Strona podsumowująca wiedzę na temat metod alternatywnych

Medycyna niekonwencjonalna, dieta, suplementy itp.

Moderator: Beata:)

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2012-12-08, 04:35

Najlepiej pytaj w temacie na forum o tej mojej stronce, wtedy inni też skorzystają z odpowiedzi (albo poprawią mnie, jak coś głupiego napiszę).

Troszkę zmian na stronce, w dziale o dodatkowych suplementach (DHEA i inne suplementy). Dodane wzmianki o borze, tryptofanie i paru innych rzeczach.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez tomakin, łącznie zmieniany 1 raz.

rafal76
Posty: 37
Rejestracja: 2012-12-03, 21:54
Lokalizacja: warszawa

Postautor: rafal76 » 2012-12-08, 13:54

Ok. będę na forum rozmawiał o tym.
Jedno pytanie. Co możesz polecić zakładając, że dostarczam pełny zestaw aminokwasów na wzmocnienie syntezy białka.
Coś jak hormony anaboliczne tyle, że tu nie chodzi o masę mięśniową, a po prostu, że się tak wyrażę wszechstronną syntezę białka (może trochę mieliny też).
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez rafal76, łącznie zmieniany 1 raz.

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2012-12-09, 00:16

Z białkiem sprawa jest "nieco" skomplikowana - na pewno witaminy z grupy B (wszystkie), ale masz zaraz potem problem - bo nic tak nie poprawia jak cynk. Ale z drugiej strony, cynk nie jest zalecany przy stwardnieniu rozsianym, może prowokować rzuty. Więc jesteś trochę w kropce.

Ogólnie - organizm to całość i NIGDY nie jest wskazane żeby stosować tylko jeden suplement (np tylko odżywkę białkową), bo to zawsze prowadzi do zachwiania równowagi gdzie indziej - w Twoim przypadku nadmiar białka wypłukałby witaminy z grupy B, nadmierny anabolizm z kolei sprawiłby, że zanikłyby konieczne do oczyszczania organizmu procesy kataboliczne. To jest bardzo skomplikowane i nie ma tu prostych odpowiedzi. Na pewno powinieneś skupić się na tym, co jest istotne w stwardnieniu rozsianym - w tej chorobie jest kilka bardzo silnych niedoborów pokarmowych, które trzeba skorygować, zanim zrobi się cokolwiek innego. A jak już je skorygujesz, to nagle odkryjesz, że synteza białka ruszyła do przodu - bo to wszystko jest ze sobą powiązane.

rafal76
Posty: 37
Rejestracja: 2012-12-03, 21:54
Lokalizacja: warszawa

Postautor: rafal76 » 2012-12-09, 02:02

Ok, ale z tego co się orientuję jaja zawierają komplex i białka i minerałów i witamin. Tak więc nie ma potrzeby suplementowania się jakoś specjalnie.
Mój cykl jest 2 tygodniowy i wygląda tak :
- dziennie 6 jajek na surowo i normalne posiłki prócz tego, piję też 0.5 l mleka skondensowanego.
- codziennie ćwiczenia siłowe po 3-5 godzin, czasami robię 1-2 dni przerwy jak czuje zmęczenie.
- dużo wody, GLA + olej lniany.
Po 2 tygodniach robię 2 dni postu bez jedzenia, bez ćwiczeń, dużo wody tylko piję.

Od 2 lat nie miałem rzutu. Czuję się b. dobrze. Przestały boleć mnie mięśnie, znikły już dawno objawy typu : pęcherz, wzrok, drgawki jakieś, bóle serca, itp itd. Tylko to chodzenie mam jak pijak.

Uważam, że dałoby się przyspieszyć regeneracje, która zachodzi u mnie, np chciałbym spróbować niewielkie dawki litu, ale nie wiem gdzie to dostać.

Myślę, że to brzmi zbyt pięknie, aby uwierzyć, nie wiem, ale tak jest u mnie. Dodam, że jak nie robiłem tego co w/w było fatalnie, bardzo źle.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez rafal76, łącznie zmieniany 1 raz.

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2012-12-09, 04:42

Jajka zawierają komplet wszystkiego, pod warunkiem, że jesteś małym kurczakiem, który musi w ciągu kilku tygodni powiększyć masę swego ciała parę tysięcy razy, na dodatek nie wytwarzając ciepła. Dla dorosłego człowieka "komplet" wygląda nieco inaczej. Czy może - zupełnie odwrotnie.

Co się tyczy Twojej diety - mleko zastąpiłbym warzywami i owocami, byłoby mniej więcej git. Jeśli przez 2 lata zażywałeś GLA, to właśnie takiego czegoś można się spodziewać - lekkiego cofnięcia choroby i zatrzymania rzutów, jako że właśnie takie działanie miał GLA w badaniach. Swoją drogą, skąd o nim wiesz?

Lit odmienia się "litu", tak jak węgiel odmienia się węgla, a nie WęGIEL-a - sorki, ale odzywa się we mnie dusza humanisty :D Można go dostać na Iherb, można sobie samemu zrobić jak ktoś czuje się na siłach i wie, że nie pomyli się w dawce. Ale gwarantuję, że masz niedobory przynajmniej kilku jeszcze rzeczy. Weź pod uwagę, że czymś zupełnie innym jest utrzymanie zdrowia, a czym innym jego odzyskanie. Człowiek może spokojnie funkcjonować na 500 mg cysteiny dziennie, ale jeśli ma dużo zranień i organizm zużywa ją do regeneracji - potrzebuje nawet 6000 mg, 12 razy tyle. I dopóki się nie zagoi, będzie tyle potrzebował - albo proces gojenia będzie się ciągnął tygodniami, przy okazji wyciągając cysteinę z mięśni (bo skądś musi ją wziąć). Ty masz totalnie rozpuszczone osłonki mielinowe w mózgu, nie licz na to, że to co dostarczasz w diecie jest wystarczające aby zasklepić taką ranę. Masz wielokrotnie wyższe zapotrzebowanie na B12 czy kwas foliowy, możliwe że organizm nie ma skąd wziąć witaminy K2 i to jest czynnikiem limitującym. W regeneracji obowiązuje zasada wąskiego gardła - tkanka naprawia się w zależności od tego, ile brakuje tego najrzadszego czynnika. Jeśli nie ma go w ogóle - nic się nie naprawi. Dla jednej osoby tym brakującym elementem będzie B12, dla drugiej witamina K2, dla kogoś jeszcze innego może to być cholina, omega 3, urydyna... nigdy nie wiesz, czego brakuje. Mała podpowiedź - jajka czy mleko są niemal całkowicie pozbawione urydyny.

Uczciwość nakazuje przypomnieć, że stwardnienie rozsiane to taka paskudna choroba, która potrafi się sama z siebie cofnąć a potem znowu przyspieszyć - więc nie zawsze to, co się robi z dietą czy suplementami ma związek z poprawą stanu zdrowia. Ale jeśli piłeś olej z wiesiołka / ogórecznika, to poprawa musiała nastąpić, bo w badaniach następowała u każdego pacjenta.

rafal76
Posty: 37
Rejestracja: 2012-12-03, 21:54
Lokalizacja: warszawa

Postautor: rafal76 » 2012-12-09, 11:44

Trochę może niedokładnie to opisałem. GLA nie biorę od 2 lat, a od września tego roku. Przez 2 lata trzymam się tych jajek i ćwiczeń, a reszta to modyfikacje, lekkie diety. Po jakimś czasie ustaliłem, że najlepiej się czuję z tym co napisałem i od pół roku dokładnie to stosuję.
Ja wiem, że Sm ma swoje humory i też wiem, że 1 zaniedbanie z mojej strony i czuję się okropnie. Zdarzyło się parę razy.
Vit B - brałem dużo jakiś czas temu - sikałem wodą. Jeśli coś mi pomagało to kreatyna. Nie biorę obu od roku.
K2 ? Gdzie to znowu kupić ?
Otworzyłbyś jakiś sklepik... heh.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez rafal76, łącznie zmieniany 1 raz.

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2012-12-09, 16:12

Najtaniej te wszystkie rzeczy kupić na Iherb - wysyłka z USA za 6 dolarów, sprzedawcy na Ebay życzą sobie nieraz i 30 dolarów za wysyłkę. Jak znajdziesz coś tańszego od Iherb daj znać. W tym temacie podawaliśmy linki do najlepszej chyba witaminy K2 jaka jest tam w ofercie.

axl
Posty: 92
Rejestracja: 2012-03-21, 14:19
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: axl » 2012-12-16, 13:03

Znalazłem takie informacje nt. witaminy K:
Witamina K jest jednym z głównych czynników krzepliwości krwi w tzw. kaskadzie krzepnięcia. Bez jej udziału powstanie zakrzepu jest praktycznie niemożliwe. Naczynie żylne (lub tętnicze) zaczopowane płytkami krwi nie miałoby szans przekształcić się w trwałe włókna fibrynowe i po krótkim czasie (po nawodnieniu) krew płynęłaby sprawnie dalej.

na tej stronie --> http://multiplexsclerosis.blogspot.com/ ... oj-sm.html
Brać czy nie brać?:)

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2012-12-16, 16:44

Huh? co to za teorie? :D

Trzy rzeczy:

Po pierwsze, bez witaminy K (chodzi tu o K1, ale mniejsza z tym) krew w ogóle nie krzepnie. W efekcie masz setki drobnych wylewów. Schorzenie w którym występuje podobne zjawisko to hemofilia - gwarantuję, że ludzie tym dotknięci nie mają super sprawnych i ładnych żył, a wprost przeciwnie. Ale być może, być może hemofilia jakimś cudem chroni przed stwardnieniem rozsianym, musiałbyś sprawdzić. Jednak takie sztuczne obniżanie krzepliwości krwi, na przykład wywołując niedobór witaminy K, doprowadzi do setek skutków ubocznych.

Po drugie, nawet mega dawki witaminy K2 nie ZWIęKSZAŁY krzepliwości krwi powyżej tego poziomu, który jest normalnie - więc nie można jej przedawkować. Ile byś nie brał, krzepliwości nie zwiększysz.

Po trzecie w końcu, witamina K2 jako jedyny specyfik znany medycynie rozpuszczała złogi wapniowe, udrażniając naczynia krwionośne, tak że krew mogła swobodnie płynąć dalej. Co prawda nie jest to do końca potwierdzone, ale na 99% tak właśnie jest u ludzi.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez tomakin, łącznie zmieniany 1 raz.

arronia
Posty: 240
Rejestracja: 2011-06-11, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: arronia » 2012-12-23, 19:20

No, to się zabrałam za drożdże. Wybrałam jednak inną opcję - mniej śmierdzącą. Zalewam je wrzątkiem, dorzucam łyżeczkę suszu na wywar warzywny i piję. Smak mi nie przeszkadza (w paście też dał się znieć, gorzej było z zapachem).

Tylko czy takie zalanie wrzątkiem morduje drożdże wystarczająco skutecznie?

axl
Posty: 92
Rejestracja: 2012-03-21, 14:19
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: axl » 2012-12-24, 13:35

Jeszcze jedno pytanie :)
Na Twojej stronie można znaleźć informację, że należy brać 20-30 g lecytyny sojowej. Typowa kapsułka zawiera 1200 mg, czyli jak rozumiem należy brać ok. 20 kapsułek dziennie? Trochę dużo, ale jak widzę dostępne opakowania (np. 400 sztuk), to może tak być.

PS Jest też informacja, że "w przypadku suplementacji dwuwinianem choliny powinno sie równolegle uzupełniać inozytol". Natomiast na forum vegie mamy wymienione 3 rzeczy: cholinę (w formie lecytyny sojowej), inozytol i urydynę z komentarzem, że "te trzy rzeczy razem z omega 3 gwarantują odbudowę mieliny".
Pytanie: czy w przypadku suplementacji lecytyną, należy również stosować inozytol? Chodzi o redukcję kosztów ;)

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2012-12-24, 19:08

Jedna kapsułka lecytyny sojowej zawiera około 18 mg choliny (różnie w zależności od użytego surowca), dzienne zapotrzebowanie na cholinę to około 500 mg. Czyli - niestety - trzeba tego jeść dużo. Ale warto brać lecytynę zamiast syntetycznego dwuwinianu, jako że po pierwsze jest w formie fosfatidylu - który sam w sobie jest wykorzystywany przez organizm, po drugie - kilkukrotnie lepiej się przyswaja. Najtańsza lecytyna to ta w proszku, z tego co wiem jest też lepiej przyswajalna, ale na początek kup jedno opakowanie i zobacz, czy w ogóle dasz radę to jeść. Niektórym smakuje, ja nie jestem w stanie przełknąć nawet łyżeczki.

Lecytyna zawiera zarówno cholinę, jak i inozytol. Co prawda sam inozytol nie bierze (z tego co pamiętam) udziału w odbudowie mieliny, ale jeśli będzie się brało tylko cholinę syntetyczną - będzie się ona o wiele słabiej przyswajać, a po pewnym czasie doprowadzi to do niedoboru inozytolu, co z kolei skończy się depresją, zaburzeniami układu nerwowego i innymi problemami zdrowotnymi, łącznie ze zwiększonym ryzykiem nowotworów. Te dwie rzeczy zawsze powinny być stosowane razem.

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2012-12-24, 19:10

@Arronia - nie jestem pewien, czy jednorazowe zalanie drożdży wrzątkiem wystarczy, sorry ale to już kompletnie nie jest moja działka :D Wiem, że wysoka temperatura je zabija, ale jak wysoka i jak długo trzeba je "parzyć" - pojęcia nie mam.

Zawsze możesz to sprawdzić. Zabij te drożdże i po prostu rozmieszaj z wodą z cukrem. Jeśli są martwe - nic się nie stanie. Żywe zaczną radośnie produkować alkohol, dwutlenek węgla i w ogóle robić to wszystko, do czego są wykorzystywane drożdże.

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2013-03-21, 22:45

Muszę się pochwalić i wkleić co mi napisano na moim forum:

Witam,
Chciałabym podzielić się z Wami radosną nowiną: zrobiłam rezonans z kontrastem odcinka piersiowego - tam, gdzie była największa zmiana ogniskowa: 4x4x22mm ( to opis rezonansu z 2009 ).
Opis dzisiejszy, krótki wyciąg: Po podaniu kontrastu nie stwierdzono patologicznego wzmocnienia. Rdzeń kręgowy w odcinku piersiowym jest nieposzerzony. W porównaniu z badaniem poprzednim stwierdza się regresję zmiany śródrdzeniowej na poziomie trzonu Th8. Byłam z płytką u 2 neurologów .
Było....... Nie ma!!!!!!! :D :D :D itd.
" Niezwykle rzadka regeneracja układu nerwowego "


Co prawda trzeba szczerze powiedzieć, że jednocześnie kobieta stosowała jakiś nowoczesny, eksperymentalny lek - trafiła do badania klinicznego, ale chyba nawet na takich lekach nie ma aż takiego regresu, całkowitego zaniku tak dużej zmiany.

axl
Posty: 92
Rejestracja: 2012-03-21, 14:19
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: axl » 2013-03-22, 17:33

Co by nie było, to i tak super :-D


Wróć do „Leczenie alternatywne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 122 gości