Witam
Znalazłam takie ciekawostki na temat tego hormonu - wit D
http://www.youtube.com/watch?v=L6eoCcfkZ1U Słońca się nie boję xP, działa też na humor. Tylko z długim opalaniem to ostrożnie.. jak użyłam 2 lata temu na plaży olejku z filtrem to cała skóra swędziała - mogła być to reakcja na substancje z olejku i dwudniowe zbyt długie podrażnienie skóry słońcem. Każdy ma inną karnację więc każdy musi sam oceniać co i ilę.. Jak nie używam specyfików to nie mam takich alergii - wystarczy mniej leżeć - z wyczuciem - pół godzinki dziennie wystarczy na początek sezonu
. Z tego co tam w linku się dowiedziałam, że czarnoskórzy mają mniejszą produkcję tej witaminy przez skórę to znaczy, że w moim domyśle ciemne karnacje powinny więcej z tego słońca korzystać a po za tym jeść. Naczytałam sie ostatnio o glutenie, pszenicy i zaczyna m myśleć jak tego unikać xD - z mięsa nie zrezygnuję oczywiście to by było nieracjonalne. Nie słodzę kawy i herbaty więc z unikaniem słodyczy nie mam problemu chyba, że ktoś mi nie daje wyboru i podtyka pod nos. Pale tytoń. Odżywiam się tym co pod ręką ani za dużo ani za mało - ani idealnie zdrowo ani niezdrowo ale nie piję coli i tego typu napoi - chyba, że okazjonalnie. Nie biorę żadnych leków od 2 lat. 2008-2010 Copaxone potem BG00012 około 2 lata - zero rzutów w tym czasie tylko lekkie zapalenie nerwu wzrokowego 4 lata temu po antybiotykach i ewakuacji krwiaka, które przeszło w ciągu miesiąca. Rezonans z ubiegłego roku na dobrej maszynie pokazał więcej małych ognisk niż rezonans z 2007 ale nie można było ustalić czy te ogniska sie pojawiły po 2007 ponieważ inna jakość rezonansu i inny sprzęt. Największa zmiana to 9mm gdzieśtam ale się nie tym przejmuję. Nie myślę. Nie szukam na necie nowinek uporczywie bo tak można sie zapętlić - tylko podzielę się ciekawostkami. Acha zapomniałam - zauważyłam, że mam objawy Raynauda - rok temu wiosną mi tak mocno paluchy zmarzły 'na biało sino' i wczoraj.. to jest sporadyczne ale muszę uważać. Czasem mi od siedzenia noga scierpnie. Na razie to wszystko - no i myślenie, analizowanie, filozofowanie to też chyba 'choroba' w dzisiejszych czasach..