Leczenie wg dr. Terry Wahls

Medycyna niekonwencjonalna, dieta, suplementy itp.

Moderator: Beata:)

beta13
Posty: 131
Rejestracja: 2012-08-05, 21:58
Lokalizacja: Kraków

Postautor: beta13 » 2013-04-07, 11:20

Quba :-) A spotkałeś się z książkami "The paleo solution" / Robb Wolf albo "The MS recovery diet" / Ann Sawyer & Juditch Becharach ? Z kontekstu zdania w artykule to wynika że zgodne z Terry Wahls co do wpływu na SM ?

quba
Posty: 454
Rejestracja: 2008-04-30, 13:04
Lokalizacja: hm

Postautor: quba » 2013-04-07, 11:30

nie.
teraz czytam Paleo Answer i jest to dobre uzupelnienie i zrozumienie o co chodzi z dietami.
W kazdym razie mieso jedlismy zawsze, ale było to miesa mało i chude (tłuste prosie długo by w dzungli nie pożyło) a mamuta udawało się rzadko upolować. Więc przez 3 miliony lat jedlismy rybki, ptaszki, małe ssaki.
Nasz organizm najlepiej funkcjonuje na diecie paleo, bo przez miliony lat sie do niej dostował.

W diecie paleo nie ma nabiału i zbóż. Nasiona (kasze, orzechy) jedlismy rzadko.

Ciekawy jest pogląd o ilosci posiłków. Lasnowany przez dietetyków schemat mało a często nie potwerdza się w analizie historycznej, ani w badaniach nad korzysciami z 6 posiłków/d.

Główne danie jedzono późnym popołudniem, czyli po całym dniu uganiania się za zającem.


Zawiódł mnie mój neuro., bo gdy był pytany o dietę, zaraz po diagnozie w 2007r, powiedzial, ze dieta jest bezsensownym wysiłkiem, bo choćby sie jadło kozie bobki, to nic nie pomoże.
Dziś wiem, że był on kompletnym ignorantem w tej dziedzinie.
Szkoda ,ze nie powiedział nie znam się.
Bo z tego co czytam wynika, że dieta to klucz do zahamowania choroby a nawet wyzdrowienia i powinna być rekomendowana każdemu nowozdiagnozowanemu zamiast interferonów, które szkodzą najbardziej ze wszystkich leków pierwszego rzutu.

Tymczasem zarówno pacjenci jak i lekarze oczekują prostego rozwiazania. Tabletka lub zastrzyk ma być receptą na chorobę. Prostą receptą.

A prostych recept nie ma. Zmiana trybu życia, bo rzecz nie tylko sprowadza sie do diety, ale także do ćwiczeń, medytacji, wizualizacji, porzucenia nałogów, jest drogą trudną, wymagającą samodyscypliny, jest kosztowna, wymaga zaangażowania w wyleczenie się.

O ileż łatwiej jest zrobić sobie zastrzyk!

arronia
Posty: 240
Rejestracja: 2011-06-11, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: arronia » 2013-04-07, 15:10

quba pisze:Ciekawy jest pogląd o ilosci posiłków. Lasnowany przez dietetyków schemat mało a często nie potwerdza się w analizie historycznej, ani w badaniach nad korzysciami z 6 posiłków/d.

Główne danie jedzono późnym popołudniem, czyli po całym dniu uganiania się za zającem.
Wyrywam zdanie z całości wypowiedzi, bo się zastanawiam: mięso/ryba to rzeczywiście pewnie były po dniu spędzonym na polowaniu na toto. Poza tym trzeba to było sobie przynieść i jakoś oporządzić.

Natomiast co do części nie łowieckiej, ale zbierackiej - kto wie, może jakieś listki, korzonki i owocki jedzono w trakcie zbierania, nie wszystko w jednej, wspólnej wieczornej obiadokolacji? Skoro to było na wyciągnięcie ręki (nie, żeby nie wymagało zachodu).

beta13
Posty: 131
Rejestracja: 2012-08-05, 21:58
Lokalizacja: Kraków

Postautor: beta13 » 2013-04-07, 16:02

A mnie zastanawia sezonowość że tak powiem.. Co w zimie do upolowanego/złowionego mięska? Tylko korzonki wygrzebane spod śniegu?? Nie żebym teraz poszła grzebać :-D tylko się zastanawiam..

quba
Posty: 454
Rejestracja: 2008-04-30, 13:04
Lokalizacja: hm

Postautor: quba » 2013-04-07, 16:11

listki i korzonki jedzono w ciagu dnia. chodzi o glowny posilek. ten byl jeden. wieczorem. zreszta jedzono malo. raczej byli glodni jak otyli. a zima.dotyczyla ich w mniejszym stopniu.bo w afryce jest lagodna.

beta13
Posty: 131
Rejestracja: 2012-08-05, 21:58
Lokalizacja: Kraków

Postautor: beta13 » 2013-04-11, 18:50

Warzywa kapustowate w każde diecie bezcenne.. U Terry też. Ale co z kapustą kiszoną ??
Domyślam się że nasi przodkowie warzyw nie kisili, ale może by zeżarli jakby im się samo zepsuło :-D No lubię kapustę kiszoną.. Chyba zgrzeszę. W końcu ani glutenu ani nabiału w niej nie ma..

quba
Posty: 454
Rejestracja: 2008-04-30, 13:04
Lokalizacja: hm

Postautor: quba » 2013-04-11, 19:38

kiszonki sa ok. dostarczaja probiotykow i duze ul wit C. chyba ze jest uczulenie na kiszonki albo sensacje zoladkowe. wtedy ostroznie.
wazne. eliminujemy wszystkie zboza i ziarna. te zawieraja substancje. ktore wiaza Ca Fe Zn Mg i upoledzaja ich wchlanianie. zboza. fasole. soje jemy rzadko.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez quba, łącznie zmieniany 1 raz.

yanomc
Posty: 94
Rejestracja: 2012-12-20, 14:03
Lokalizacja: Lublin

Postautor: yanomc » 2013-04-11, 19:50

beta 13, kiszonki i solanki znane od najdawniejszych czasów. Tak przechowywano wtedy żywność.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez yanomc, łącznie zmieniany 1 raz.

beta13
Posty: 131
Rejestracja: 2012-08-05, 21:58
Lokalizacja: Kraków

Postautor: beta13 » 2013-04-14, 18:34

No co Ty .. :roll: W czym ten człowiek z paleolitu kisił tą kapuchę jak beczki jeszcze nie wynaleźli :lol: :lol:
Ale tak poważnie to wiecie czego mi najbardziej brakuje :?: OWSIANKI :-( :-( :-( Wiele osób nie lubi, a ja UWIELBIAM OWSIANKę :-( :-(


Wróć do „Leczenie alternatywne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 301 gości