Persefono,
od października 2008 (czyli od "rzutu") czuję się bardzo dobrze. Avonex wstrzykuję od marca 2009 - i też się po nim czuję dobrze
(tzn. przez 3 pierwsze m-ce grączka i dreszcze dokładnie po 4 godzinach od iniekcji - ale trwały ok 30 min. i przechodziły po Theraflu
)
Oczywiście monitoruję wyniki krwi - prywatnie co 3 m-ce żeby w razie czego szybko zareagować, ale jak na razie nic niepokojącego się nie dzieje
Spanikowana diagnozą już 3x robiłam MRI - obraz zawsze taki sam - 2 nieaktywne ogniska w rdzeniu.
Podczas "kontrolnej" wizyty u neuro usłyszałam, że "na tym moja choroba może się zakończyć".
Ale przecież nikt się nie przyzna, że zalecił mi interferon bezpodstawnie, raczej tłumaczenie będzie takie, że "bardzo dobrze, że tak szybko podany, bo zahamował - a może wycofał - chorobę"...
No cóż, mi jest w sumie obojętne, czy to sm, czy to "nie sm ale nie wiadomo co".
Najważniejsze, że dobrze się czuję, czego też wszystkim życzę!!!