Dieta

Medycyna niekonwencjonalna, dieta, suplementy itp.

Moderator: Beata:)

leonardo
Posty: 128
Rejestracja: 2012-03-14, 20:29
Lokalizacja: Ww

Postautor: leonardo » 2012-10-07, 21:49

sikor pisze:c.d diety dziczyźniano Budwigowo suplementowej, właśnie odebrałem wyniki z RMI, po 8 m-cach od ostatniego badania RMI na tym samym aparacie. No i dwa małe skupienia demielinizacyjne śr 2-3 mm zniknęły, a pozostałe nie powiększyły się... poza tym zdrowie, samopoczucie bez zmian czyli wszystko gra. Teraz wizyta u mojego neuro, co on na to wszystko.


Naprawdę miło czytać takie wiadomości!!

Nie jestem pewny tylko czy jedzenie podrobów to dobry pomysł, bo one przeważnie zawierają dużo tłuszczy nasyconych - chyba że u dziczyzny jest inaczej.

Jak długo chorujesz? Bo z tego co czytałem to na początku choroba postępuje, ale też cofa się sama ( także na MRI ).
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez leonardo, łącznie zmieniany 1 raz.

sikor
Posty: 14
Rejestracja: 2012-01-23, 12:44
Lokalizacja: małopolska

Postautor: sikor » 2012-10-08, 11:40

Choruję chyba od 2-3 lat, SM mam stwierdzone od stycznia tego roku. Ogólnie jest wszystko ok., co do podrobów to właśnie tylko dziczyzna, nie ma możliwości kupić teraz podrobów bez chemii w sklepach, a w tych podrobach te wszystkie syfy kumulują się jeszcze bardziej. Sam staram się te podroby - narogi pozyskiwać.
Z obrazem nowego MRI czekam na wizytę u mojego neuro, zobaczymy.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez sikor, łącznie zmieniany 1 raz.
Z boru, z lasu... całe życie na zielono

kropka_85
Posty: 10
Rejestracja: 2013-01-24, 12:12
Lokalizacja: lubliniec

Postautor: kropka_85 » 2013-02-26, 12:13

Mam jeszcze pytanie,czy ktoś z was stosuje jakąś diete,albo odżywia się jakoś inaczej ? słyszałam że przy sm dobrze działa spożywanie większej ilości tłuszczów.

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2013-02-26, 13:47

kropka_85 jeśli chodzi o dietę, to nie stosuję żadnej ale niedawno ( ok. 3tyg.) zaczęłam unikać wieprzowiny, białego chleba, z nabiału to już dawno zrezygnowałam (nasilał mi nietrzymanie moczu).Jem więcej tłustych ryb i o dziwo dużo lepiej się czuję , czyli coś jest na rzeczy. :-) W sobotę podjadłam sobie wędlinki, zjadłam też pizzę i czuję różnicę :13:
kropka_85 pisze:słyszałam że przy sm dobrze działa spożywanie większej ilości tłuszczów.

też słyszalam dlatego nie unikam i zakupiłam olej z wiesiołka, oliwy do potraw też dodaję więcej, niż dawniej :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

Jaga2013
Posty: 55
Rejestracja: 2013-01-31, 21:55
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Jaga2013 » 2013-02-26, 21:50

Dieta bez glutenu, pszenicy, przetworów mlecznych, wieprzowiny, kurczaków z zamianą na kasze, rosliny strączkowe, oleiste to wielka i dobra zmiana dla organizmu.
Oleje są super np. lniany, z lnianki (zawiera najwięcej Omega 3), wiesiołek, ogórecznik są bardzo wskazane w wielu chorobach.
Najlepiej w postaci płynnej i np. w formie koktajlu. Ja nie jestem chora na SM, ale wspomagam sobie organizm, bo mam problem ze stawami.
Można zemleć naraz siemię lniane, ostropest, słonecznik, dynię, orzechy, sezam, dodać do blendera natke pietruszki i kefir, znowu zemleć, dodać łyżke oleju, jakiś kawałek owocu (banan, jabłko) i dodac wody i miodu na koniec znowu zemleć i jak nie jest płynne dolać wody. Ja dodaje jeszcze pyłek pszczeli. Kefiru daje mało. To jest taki np. podwieczorek a w większej ilości kolacja. Jest pycha jak dobrze zrobione, tzn. wg. smaku. :-)

Koktajle można robić wedle uznania. Możena je pic raz a można i 3 razy dziennie.
Dostarczacie mnóstwo witamin, minerałów, wszystko łatwo przyswajalne.

quba
Posty: 454
Rejestracja: 2008-04-30, 13:04
Lokalizacja: hm

Postautor: quba » 2013-02-27, 22:01

Wchodzę w diete paleo. niskotłuszczową, bez cukru. Warzywa i owoce wg dr t. Wahls. Dr Frey uważa, że najlepsza jest ultra low fat diet. Zero tłuszczu, bo tłuszcz konieczny jest do budowy biofilmu pewnych drobnoustrojów, które wykrywa u chorych. Ale na to przyjdzie czas. Teraz odstawiam nabiał i gluten, co już jest wyzwaniem. Czytam fora zagraniczne i wydaje się, że dieta to nowy kierunek w leczeniu.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez quba, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-02-27, 22:17

Tłuszcz konieczny jest do przyswajania niektórych witamin. Więc z pewnością na dietę beztłuszczową bym się nie pisała.
A tak naprawdę to uważam, że najlepiej to zrobić sobie testy alergiczne, zrezygnować z tego, na co się ma alergię i ze śmieci (czyli żywności wysoko przetworzonej). Nie, sama tego nie zrobiłam i nie wiem czy kiedykolwiek do tego dojrzeję, ale po prostu o zbyt wielu "jedynie słusznych" dietach czytałam, żeby wierzyć, że takowa w ogóle może istnieć. Za to całkiem sporo zubaża organizm w składniki niezbędne do prawidłowego funkcjonowania.

arronia
Posty: 240
Rejestracja: 2011-06-11, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: arronia » 2013-02-28, 00:20

O ile się orientuję, te diety zwane "niskotłuszczowymi" (dieta według dr Swanka) nie eliminują tłuszczu całkowicie, tylko ten "niedobry". U niego są oliwy, oleje, awokado, orzechy (w określonych ilościach) - ale nie ma tłustych nabiałów czy mięs, margaryn, masła itd. (On w ogóle chyba stopniowo poszedł w stronę odstawienia produktów odzwierzęcych?)

Jak się badać, to i alergie, i nietolerancje...

Swoją drogą pewnie wielu osobom wyjdzie z tego lekkie paleo ;) Nietolerancje laktozy i glutenu są częste... A jak jeszcze ograniczyć przetworzone jedzenie i cukry proste...

Coś w tym jest, Jukka, co piszesz o dojrzewaniu do zgłębieniu tematu. Przebadałam się na szczęście / niestety (niepotrzebne skreślić :lol: ). I odpadło mleko, gluten, papryka (kilka rzeczy musiało się zacząć pojawiać rzadziej). Jak do tego dochodzi bezmięsność... Da radę, ale "na mieście" bywa gimnastyka :9: Nie wiem, czy polecam ;)
It doesn't get any easier; you just go faster.

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-02-28, 11:44

Co do szkodliwości tłuszczów to są i twierdzenia, że zwierzęce tłuszcze są OK, a z olejów to tylko: oliwa z oliwek, olej z kokosa i olej lniany - a i to tylko tłoczone na zimno i takoż spożywane. A wszystkie oleje rafinowane, margaryny etc. to samo zuo i prosta droga do chorób nowotworowych. (dieta optymalna+"Od lekarza do grabarza" J. Maslanky'ego - to w temacie źródeł wiedzy).

A sama to od dziecka wiem, że nie toleruję mleka (ale to chyba bardziej nietolerancja niż alergia), co nie przeszkadza mi spożywać produktów mlecznych w ilościach chyba za dużych. No i masło uwielbiam.

AlicjaXYZ
Posty: 262
Rejestracja: 2012-12-27, 22:03
Lokalizacja: Kalisz

Postautor: AlicjaXYZ » 2013-02-28, 13:26

Jukka pisze: A wszystkie oleje rafinowane, margaryny etc. to samo zuo i prosta droga do chorób nowotworowych. (dieta optymalna+"Od lekarza do grabarza"


Dieta optymalna wlaśnie opiera się na tłuszczach zwierzęcach (tylko i wyłącznie) ale i o tym niektórzy zapominają, czyli zmniejszeniu ilości węglowodanów, bo tłuszcze+weglowodany+białko w dużych ilościach = udar, zawał, i tam inne do wyboru.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez AlicjaXYZ, łącznie zmieniany 1 raz.

AlicjaXYZ
Posty: 262
Rejestracja: 2012-12-27, 22:03
Lokalizacja: Kalisz

Postautor: AlicjaXYZ » 2013-02-28, 17:54

renia1286 pisze:Jem więcej tłustych ryb i o dziwo dużo lepiej się czuję , czyli coś jest na rzeczy

O tłustym jedzeniu też jest napisane w "Nieznanej medycynie", czyli w w związku z ldn ;)
Jeszcze w sumie do tego rozdziału nie doszłam bo rozpoczęłam od końca, czyli ldn. Ale dieta optymalna mówi o tłustym=zdrowym jedzeniu (w sm). Oby węglowodanów nie podjadać (ciasteczko, cukierek,itd)

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-02-28, 18:24

I to mnie właśnie gubi - z tych węglowodanów nie potrafię zrezygnować.
No i co do tłustych ryb - z tym też trzeba ostrożnie, bo z uwagi na zanieczyszczenie środowiska niektóre (łosoś, tuńczyk i parę innych) zawierają rtęć.
Generalnie im więcej czytam o zdrowym żywieniu tym bardziej skłaniam się ku breatharianizmowi (nie pamiętam czy tak się to pisze, w każdym razie chodzi o odżywianie się kosmiczną energią) :mrgreen:

AlicjaXYZ
Posty: 262
Rejestracja: 2012-12-27, 22:03
Lokalizacja: Kalisz

Postautor: AlicjaXYZ » 2013-02-28, 18:39

Jukka co Ty ;)
Spokojnie to może stopniowo ją zmieniać; ja kiedyś też jadlam slodycze, ale zamienilam na kakao. Piję je bez cukru z mlekiem choć w tej chwili nie codziennie.
Ryby owszem najlepiej oceaniczne ale wg diety optymalnej nie przesadzać bo to dość dużo białka mają.
Faktem jest, że od kiedy jadam bardziej tłuste mięso lub rybę+np.ziemniak maly+kiszona kapusta, czuję się bdb. Na slodycze prawie nie mam ochoty. A jak mam to piję kakao ;) bez cukru.

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-02-28, 18:48

No u mnie to o tyle może być problem, że ja nałogowa kawowa jestem. Co więcej, kawa tak mi smakuje, że szkoda by mi było ją porzucić. Ale żebym tak porzuciła to obowiązkowe "coś słodkiego" do kawy. Owszem, czasem to jest gorzka (taka 80%) czekolada, czasem płatki owsiane z jogurtem naturalnym, czasem banan... ale czasem ciasto własnego wypieku.
No i tu pojawia się drugi problem - o tyle "muszę" coś piec, żeby nauczyć Dzieci jedzenia dobrych słodyczy. Bo jeśli zacznę wychowanie bezsłodyczowe, to w przedszkolu rzucą się na pierwsze lepsze słodkie śmieci. Więc niech gust wyrabiają sobie w domu. A niestety - na ogół smakuje mi to co piekę ;-)

AlicjaXYZ
Posty: 262
Rejestracja: 2012-12-27, 22:03
Lokalizacja: Kalisz

Postautor: AlicjaXYZ » 2013-02-28, 19:21

;) no tak
Kawa w sumie to nie problem tylko ten dodatek ;/ ale wiesz jeśli reszta posiłków jest rozsądna to może nie jest to nic złego. Ja w sumie nie jestem ekspertem od diety optymalnej ale jakoś sobie wpoiłam, że może lepiej nie jeść takich rzeczy, choć sama czasem grzeszę i wtedy myślę czy coś gorzej jest ze mną, czy nie i fakt po niektórych posiłkach gorzej się czuję a po niektórych lepiej.
Np. śniadanie to musowo 2-3 żółtka, czasem łosoś, czasem szynka i co najwyżej pół kromki chleba z masłem ale herbata z cukrem i cytryną ;/ (przez męża)


Wróć do „Leczenie alternatywne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 307 gości