Punkcja - pobranie płynu mózgowo- rdzeniowego
Moderator: Beata:)
Leki przeciwbólowe po prostu nie działają na to świństwo.
Lekarz też mi mówił o tym, by dużo pić, także kawy. Rzeczywiście po kawie jakby lepiej mi było. A najlepiej czułam się jak mama zrobiła mi 0,5 l świeżego soku z owoców mniam
Lekarz też mi mówił o tym, by dużo pić, także kawy. Rzeczywiście po kawie jakby lepiej mi było. A najlepiej czułam się jak mama zrobiła mi 0,5 l świeżego soku z owoców mniam
"Większość ludzi nie poznałaby dobrej muzyki nawet gdyby podeszła ona do nich i ugryzła ich w dupę." Frank Zappa
malgog pisze:ja wczoraj rozważałam jazdę na ostry dyżur do szpitala ale jak pomyślałam o siedzeniu kilka godzin na krzesełku w oczekiwaniu na wizytę ...to mi przeszła ....ochota na szpital
łykam panadol w drakońskich dawkach ....dzwoniłam do szpitala gdzie robili mi punkcję..jak ból głowy i szum w uszach nie przejdzie do poniedziałku to mam przyjechać
ze mną na sali była kobieta, miałyśmy punkcje jednocześnie...ja leżałam ona wstawała, nawet rozważała opcję udania się do fryzjera obok szpitala...
wogóle nie bolała ją głowa...niektórzy to mają farta
muszę wyprawić dziecko na ferie, lista rzeczy do kupienia a ja się nie mogę podnieść.....
Ja równiez juz dwa razy miałam punkcję w tym samym szpitalu. Pierwsza w pozycji embrionalnej na łóżku w sali. Leżałam nie podnosząc głowy a i tak miałam zespół. Głowa bolała strasznie, nie pomagały leki, a dostawałam dozylnie, domięśniowo i doustnie. Dopiero po tygodniu zaczęłam jeść w miarę normalnie, natomiast druga była pod koniec listopada i niestety nie wspominam jej najlepiej. Miałam dwa podejścia. Przy pierwszej w gabinecie zabiegowym(pozycja na boku) nie udało sie wbić igły. Znieczulenie weszło ale płynu nie mogli pobrać. Chyba byłam za bardzo spięta i przestraszona. Dostałąm erkę 5 i po godzinie inny lekarz znowu mi sie wbijał, tym razem siedziałam okrakiem na krześle. Bolało bardzo przy dwóch podejściach, przy drugim trzymali mnie sanitariusze. Potem lezałam na brzuchu przez dwie godziny a mama podawała mi płyny przez rurkę. Reszta tygodnia była jeszcze gorsza bo nie kregosłup bolał mi potwornie, do łazienki chodziłam przy chodziku. Przy każdym ruchu niemal krzyczałam, a czasami dosłownie. Ból głowy, szum w uszach i niemożność ruchu ze względu na bolący kręgosłup od samej kości ogonowej aż do kręgów szyjnych. Nie pomagły środki przeciwbolowe, doszło nawet do tego że spadło mi ciśnienie(dolne 60) nie wiedzieli co mają robić bo zaczęłam tracić przytomność. Tomografia wyszła ok więc tylko mnie pilnowali w nocy. Juz nigdy nie pozwole sie pokłuć. Wynik nie jest pewny, nadal nic nie wiedzą czym wytłumaczyc moje objawy.
Nie sugeruj sie moim przypadkiem. Był ze mna w tym samym czasie chłopak który zupełnie nie odczuł ze miał jakiekolwiek wkłucie i zanim ja wstałam z łóżka on juz wyszedł do domu. Baaaardzo ważne jest nastawienie psychiczne, to pomaga jest lżej to wszystko przetrwać.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Pytanie KIEDY postawiono Wam diagnozę? Pytam tych, co punkcji nie mieli a diagnozę mają.
Jakieś 4/5 lat temu, gdy miałam robioną pierwszą punkcję lekarze powiedzieli mi, że na chwilę obecną jest to konieczne do postawienia diagnozy. Każdy kto ma podejrzenie SM musi mieć zrobioną punkcję....
Jakieś 4/5 lat temu, gdy miałam robioną pierwszą punkcję lekarze powiedzieli mi, że na chwilę obecną jest to konieczne do postawienia diagnozy. Każdy kto ma podejrzenie SM musi mieć zrobioną punkcję....
"Większość ludzi nie poznałaby dobrej muzyki nawet gdyby podeszła ona do nich i ugryzła ich w dupę." Frank Zappa
Mnie postawiono wstępną diagnozę bez punkcji, po 8 miesiącach chodzenia po neurologach, na podstawie: objawów klinicznych, jednego MRI głowy bez kontrastu i potencjałów wywoływanych (wzrokowych, słuchowych). Miałam też robiony dwa razy rezonans odcinka szyjnego, na pierwszym było ognisko hiperintensywne, na drugim już nie. Trzy miesiące później diagnozę 'przyklepano', na podstawie kolejnego MRI głowy, tym razem z kontrastem, kazano równiez zbadac poziom B12. Potem zrobiłam sobie jakiś marny test na boreliozę. Trafiłam do szpitala na sterydy 3 miesiące po diagnozie, chcieli zrobić punkcję. Kiedy usłyszałam, że wynik i tak nie zmieni diagnozy, nie zgodziłam się. Pozdrawiam
- ŚpiącaKrólowa
- Posty: 496
- Rejestracja: 2009-04-18, 18:04
- Lokalizacja: Nibylandia
Wróć do „Badania diagnostyczne w SM”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 124 gości