Rezonans - ok, ale objawy są

Inne, kontrolne, wyniki, interpretacje itp.

Moderator: Beata:)

Annegret
Posty: 1800
Rejestracja: 2010-03-05, 16:47
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Kontaktowanie:

Postautor: Annegret » 2011-03-19, 20:24

Masza- ja mam czysty rezonans i sm, więc bywa :-? Co do problemów z zapominaniem słów i zastanawianiem się nad zapisem liter itp. to... "toczka w toczkę" jak u mnie. Przydarzyło mi się to, ale jako dodatek do rzutu. Przeszło (na razie) po szpitalu i solu.
Może jednak warto pomyśleć o szpitalu... W każdym razie trzymam za Ciebie kciuki i życzę dużo zdrówka.

Masza
Posty: 39
Rejestracja: 2011-02-12, 11:46
Lokalizacja: Koszalin

Postautor: Masza » 2011-03-19, 22:31

Miła Annegret...przeczytałam Twoje posty, częsc...i nie znalazłam jak i kiedy zaczeło sie u Ciebie, jak poznali ze to sm skoro rezonans czysty...
dałas mi do myslenia
"co mnie nie zabije..."

jolla7505
Posty: 8
Rejestracja: 2011-02-26, 15:26
Lokalizacja: Puławy

Postautor: jolla7505 » 2011-03-19, 22:51

Witaj Masza:)
Z tego co tu piszesz to przechodzimy to samo piekło.Moje objawy sa identyczne a diagnozy wciąż brak.Rezonanse 3 wszystko ok potencjały wzrokowe ok bolerioza wykluczona płyn rdzeniowo mózgowy czysty.Jedynie kiepski wynik somatosonserycznych potencjałow wywołanych.A wiec czeka mnie kolejny rezonans.Leczyć tak tylko nie wiadomo co:((Moim pocieszeniem jest to że trafiłam do wspamiałej kliniki i specjalistów najlepszych w Polsce jak sądze ponieważ przyjeżdżają tu ludzie z całej Polski.Ja również sama wychowuje i utrzymuje syna i z dnia na dzień drze o naszą przyszłość.
Ale cóż wiara czyni cuda a wieże że bedzie dobrze czego i Tobie życze:))
niezdiagnozowana

jolla7505
Posty: 8
Rejestracja: 2011-02-26, 15:26
Lokalizacja: Puławy

Postautor: jolla7505 » 2011-03-19, 22:58

Noo właśnie nawet tu byka zrobiłam.Oczywiście WIERZE a nie WIEŻę:((
niezdiagnozowana

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2011-03-19, 23:18

jolla7505, krótka techniczna uwaga ;-) Jeśli chcesz coś poprawić/zmienić w swoim poście-żaden problem. Mamy 45 minut na to, aby wykorzystać opcję"edytuj"( widnieje w każdej napisanej przez nas wiadomości z prawej strony, u góry) i zrobić poprawki, aby nie pisać postu pod postem. Jesteśmy ludźmi i każdy ma prawo się pomylić ;-)
Pozdrawiam :-)
Obrazek

Annegret
Posty: 1800
Rejestracja: 2010-03-05, 16:47
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Kontaktowanie:

Postautor: Annegret » 2011-03-19, 23:31

Masza- u mnie zaczęło się jakieś 5 lat temu, ale tak naprawdę to od 2 lat paskuda mi porządnie dała się we znaki. Od 1,5 zaś mniej więcej wiem z czym walczę. Szczegóły napisałam na pw. :588:

Masza
Posty: 39
Rejestracja: 2011-02-12, 11:46
Lokalizacja: Koszalin

Postautor: Masza » 2011-03-20, 09:46

Jolla fajnie, że sie odezwałaś. Z tego co piszesz miałas dosc szczegółową diagnostykę, ja mam sezon w pracy...nie da rady w tym momencie.
Zdrać proszę jaka to klinika najlepsza w Polsce? :)
Jestes z Puław, więc Lublin może...nie wiem , zgaduję 8-)

3majcie się, Ty i syn
"co mnie nie zabije..."

jolla7505
Posty: 8
Rejestracja: 2011-02-26, 15:26
Lokalizacja: Puławy

Postautor: jolla7505 » 2011-03-20, 10:32

Witaj Masza:))
Tak masz racje ja u siebie w Puławach przez przypadek dostałam sie do takiej młodej Pani neurolog ,która odrazu kazała mi szukać pomocy w Lublinie.Podała mi nazwisko Pani profesor Bartosik-Psujek ale niestety dostać sie do tej Pani to graniczy z cudem mam tam wizyte dopiero na 13 czerwca.Całkiem przypadkiem trafiłam na Panią doktor Jamroz-Wisniewską i będe tą Pania wychwalać pod niebiosa.Wizyty na kase chorych oraz wszystkie badania w klinice ekspresowo.Klinika neurologii na Jaczewskiego 8 w Lublinie powiem Ci że w porównaniu ze szpitalem w moim mieście to raj (jesli można tak powiedzieć o szpitalu)
Pozdrawiam i dużo zdrówka zyczę Tobie i synkowi:*
niezdiagnozowana

Masza
Posty: 39
Rejestracja: 2011-02-12, 11:46
Lokalizacja: Koszalin

Postautor: Masza » 2011-03-20, 14:22

jolla7505, dobrze, że Lublin, niemozebnie daleko ode mnie , ale mam rodzinkę w klinikach lubelskich , wiec będzie dojście

Sa jakies leki doraznie na opanowanie zmęczenia chronicznego nóg...jednym słowem coś na słoniowe nogi ;)
"co mnie nie zabije..."

Izabela
Posty: 25
Rejestracja: 2010-11-26, 08:39
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Izabela » 2011-03-20, 17:24

Masza!
A co napisal radiolog w tym opisie? masz obraz badania na jakims nosniku?
Niestety diagnostyka roznocowa to czasem " droga przez męke " , nie tylko w naurologii. Ja jestem posiadaczka "modelowego " rezonansu , jak do podręcznikow neurologii ,a w sumie objawow mam niewiele
Czy to zmęczenie nog to także ich puchniecie? Moze to "tylko' troszkę niewydolnosci żylnej. Maśc z kasztanowcem i nogi troszkę w gorę nie zaszkodza !
Pozdrawiam Coebie i synka
Zycie jest różańcem przypadków, ktore należy przesuwac z usmiechem

Masza
Posty: 39
Rejestracja: 2011-02-12, 11:46
Lokalizacja: Koszalin

Postautor: Masza » 2011-03-20, 18:33

Izabela, mam na cd. W opisie zaledwie kilka zdań. Opis został w aucie, wiec nie zacytuję. Jest cos o poszerzonych komorach, ale słowa, ze brak zmian demielinizacyjnych - NIE MA. Neurolog nie wołał cd, poprzestał na opisie, chciał skierowac do szpitala....umówilismy sie na lipiec, chyba ze wczesniej nie dam rady totalnie pracowac.
Nogi nie puchną, sa ocięzałe..wejscie na 3 piętro robi się wyczynem nie lada.
I zmeczenie po pracy, ja po prostu padam...nie jestem w stanie nic , prawie nic zrobic w domu , moje mieszkanko zaczyna przypominać ...ach szkoda gadać.
Chociaz z drugiej strony, dzisiaj weżmy np, pracowałam przy kompie ze 3 godziny, potem wyjazd nad morze, krotki spokojny spacer...wracam i musze do łozka...sen 4 godziny jak niemowle...to nie jest normalne.
W piątek tak mną zarzuciło ,że buta rozwaliłam całkowicie
NA syna nie mogę liczyć...jego choroba rozkłada go niesamowicie..bywaja lepsze i gorsze okresy.
Obawiam sie, że masc z kasztanowca to za mało, ale sprobuje...dziękuję za podpowiedź.
Marudna sie robię..ajajaj. Nie w mojej naturze :8:
Ostatnio zmieniony 2011-03-20, 19:12 przez Masza, łącznie zmieniany 1 raz.
"co mnie nie zabije..."

jolla7505
Posty: 8
Rejestracja: 2011-02-26, 15:26
Lokalizacja: Puławy

Postautor: jolla7505 » 2011-03-20, 18:42

Znam to z autopsji.Ja zawsze byłam bardzo energiczna i nie potrafiłam usiedzić na tyłku,a teraz ciagle zmęczona i też niestety 3 piętro:((Jutro ide do pracy po 3 tygodniach prawie i zobaczymy jak długo wytrzymam.Gdyby chociaz człowiek znał juz wroga swojego organizmu to wiedziałby jak walczyć a tak czekanie i cos tam na przetrwanie.
Pozdrawiam i dużo sił życze:)
niezdiagnozowana

Izabela
Posty: 25
Rejestracja: 2010-11-26, 08:39
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Izabela » 2011-03-20, 19:47

Zyczę Wam siły do walki!
mój wrog jest niestety ( stety ) znany.
A takie trywialne rzeczy jak morfologia ( anemia to tez zmeczenie) , tarczyca , watroba sa ok?
Nie wszystko mozna pod to podpisac ,ale to pozaneurologiczna diagnostyka roznicowa zmeczenia ;-) I depresja niestety .
Zycie jest różańcem przypadków, ktore należy przesuwac z usmiechem

Masza
Posty: 39
Rejestracja: 2011-02-12, 11:46
Lokalizacja: Koszalin

Postautor: Masza » 2011-03-20, 20:01

Izabela, mój lekarz pierwszego kontaktu przejął się mom stanem i kazał wiele wyników zrobic z krwi, wszystkie są ok...morfologia, tarczyca, cholesterol - ok

biore co jakis czas zelazo- bo był okres , ze było niskie....była anemia ..obecne wyniki nie pokazują
"co mnie nie zabije..."

Annegret
Posty: 1800
Rejestracja: 2010-03-05, 16:47
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Kontaktowanie:

Postautor: Annegret » 2011-03-22, 11:28

Maszu- tak odnośnie kłopotów z pamięcią i koncentracją- ja ostatnio wzięłam się za Gincoflav Forte. Co prawda miałam dystans, ale po prawie dwóch tygodniach kuracji czuję, że jednak działa :-D Nie pisałam wcześniej, bo nie byłam pewna czy to da jakiekolwiek efekty. W tej chwili jednak z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że w moim wypadku działa. Co prawda jakiegoś spektakularnego wyniku nie ma- nie włączył mi się jakiś super komputer w głowie ( :-P ), ale przynajmniej nie muszę szukać potrzebnych słów po zakątkach mózgu i łatwiej jest mi się skoncentrować, a dla mnie to bezcenna poprawa.
Dobrze, że lekarz wziął się ostro za poszukiwanie przyczyn. cały czas trzymam kciuki. :588:
jolla7505 ja kiedyś też byłam bardzo aktywna: bieganie, ćwiczenia, aerobik to był mój "chleb powszedni", a teraz cóż... Wyprawa do miasta to już wyczyn- prawie jak sport ekstremalny. No i u mnie drugie piętro, a schody "kochają mnie" z nieskrywaną wzajemnością, tzn. nie możemy wręcz na siebie patrzeć. Trzymaj się dzielnie i uważaj na siebie w pracy- byle się nie przemęczać.


Wróć do „Badania diagnostyczne w SM”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości