Prążki w płynie, czy to może być poczatek?

Inne, kontrolne, wyniki, interpretacje itp.

Moderator: Beata:)

awania
Posty: 119
Rejestracja: 2010-03-15, 11:22
Lokalizacja: polska

Postautor: awania » 2010-03-23, 12:52

no bo to może być poważna infekcja układu nerwowego i chyba neurolog powinien to wyjaśnić...

rzynusia
Posty: 23
Rejestracja: 2010-03-22, 10:24
Lokalizacja: poznań

Postautor: rzynusia » 2010-03-23, 13:05

powazna mow mi jeszcze to w gole przestane juz nawet oczy otwierac rano
rzynka

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-03-23, 13:49

rzynusia skarbie-i tak będzie co ma być , mnie obadali ostukali zrobili chyba EEG, o rezonansie nie mówili [był rok 92]o ile dobrze pamiętam, potem zrobili tomograf, wyniki z krwi , różne ,okulista --tam było ok i tak do dziś, skarżyłam się na kręgosłup,ale olali go . Powiedzieli, że to sm ,dali solu nic nie pomógł i do domciu. Za jakiś czas uprosiłam i zrobili rezonans -potwierdził sm. Sama prywatnie zrobiłam rezonas kręgosłupa [wypukliny, trzeba operować], ale mówią, że mało pożytku z tego będzie Tak, że przestałam się uskarżać ,bo cokolwiek by mi nie dolegało , to od sm-po co?.Nauczysz się bagatelizować drobne objawy, a z męczącymi trzeba -drzwiami, oknami, łokciami i tak leci. Dlaczego wnioskujesz, że innym lżej? jest paskudnie i nie pogodzę się z tym chyba nigdy- reszta zależy od dnia i humoru :-) , pozdrawiam cieplutko
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2010-03-23, 14:44

Wiesz, po pół roku człowiek zaczyna do tego wszystkiego podchodzić ździebko sarkastycznie, nadrabia miną i wypisywaniem żartów, a od pewnego nmomentu po cichutku sobie wzdycha: Panie tylko nie front atmosferyczny i nawet nie musi za okno wyglądać, żeby wiedzieć, że za pół godziny zmieni sie pogoda.

rzynusia
Posty: 23
Rejestracja: 2010-03-22, 10:24
Lokalizacja: poznań

Postautor: rzynusia » 2010-03-23, 14:46

Halinko

z nerwow lub z glupoty ale nie zrozumialam, mozesz jasniej?
rzynka

awania
Posty: 119
Rejestracja: 2010-03-15, 11:22
Lokalizacja: polska

Postautor: awania » 2010-03-23, 14:59

przede wszystkim, rzynusia, nie załamuj się. Lęk niczego nie ulatwia a na pewno nie poprawia samopoczucia. Uszy do góry:) Jeżeli masz poważne, dokuczliwe objawy - zrób ile możesz, żeby wyjaśnić ich przyczynę i co się da - lecz, zaleczaj, rehabilituj, no wszystko, co tylko można. A przede wszytkim uśmiechaj się.
Pozdrawiam z łoża na którym dogorywam po wykonanej 2godz temu punkcji;)

rzynusia
Posty: 23
Rejestracja: 2010-03-22, 10:24
Lokalizacja: poznań

Postautor: rzynusia » 2010-03-23, 15:04

awania to teraz powinnas lezec 12h na plecach, ty tam internet masz?? a u ciebie zdiagnozowano, a co jesli u mnie te prazki jedynie cos wskazuja ;/ ktora to twoja punkcja,wczesniejsze co wskazywaly, boz edziewczyno ty lez:)
rzynka

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2010-03-23, 15:37

Chyba z nerwów; więc meliska i spokojnie przeczytaj wszystko ( nie tylko moje :-D ). Zaraz poukłada ci się w sensowną całość ;-)

awania
Posty: 119
Rejestracja: 2010-03-15, 11:22
Lokalizacja: polska

Postautor: awania » 2010-03-23, 15:53

leżę plackiem z netbookiem na brzuchu;)
U mnie nic nie zdiagnozowano, tzn. 15 lat temu zdiagnozowano chorobę demielinizacyjną, ale nic konkretnego. Miałam już 2 raZy punkcje diagnostyczne, ale nie robili mi prążków. Teraz robią i borelkę też. Oprócz tych 2 punkcji miałam jeszcze trzecią do znieczulenia, wszystkie trzy skończyły się zespołami pp. Teraz więc cieszę się tymi kilkoma godzinami, które upływają między punkcją a zespołem pp;)
Nie ma się co, rzynusia zadręczać. Wystarczy, że się nie wie na co się choruje:) Uśmiech i rób coś, co Cię zrelaksuje:)

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-03-23, 16:30

Rzynusia, posłuchaj ,zaparz sobie meliskę mocną albo łyknij waleriakę, chodzi o to żebyś przespała w miarę spokojnie całą noc, napewno nie dosypiasz , stąd jeszcze większy stres. Musisz, trochę wyluzować- głowa do góry ,pozdrawiam serdecznie :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

Me_Lilo
Posty: 532
Rejestracja: 2009-04-21, 10:29
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Me_Lilo » 2010-04-05, 13:57

Ja się zgadzam z Halinką - po jakimś czasie człowiek za zaczyna wyluzować, nie przejmuje się już tak mocno i podchodzi odrobinę z poczuciem humoru:)
Nie mam diagnozy, a mam 2 nietypowe zmiany w MRI i prążki w płynie. Niejeden lekarz mi powiedział, że prążki to nie jest typowe TYLKO dla Sm i nie musi o nim świadczyć! Moga to byc jakieś stare pozapalne sprawy itp...n
Ja tam już od roku żyje bez diagnozy i staram si e żyć normalnie..miewam dni lepsze i gorsze - agness i Aga stąd napewno to potwierdzą (wspierają mnie nie raz:)...ale jakoś do przodu!
Nie ma jak przyspieszyć tutaj diagnostyki...powoli..uzbrój się w cierpliwość!
Buziaki
"Nabywając koty, nabywasz gratis wierne serduszka"

kaja
Posty: 2
Rejestracja: 2009-06-23, 19:06
Lokalizacja: Pelplin

prążki w płynie, czy to może byc poczatek

Postautor: kaja » 2010-04-06, 16:33

Witajcie. Nie proszę o poradę ale chcę sie podzielic swoimi doświadczeniami diagnostycznymi. Moja diagnstyka trwa już ponad 6 lat. Przed świętami wróciłam ze szpitala (pogorszenie), gdzie zrobiono mi punkcje na prążki oligoklonalne. Miałam już 6 punkcji, w których wychodziło mi: podwyższone białko (1-3), nieszczelna bariera krew-mózg (3-5), a teraz są prążki ale nietypowe dla SM (typ4 - występują w płynie i w krwi)). MRI jak na razie bez zmian. Czekam na kolejne w maju. Wysłano mnie do poradni chorób tkanki łącznej w celu diagnostyki choroby ogólnoustrojowej (byłam tam 6 lat temu i wykluczono wszystkie te choroby, więc zaczynam od początku). W 2004r. zdiagnozowano mi poliradikuloneuropatię i do 2006r. czterokrotnie leczono stetydami. Od 2005 roku jestem pod kontrolą poradni SM. Jak narazie od 2006roku leczę niedobór B12 zastrzykami jeden raz w miesiącu, a moja diagnoza to zespół tylnosznurowy w przebiegu niedoboru B12 oraz obserwacja w kierunku SM. Dla lekarzy obecnie jestem zagadką, bez diagnozy więc i bez leczenia. Mój stan sie pogarsza, a od momentu wykrycia niedoboru B12 nie chcą mi podac sterydów. Jakoś sie trzymam. Nauczyłam się z tym życ. Wy też się trzymajcie ;-)

Me_Lilo
Posty: 532
Rejestracja: 2009-04-21, 10:29
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Me_Lilo » 2010-04-06, 22:38

Kaja - witaj wśród nas:)
Nas tu niezdiagnozowanych, po wielu badaniach...żyjemy i staramy się nie poddawać:)
Buziaki
"Nabywając koty, nabywasz gratis wierne serduszka"


Wróć do „Badania diagnostyczne w SM”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 73 gości