Witamina C

Medycyna niekonwencjonalna, dieta, suplementy itp.

Moderator: Beata:)

MALWINA279
Posty: 183
Rejestracja: 2013-03-03, 11:20
Lokalizacja: poznań

Witamina C

Postautor: MALWINA279 » 2013-10-04, 10:20

czy picie wit.C 1000mg codziennie jest szkodliwe?czy lepiej tylko pić podczas przeziębienia?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez MALWINA279, łącznie zmieniany 1 raz.

tomi
Posty: 44
Rejestracja: 2011-09-20, 17:30
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Witamina C

Postautor: tomi » 2013-10-04, 15:30

MALWINA279 pisze:czy picie wit.C 1000mg codziennie jest szkodliwe?czy lepiej tylko pić podczas przeziębienia?


nie ma większego znaczenia - prawie wszystko i tak będzie szybko wysiusiane ;-)

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2013-10-04, 19:38

MALWINA279 pisze: czy picie wit.C 1000mg codziennie jest szkodliwe


Raczej nie..Przy przeziębieniach ( gdy takowe się pokażą ) dawkuję około 5 - 10 gr, czyli 5000 - 10000 mg. Nic absolutnie się nie dzieje, poza wyzdrowieniem. Zapobiegawczo kilka razy w miesiącu dawkuję 3000 mg, też bez skutków ubocznych..wyniki badań też nie wskazują na jakieś problemy..
Ale to ja i korzystam z kwasu L - askorbinowego na własną odpowiedzialność.
Ponoć nerki mogą nie za bardzo lubić ten kwas..poczytaj trochę o nim i sama musisz zadecydować..
Są zdania, że jeżeli wit. C, to tylko naturalna, żadnych syntetyków, tylko będzie ciężko zaaplikować sobie kilka gram wit.C w naturalnej postaci, a napewno nie najtaniej.
Wojtek

Inez
Posty: 180
Rejestracja: 2013-10-01, 17:30
Lokalizacja: Lubsko

Postautor: Inez » 2013-10-04, 22:36

Tu masz stronkę o witamince MALWINKO
http://www.witaminka.info/witamina-c.php

Zależy od danego organizmu ile potrzebuje, a jeżeli chodzi o przedawkowanie to każdą witaminę czy minerał można przedawkować nawet witaminę C. Na pewno nie powinni jej nadużywać osoby chore na hemochromatozę wtedy zwiększa się absorpcja żelaza i osoby które mają problem z nerkami. Swego czasu miałam taki problem na początku diagnozy i wypicie nawet herbaty z cytryną, czy zjedzenie większej jej ilości w owocach wiązało się z pewnymi dolegliwościami dlatego spożycie jej musiałam zminimalizować. Po tym jak pęcherz się ustabilizował (normalne wypróżnianie i pełne) mogłam powrócić do tej witaminki ( dzisiaj się przydała). Jeśli jestem chora biorę jej więcej ale nie udzielę Ci informacji dokładnie ile, a na co dzień to i tak ileś jej tam wchłaniam w pożywieniu. Ogólnie ze wszystkim w granicach rozsądku.
"Ile dróg musi przejść człowiek zanim zrozumie, że się zgubił"

MALWINA279
Posty: 183
Rejestracja: 2013-03-03, 11:20
Lokalizacja: poznań

Postautor: MALWINA279 » 2013-10-05, 10:15

Czyli jak w danej chwili dopadło mnie przeziębienie to spokojnie mogę sobie zwiększyć dawkę dzienną nawet o trzykrotnie.

tomi
Posty: 44
Rejestracja: 2011-09-20, 17:30
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: tomi » 2013-10-05, 11:24

MALWINA279 pisze:Czyli jak w danej chwili dopadło mnie przeziębienie to spokojnie mogę sobie zwiększyć dawkę dzienną nawet o trzykrotnie.


zwiększyć można a nawet warto ale ja bym Cię zachęcał do brania naturalnej witaminy C
np. pozyskiwanej z owoców Aceroli (takiej używam)
przyswajalność tej wit którą chcesz rozpuszczać prawdopodobnie plasuje się gdzieś w przedziale (5-8)%

rob
Posty: 597
Rejestracja: 2007-08-08, 09:50
Lokalizacja: Pomorskie

Postautor: rob » 2013-10-06, 21:58

Z syntetcznymi wiaminami w tym C bym uważał a najlepiej nie brać ich do ust. "Leczenie" takimi witaminami obciąża wątrobę i nerki, naruszając bilans organizmu. Syntetyczna witamina, jest to krystaliczna, nieorganiczna substancja obca dla naszego organizmu. Jest ona z trudnością przyswajana przez organizm lub wręcz nie jest w ogóle przyswajana (szczególnie w zaburzeniach metabolizmu). Ciekawe, że gdy zażyjemy witaminy naturalne w większej ilości niż jest nam to potrzebne, drobnoustroje rozkładają i wyprowadzają zbędne substancje z organizmu. Praktycznie nie jest możliwe przedawkowanie witamin naturalnych. Zupełnie inaczej dzieje się z witaminami sztucznymi. Sztuczna witamina C może sprzyjać tworzeniu się kamieni w nerkach, pęcherzu z soli kwasów szczawiowego i moczowego. Najświeższe badania wykazały, że duże dawki syntetycznej witaminy C zwalniają przekazywanie impulsów nerwowo-mięśniowych, wskutek czego powstaje zmęczenie w mięśniach, narusza się koordynacja odruchów wzrokowych.

Odpowiem od razu na pytanie dlaczego tak jest :-). Wyprodukowanie syntetycznego specyfiku jest śmiesznie tanie. Zaś koszt produkcji preparatu opartego na surowcu naturalnym jest nieporównywalnie wyższy. Zestawiając ceny detaliczne tych dwóch typów produktów, można sobie już wyobrazić jak wielkie zyski kryją się za produkcją syntetyków. Dlatego właśnie rynek (firmy farmaceutyczne) ten nie odpuści i będzie się bronił wszelkimi możliwymi metodami, nie zważając przy tym na tak "nieistotny" problem, jakim jest zdrowie i życie człowieka, przecież ludzi ciągle przybywa.

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-10-07, 01:52

rob pisze:Z syntetcznymi wiaminami w tym C bym uważał a najlepiej nie brać ich do ust.

Nawet sproszkowanego czystego kwasu L-askrobinowego? Tak dopytuję, bo akurat o takim przyjmowaniu wit. C jako wskazanym wyczytałam w książce dot. medycyny ekologicznej. A jeśli chodzi o wit. C pozyskaną z surowców naturalnych to ta z aceroli to jednak pastylki, więc ma substancję dodatkową czyli to coś, co ją skleja, więc też mam pewne wątpliwości co do jej przyswajalności.
W każdym razie ta rozpuszczalna spożywana gdy czuję, że coś jest ze mną nie tak, skutkuje. Chyba nawet bardziej niż ta acerola w pastylkach... Z akcentem na "chyba" w ostatnim zdaniu.

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Postautor: zosiako » 2013-10-07, 19:40

podążając tropem zakupiłam kwas L-askorbinowy i obecnie poluję na wit. c z aceroli dla dzieciaków.
Ale ja poproszę o łopatologiczne wytłumaczenie informacji która znalazłam na Wiki
"Badania wskazują brak wpływu zażywania witaminy C na ryzyko pojawienia się przeziębienia oraz mały wpływ na czas jego trwania (skrócenie czasu o 14% dla dzieci i 8% dla dorosłych). Wyjątkiem była grupa uczestników maratonów, narciarzy i żołnierzy przebywających w bardzo niskich temperaturach lub poddanych intensywnemu wysiłkowi fizycznemu, u których zaobserwowano 50% zmniejszenie występowania przeziębienia przy zażywaniu 2 g witaminy C dziennie"
dopóki nie miałam kwasu, w trakcie przeziębienia zazywałam Wit. C w tzw wersji aptecznej i mi pomaga. to w takim razie ta wit C działa jak placebo czy działa faktycznie?
skoro mi pomaga, nawet jako placebo :13: , to nadal zamierzam ja popijać tylko w takim razie jaką kupić , aby po pierwsze nie szkodziła mi i rodzinie oraz aby nie sposnorować fimr farmaceutycznych :13:
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-10-07, 20:11

Mnie średnio fascynują informacje z wiki, bo jak mi kumpel powiedział, że jak mu się tylko przeziębienie zaczyna to zażywa cały listek rutinoscorbinu i to działa. Wzięłam z niego przykład, moja siostra takoż - i też działało. O zbawiennej roli wit. C czytałam w od lekarza do grabarza, tylko tam było właśnie o czystej, sproszkowanej. I tam też było o suplementach w pigułkach w ogólność - kiepsko przyswajalne i ktoś kto czyścił jakieś tojtojki opowiadał autorowi, że pełno tam było niestrawionych pigułek... Więc teraz rozpuszczam kwas w herbacie i tak piję. A tego z tego co widzę nie produkują firmy farmaceutyczne.

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Postautor: zosiako » 2013-10-08, 21:39

cytat z wiki traktuję jako kolejny dowód że informacje tam zawarte , pomimo jak zakładam najlepszych intencji autorów , są zawodne :13:

zakupiłam kwas askorbinowy na allegro ale mam wątpliwość czy jest autentyczny bo taki jakoś mało kwaśny :shock: :13:

gdzie Wy się zaopatrujecie w kwas bo ten chyba zutylizuję bo jakoś mało wiarygodnie mi wygląda :13:
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-10-08, 23:55

Ja na allegro dwa razy kupowałam. Ostatnio on użytkownika allchemik_pl. I kwaśne to, bo aż poszłam spróbować. Mam cokolwiek zjechane kubki smakowe, dlatego mi twarzy nie wykręciło, ale kwaśniejsze niż plasterek cytryny.

A co do wyników badań, chyba trzymam się tego, co znalazłam w cytowanej tu (i w paru innych miejscach) książce: wyniki badań zależą od tego, kto je zlecał. Stąd można powoływać się na różne wyniki badań i tak naprawdę my szaraczki nie wiemy, które z tych wyników zostały sfałszowane :13:

rob
Posty: 597
Rejestracja: 2007-08-08, 09:50
Lokalizacja: Pomorskie

Postautor: rob » 2013-10-09, 22:11

Kwas L-askorbinowy jest w smaku właśnie „mało kwaśny” :). Co do badań warto też przeczytać ten artykuł:

Znaczenie kwasu L-askorbinowego w terapii

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Postautor: zosiako » 2013-10-10, 20:49

dziękuję rob :-) poniewaz pierwszy raz próbowałam wyobrażałam sobie że bedzie to piekielnie kwaśnie :-) poczytam też z chęcią.
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-10-10, 23:51

Wygląda na to, że mój kwas albo jest jakiś nietentego, albo ja nie do końca wiem, co oznacza mało kwaśny ;-) Ale i tak go będę piła z herbatą. Tylko może nie wtedy, kiedy zupełnie dobrze się czuję. W końcu od profilaktyki mam te soki owocowe, które sama sobie i dzieciom robiłam.


Wróć do „Leczenie alternatywne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości