie ładnie wychodził.
Plus przy pieczeniu w domu taki, że wiem, co idzie do środka. Smakowo - dobrze. Trwałość tylko umiarkowana, ale może "zwykłe" chleby na zakwasie zawyżyły mi poprzeczkę
Są też płatki jaglane, gryczane, z komosy też chyba widziałam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez arronia, łącznie zmieniany 1 raz.
No tak ale ja jadam na śniadanie takiego łososia, żółtka, wynalazłam ostatnio kabanosy drobiowe bez konserwantów, oj jak one mi służą i nie wiem czym to zagryźć hyhy
A muszę czymś bo mam permanentne nudności, zawsze po jedzeniu muszę mieć i gorącą herbatę. Może te płatki jakieś ale znowu mleko to niekoniecznie a sojowe raz mnie uczuliło
Może innej firmy te wafle ryżowe poszukam lub pobawię się w wypieki na mące ryżowej. Dzięki
A muszę czymś bo mam permanentne nudności, zawsze po jedzeniu muszę mieć i gorącą herbatę. Może te płatki jakieś ale znowu mleko to niekoniecznie a sojowe raz mnie uczuliło
Może innej firmy te wafle ryżowe poszukam lub pobawię się w wypieki na mące ryżowej. Dzięki
Wróć do „Leczenie alternatywne”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości