Kontrolne MRI

Inne, kontrolne, wyniki, interpretacje itp.

Moderator: Beata:)

Arturo
Posty: 158
Rejestracja: 2007-07-22, 14:23
Lokalizacja: Mielec
Kontaktowanie:

Postautor: Arturo » 2008-04-28, 11:34

Ja w ciagu 1,5 roku mialem juz 4 MRI. Ale teraz juz przystopuje i nie bede narazie robil. Lekarze nie chca dawac skierowac bo to bardzo drogie badanie. Ale wykonanie przynajmniej 2 MRI w odstepie 6-12 miesiecy w zaleznosci od nasilenia objawow to jest raczej ich obowiazek bo to jest wymagane do postawienia rozpoznania.

aura
Posty: 1185
Rejestracja: 2008-01-11, 05:35
Lokalizacja: Koszalinskie
Kontaktowanie:

Postautor: aura » 2008-05-21, 13:21

No to mam wyniki i .... :-/ :-( :-x
W PORÓWNANIU DO BAD Z 2005 W OKOLICACH CZOŁOWYCH I CIEMIENIOWYCH OBU PÓŁKUL MÓZGU ZWIęKSZYŁA SIę ILOŚć OGNISK DEM.- Z NIELICZNYCH DO DOŚć LICZNYCH. itd ble ble ble
i mam zepsuty najbliższy tydzień :cry: nie wspomnę o następnych .......humor wisielczy
Głównym źródłem cierpienia są wspomnienia. - Sigmund Frend

Awatar użytkownika
krzyn
Posty: 1742
Rejestracja: 2007-06-23, 21:14
Kontaktowanie:

Postautor: krzyn » 2008-05-21, 18:54

Przykro mi aura.

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2008-05-21, 20:46

To smutne co piszesz, ale zdenerwował mnie opis - nieliczne , dość liczne....To nie jest precyzyjne, oceniały różne osoby....każda mogła spojrzeć na problem nieco inaczej. Może dla tej drugiej więcej niż 2-3 to już dość liczne. Nie martw się na zapas, ważne jest też samopoczucie, siła rzutów i co po nich zostaje. Szkoda ,że opisują takie sprawy w tak nieprecyzyjny sposób.

Awatar użytkownika
bios
Posty: 268
Rejestracja: 2008-03-19, 22:27

Postautor: bios » 2008-05-21, 21:19

Ważne jest jak się czujesz, nie jakie są wyniki. Jeśli bez przerwy będziesz myślała o tym wyniku zadziała sprzężenie psycho-somatyczne... . Daleki jestem od polecania książek o pozytywnym myśleniu, ale ..:

Tego co się stało już się nie zmieni, a na to co będzie jutro mamy ograniczony wpływ. W chwilach trudnych trzeba starać się żyć w jednodniowych przedziałach, ważne jest tylko tu i teraz. Wiem, łatwo to napisać, ale to tylko metoda na odsianie spraw na które ma się wpływ i które są rzeczywiście ważne od całej masy pozornych problemów. Auro, kiepski humor i "nakręcanie się" w czarnym myśleniu nie pomoże, chociaż jest takie łatwe (a czasami nawet przyjemne - moja subiektywna opinia)... . Nie kładź się spać z przeczuciem, że jutro będzie źle, zrelaksuj się jak to tylko możliwe, poczytaj coś wesołego przed snem, obejrzyj dobry film (brzmi banalnie, ale działa), nie skupiaj się na chorobie, rano będzie co ma być, a dobry sen to połowa udanego dnia.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
haniutek
Posty: 1429
Rejestracja: 2008-04-07, 08:43
Lokalizacja: spod dachu nieba

Postautor: haniutek » 2008-05-21, 22:15

Auro,trzymaj się.Przeczytaj to,co napisał Bios-święte słowa-nic dodać nic ująć.
<center> <i>"Idź dalej niezłomnie,(...)Nic nie jest stracone, skończone też nie "</i> </center>

aura
Posty: 1185
Rejestracja: 2008-01-11, 05:35
Lokalizacja: Koszalinskie
Kontaktowanie:

Postautor: aura » 2008-05-21, 23:32

No właśnie czytam i .....aż boję się położyć spać.Nie chce mi się my sleć tylko ogarnia mnie taki bezmyślny apat tzn nie chce mi się gadac,syn mi nawija a ja wkurzona że mówi do mnie , po co ?w mózgu pustka,moje plany legną w gruzach (miał być miot chartów polskich w 2009) ale jak to dziadostwo się rozwija to nici z moich ukochanych chwil z charciolkami.Jak mi się na amen pogorszy to dzieci już duże , mąż duży a psy chyba do uśpienia bo kto będzie miał czas na spacerki i takie tam.
Tak czułam że coś nie tak , kręci misię w głowie, spac,spać,spać,spacery coraz trudnirjsze (to uczucie "po piwie" (tak to określono na tym forum )- jest obrzydliwe.
A lekarz obiecywał że tak jak się czułam 5 lat temu mogę miec do emeryturki- obiecanki cacanki.
Łudziłam się że to wszystko dotyczy Was że ze mną jest inaczej że ja należe do tych lżejszych że to mnie nie dotyczy, a jednak naprawdę jestem jedną z Was teraz powiem MY. To głupio tak pisać ale piszę o moich odczuciach może zle że tak szczerze?Jak kogoś uraziłam to bardzo przepraszam dopadł mnie dół.Zawsze miałam poczucie winy że jestem zdrowa i co ja tu tak naprawdę robię? To takie moje głębokie przyznanie się do ukrytych myśli oj już nie wiem co piszę .Chyba niwe zasnę.Relaks ? no poczytam sobie jeszcze ale mam łzy w oczach - łzy wściekłości że człowiek jest tak bezsilny.
Głównym źródłem cierpienia są wspomnienia. - Sigmund Frend

aura
Posty: 1185
Rejestracja: 2008-01-11, 05:35
Lokalizacja: Koszalinskie
Kontaktowanie:

Postautor: aura » 2008-05-21, 23:36

Wmawiam sobie że jutro będzie ładny dzięn i znowu wstanę z poczuciem obowiązków i chęci do dalszego działania ale ten wstr etny strach mnie pożera tak po cichu
Głównym źródłem cierpienia są wspomnienia. - Sigmund Frend

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2008-05-22, 00:12

Auro, masz pełne prawo do wszystkich odczuć i chwil zwątpienia. Życie nie jest sprawiedliwe i często zaskakuje nas niemile.Napewno ta noc będzie dla ciebie ciężka i nasze wsparcie na niewiele się zda. Ale jutro jest NOWY DZIEń. Zacznij go tak , jak zawsze i z charciolami na spacerek.... Będzie nowy miot, nowe zwycięstwa i my będziemy się cieszyc razem z Tobą. Trzymaj się słonko! Jak łzy obeschną ( a nawet jeśli nie obeschną) wracaj do nas.

rob
Posty: 597
Rejestracja: 2007-08-08, 09:50
Lokalizacja: Pomorskie

Postautor: rob » 2008-05-22, 11:12

Auro to co teraz czujesz oraz złość to normalne ale powinno trwać krótko, jak minie trochę czasu i ochłoniesz wrócisz do normalnego życia i pamiętaj że nigdy nie można się poddawać niezależnie od sytuacji i że nie ma zwycięstwa bez porażki. Nie jesteś pierwszą i ostatnią osobą w takiej sytuacji, również ja i wielu innych jest w takiej sytuacji niektórzy od 30 lat i nadal są niezłomni, żyją najlepiej jak potrafią mimo pewnych trudności. Znajomy neurolog opowiadał mi pewnego razu że otrzymał zdjęcie MRI chorego i to co zobaczył to bardzo kiepski obraz wielu sporych zmian, naprawdę licznych, był przekonany że chory wiedzie na wózku a tu otwierają się drzwi i człowiek wchodzi, bez większego problemu porusza się również na co dzień, od tej pory wie że każdy przypadek należy naprawdę traktować indywidualnie. Większość zmian widocznych na MRI to zmiany nieme klinicznie czyli nie dające objawów więc bez paniki. Jednak nie oznacza to że nie masz nic robić wręcz przeciwnie zachęcam do zastosowania LDN, niczym praktycznie nie ryzykujesz ponieważ brak skutków ubocznych lub są nikłe pieniądze też niewielkie a możesz wiele zyskać więc uważam że błędem było by nie spróbować to najlepszy moment a im szybciej tym lepiej. O cwiczeniach i ruchu zapewne już wiesz :-).

aura
Posty: 1185
Rejestracja: 2008-01-11, 05:35
Lokalizacja: Koszalinskie
Kontaktowanie:

Postautor: aura » 2008-05-23, 22:27

Kochani wyryczałam się i do roboty, Rob może u mnie też tak widoczne zmiany a będę mogła chodzić z tym zmęczeniem faktycznie do emerytuski? No dobra teraz jak czytam swój post to wstyd mi no cóż teraz trzeba z tego dołu po górkę i naprzod ufff mam nadziej że nie będzie tak zle .
Jeszcze wizyta u p.prof, i wtedy pomartwimy się razem . Z lekarzem oczywiście mam na myśli :-D
Idę do innych tematów zobaczyć co tam słychać >
Głównym źródłem cierpienia są wspomnienia. - Sigmund Frend

Awatar użytkownika
Bynik
Posty: 5715
Rejestracja: 2008-04-20, 20:49
Wiek: 59
Lokalizacja: zza winkla

Postautor: Bynik » 2008-06-09, 12:12

:shock: Zaraz mnie jasny szlag trafi :evil:
Właśnie dzwoniłem do fachurów robiących MRI, żeby potwierdzić termin na pojutrze i sprawdzić, czy im się rura nie wygła... I panienka w słuchawce mi mówi, że mam sprawdzić, czy wszystkie numerki na pieczątce w skierowaniu są czytelne. Bo jak nie to mam jechać do przychodni, żeby mi jeszcze raz przybili :evil: Ładnie podziękowałem i odkładam słuchawkę, i sprawdzam. Oczywiście kilka cyferek w bardzodługimnumerku nieczytelne :evil: Ożesz K***A M*ć To nie mogła mi łachudra jedna powiedzieć o tych popierniczonych cyfrach trzy miesiące temu, gdy się rejestrowałem... A takiego wała jak będę teraz flaki wypruwał, żeby znaleźć chętnego, który mnie zawiezie do przychodni. Żona też nie ma zamiaru się z pracy zwalniać. Zobaczymy w środę, czy zrobią mi to MRI, czy też będę musiał protesty do rzecznika i NFI słać. Normalnie we łbach się im poprzewracało. A co z tego, że nieczytelna jakaś cyfra. Toż jest nazwa przychodni, jest telefon i może jedna z drugą łaskawie się pofatygować i zadzwonić do przychodni, gdzie jej podadzą brakujący numerek :evil: Oj w środę będzie się działo... :evil:

PS. Nie drażnić mnie dziś, bom wściekły i pogryźć mogę...
Obrazek

Awatar użytkownika
krzyn
Posty: 1742
Rejestracja: 2007-06-23, 21:14
Kontaktowanie:

Postautor: krzyn » 2008-06-09, 17:41

o to polska właśnie

Wiesia
Posty: 2429
Rejestracja: 2008-05-22, 12:09
Lokalizacja: Chojnice

Postautor: Wiesia » 2008-07-06, 20:34

z pieczątkami miałam podobną przygodę w aptece.Najpierw nie było zaznaczone na recepcie ,że choroba przewlekła i zapłacę 100%.Kropelki na jaskrę,poszłam do lekarza poprawił.Wróciłam, a pani w aptece,pieczątka jest niewyraźna ,proszę iść poprawić ,bo zapłaci pani 100 %.Warknęłam ,proszę nie liczyć już tych leków,,ja już raz byłam i nie pójdę.Policzyła ze zniżką i lek dostałam.Faktycznie to Polska właśnie.Przecież swoje uwagi mogła podać od razu załatwiłabym obie rzeczy.
Wiesia żyj w zgodzie z sm

Awatar użytkownika
krzyn
Posty: 1742
Rejestracja: 2007-06-23, 21:14
Kontaktowanie:

Postautor: krzyn » 2008-07-06, 20:56

normalnie ugryzłbym taką "magister" :mrgreen:


Wróć do „Badania diagnostyczne w SM”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości