jw. do tego czasu zwariuję...
... w obrębie istoty białej obu półkól widoczne ogniska hyberintensywne
... zmiany różnej wielkości o średnicy 2mm do 10mm
... intensywność sygnału prawidła,
... zmiany płynowe, ogniskowe zmiany w zakresie istoty białej odpowiadają zmianą demielinizacyjnym
to chyba duże prawdopodobieństwo sm...
Wynik na boleriozę umejmny
Zdesperowana...
Moderator: Beata:)
Zdesperowana...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Aniaaa, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 98
- Rejestracja: 2012-06-03, 14:51
- Lokalizacja: Chodzież
- Kontaktowanie:
Czuję się osłabiona, jąkam się, czasami nie umiem znaleźć słowa (pracuję jako nauczyciel), zapominam o różnych rzeczach, mylą mi się cyferki (druga praca - księgowa), czasami nie potrafię zachować równowagi, dużo leże w łóżku i śpię bo nie mam siły zrobić cokolwiek.
Jestem zdesperowana bo czuję że nie umiem już sprostać w pracy szczególnie że są one dwie.
W dodatku mam dziecko z porażeniem mózgowym i mam dosyć już.
Wizyta u neruloga 18.07.
Jestem zdesperowana bo czuję że nie umiem już sprostać w pracy szczególnie że są one dwie.
W dodatku mam dziecko z porażeniem mózgowym i mam dosyć już.
Wizyta u neruloga 18.07.
- aisza
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2008-08-09, 20:04 Wiek: 56
- Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
- Kontaktowanie:
Justynaaaa tylko spokój może Cię uratować:) poczekaj do wizyty u neuro i zobaczysz co on(ona) Ci powie. Skoro teraz masz przerwę(wakacje) to "polataj" trochę po lekarzach,popytaj i nie daj tak szybko wrzucić się do worka z napisem SM, jest wiele innych chorób z podobnymi objawami:)
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Justynaaa pisze:nie mam siły zrobić cokolwiek.
u mnie taką reakcję wywołała właśnie diagnoza na papierku, bez tego było mi łatwiej, mimo, że często czułam się słaba, ale szłam do przodu, a teraz każda słabość, drętwienie czy tym podobne atrakcje w SM powodują, że ciągle świeci mi się czerwona lampka, jak to moja neuro powiedziała za bardzo się kontroluję...........
Najważniejsze to nie rezygnować z życia i pracy, póki można trzeba iść..........
.........jest coś, co Nas łączy.......
No właśnie ja wręcz przeciwnie. Chcę iść na aerobik, może siłownia, wyciągnę rower. Żeby jak najdłużej być sprawna. Ale siedzę w pracy godzina 9.00 a ja zasypiam
To co w głowie mam nie odwróci się. Tylko dziwne bo tomografię z 2009 i 2010 nic nie wykazały....
Głupio tak czekać aż się czegoś dowiem. Chciałabym mieć na papierze że mam to i to no i działać. Ja się tak łatwo nie poddam...
To co w głowie mam nie odwróci się. Tylko dziwne bo tomografię z 2009 i 2010 nic nie wykazały....
Głupio tak czekać aż się czegoś dowiem. Chciałabym mieć na papierze że mam to i to no i działać. Ja się tak łatwo nie poddam...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Aniaaa, łącznie zmieniany 1 raz.
Justynko, zwolnij ! Odpoczywaj więcej ( bo i lato i zmęczenie ) i nie wymuszaj na sobie dodatkowych aktywności fizycznych ( rower tak, aerobik i siłownia zdecydowanie nie ). Lepiej basen. A ponieważ widzę, że musisz coś dla siebie zrobić, to proponuję zdrowy tryb życia, zdrową dietę - ogranicz tłuszcze nasycone ( czerwone mięso ) i cukry na rzecz warzyw, owoców, ryb. To dobre i dla chorych i dla zdrowych i dla tych, którzy chcą działać. Zdrowia życzę
Justynaaa, spokojnie, choć łatwo mi mówić. Twój maluch, choć na pewno bardzo kochany, dokłada Ci w tej sytuacji negatywne emocje.
Wszystkie zmiany jakie wyszły Ci w badaniach nie przesądzają o tym jak będziesz fizycznie funkcjonować. Pogoda ma olbrzymi wpływ na nasze gorsze samopoczucie, bez względu na to czy to sm czy cokolwiek innego.
Cholernie ciężko o prawidłową diagnozę przy tego typu dolegliwościach, bo może ich być wiele, a przy " asach " medycyny na jakich jesteśmy skazani, nie jest to już takie łatwe.
Może nie na siłę sm, bo na to zawsze będzie czas. Boreliozę robiłaś jakimi testami i gdzie..?
Pozdrawiam.
Wszystkie zmiany jakie wyszły Ci w badaniach nie przesądzają o tym jak będziesz fizycznie funkcjonować. Pogoda ma olbrzymi wpływ na nasze gorsze samopoczucie, bez względu na to czy to sm czy cokolwiek innego.
Cholernie ciężko o prawidłową diagnozę przy tego typu dolegliwościach, bo może ich być wiele, a przy " asach " medycyny na jakich jesteśmy skazani, nie jest to już takie łatwe.
Może nie na siłę sm, bo na to zawsze będzie czas. Boreliozę robiłaś jakimi testami i gdzie..?
Pozdrawiam.
Wojtek
Mam 29 lat a mój "maluch" 11 i mnie już przerósł. Mnóstwo problemów. Ja mam zawsze pecha i już mam dosyć. Jak myślę że będzie ok. to okazuje się że dno jest jednak głębsze.
Niepełnosprawne dziecko, nieudane związki itd. No naprawdę dosyć już tego mojego pecha mam
Boleriozę robiłam w zwykłym labolatorium tym najtańszym testem, który wyszedł jakoś poniżej dwóch.
Nie dodałam że oprócz opisanego rezonansu mam zaburzenia smaku, jedno poważne porażenie lewej części twarzy.
Nie wytrzymama dwa tygodnie.
Niepełnosprawne dziecko, nieudane związki itd. No naprawdę dosyć już tego mojego pecha mam
Boleriozę robiłam w zwykłym labolatorium tym najtańszym testem, który wyszedł jakoś poniżej dwóch.
Nie dodałam że oprócz opisanego rezonansu mam zaburzenia smaku, jedno poważne porażenie lewej części twarzy.
Nie wytrzymama dwa tygodnie.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Aniaaa, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie wytrzymama dwa tygodnie.
Wytrzymasz, wytrzymasz Justynko, powtarzaj to sobie. Wiem, że jest Ci ciężko i biega po głowie setka myśli, ale to nic dobrego nie przyniesie. Musisz uzbroić się w cierpliwość, nastaw się że to nie aż dwa tygodnie, ale tylko dwa tygodnie.
"Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada ale na tym, że potrafi się podnosić."
"Nawet nie wiesz, ile jest w Tobie siły. Nie wiesz, ile możesz znieść i ile jeszcze dla Ciebie przygotowano. Nigdy nie spotyka nas większe nieszczęście niż to, które możemy udźwignąć. Twoje życie jest na Twoją miarę. I nawet gdy coś przygniata Cię do ziemi, pamiętaj, że od dna też można się odbić !!!"
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
Justynaaa, wszystko co wydaje nam się nie do udźwignięcia i jest przed nami, zawsze zabiera nam uśmiech z twarzy i spycha do dołka. Gdy jednak po jakimś czasie patrzymy ile zrobiliśmy, co wytrzymaliśmy i jakim ogrom pracy daliśmy radę wykonać, to czasem ciężko w to uwierzyć, że tak się stało. Jest Ci ciężko, wiem. Niestety, nasza psychika potrafi spieprzyć i zmienić nasze życie w koszmar. Nie chciałbym Cię do niczego namawiać, ale może pomóż sobie np. wizyta u psychologa.
To był na pewno test ELISA. Moim zdaniem szkoda pieniędzy, bo te testy już dawno powinny być wycofane z użytku. Prawdopodobieństwo trafnej diagnozy chyba jeszcze mniejsze niż przy rzucie monetą, z tym że to drugie o wiele tańsze i nie trzeba wychodzić z domu. Może zrób sobie bardziej wiarygodne testy. Jest o nich na forum.
Głowa do góry. Będzie dobrze, tylko jeszcze o tym nie wiesz.
Justynaaa pisze:Boleriozę robiłam w zwykłym labolatorium tym najtańszym testem
To był na pewno test ELISA. Moim zdaniem szkoda pieniędzy, bo te testy już dawno powinny być wycofane z użytku. Prawdopodobieństwo trafnej diagnozy chyba jeszcze mniejsze niż przy rzucie monetą, z tym że to drugie o wiele tańsze i nie trzeba wychodzić z domu. Może zrób sobie bardziej wiarygodne testy. Jest o nich na forum.
Głowa do góry. Będzie dobrze, tylko jeszcze o tym nie wiesz.
Wojtek
homag pisze: Nie chciałbym Cię do niczego namawiać, ale może pomóż sobie np. wizyta u psychologa.
Chyba się muszę zgodzić z przedmówcą. Jak czytałam Twoje pierwsze wiadomości, to trochę jakbym widziała siebie sprzed dwóch lat. Lato 2010 roku też było upalne i jakoś to wszystko źle znosiłam, przysypiałam w pracy, w domu padałam ze zmęczenia i spałam naprawdę długo, a potem budziłam się tak samo zmęczona. Potem doszły zaburzania czucia smaku, problemy z mową, koordynacją itd. A równolegle - stany depresyjne.
I od czegoś trzeba było zacząć, wizyta u psychiatry pomogła przynajmniej w tym fragmencie codzienności, a potem łatwiej było mi znieść tą drugą diagnozę - SM, która pojawiła się po dwóch tygodniach. Ale fakt, że ja w ogóle nie myślałam, co te objawy mogą znaczyć (właściwie przez mózg mi przeszło "żeby to nie było SM"), nie wpadłam np. na boreliozę (całe szczęście).
Tak że ja bym się do psychologa (psychiatry?) wybrała - naprawdę będzie łatwiej, jak uporządkujesz sobie przynajmniej fragment życia. Bo późniejsza diagnoza od neurologa, jaka by nie była, będzie wymagała siły! Dużo siły!
Trzymam kciuki i dużo siły życzę
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Mam pytanie odnośnie diagnozy.
Idę w środę do neurologa z moim rezonansem i znów nie czuję twarzy, tym razem prawa strona, zaczęło się w tamtym tygodniu od czoła, potem nos, oko, dziąsło i to tak co dzień to więcej.
No i pytanie - czy lekarz powinien mnie skierować na obserwację i diagnozę do szpitala? (bo nie ukrywam że tego oczekuję). Uporządkuję sobie sprawy jak będę wiedzieć co mi jest. Czy też będę każde kolejne badanie robić i latać co badanie do neurologa...
Nie wygodnie mi tak jak nie wiem co jest a będę spokojniejsza jak będę wiedzieć co jest. Rozwój choroby mam jakby potwierdzony bo w 2009 r. w TK nie było nic widać a tu nagle w całej głowie mam zmiany.
Idę w środę do neurologa z moim rezonansem i znów nie czuję twarzy, tym razem prawa strona, zaczęło się w tamtym tygodniu od czoła, potem nos, oko, dziąsło i to tak co dzień to więcej.
No i pytanie - czy lekarz powinien mnie skierować na obserwację i diagnozę do szpitala? (bo nie ukrywam że tego oczekuję). Uporządkuję sobie sprawy jak będę wiedzieć co mi jest. Czy też będę każde kolejne badanie robić i latać co badanie do neurologa...
Nie wygodnie mi tak jak nie wiem co jest a będę spokojniejsza jak będę wiedzieć co jest. Rozwój choroby mam jakby potwierdzony bo w 2009 r. w TK nie było nic widać a tu nagle w całej głowie mam zmiany.
Kurcze, nie wiem, jak to funkcjonuje przy normalnych wizytach u neurologa. U mnie sprawa była o tyle prosta, że qmpele zawiozły mnie do szpitala, a dyżurny neurolog chyba bał się mnie wypuścić z izby, bo to mogło wyglądać na udar. A ponieważ CT nic nie wykazało, to zostawił mnie na oddziale.
Musisz powiedzieć o wszystkich objawach, nawet takich, które Ci się wydają zupełnie niepowiązane ze sobą. Ja dopiero po diagnozie, dowiedziałam się, że pewne problemy z z układem moczowym, które miałam rok wcześniej, to był najprawdopodobniej objaw SM No i lekarz zaskoczył mnie oczopląsem - fakt, jakoś mi się dziwnie patrzyło, ale oczopląs
Może spisz sobie wszystkie odczucia i objawy, bo w ferworze może o czymś zapomnieć, co może być ważne. No i raczej nie sugeruj lekarzowi SM, tylko czekaj na pytania.
Jeśli lekarz uzna, że to rzut, to pewnie powinien Cię skierować do szpitala, bo sterydy jednak najchętniej dają pod kontrolą w szpitalu. Jak nie będzie miał pewności, co się dzieje, a uzna, że może być to niebezpieczne - powinien wysłać Cię na diagnostykę. Może po prostu w ostateczności poproś o skierowanie.
Nie wiem, jaka jest Twoja aktualna sytuacja rodzinna, ale z własnego doświadczenia wiem, że warto kogoś zawiadomić o swoich problemach, żeby w razie czego mógł zareagować (zaczęłam chorować jak już byłam po rozwodzie i mieszkałam sama, tak naprawdę nikt w takim wypadku nie mógł obserwować zmian, jakie zachodziły w moim zachowaniu, co naprawdę mogło być niebezpieczne).
Ewentualnie - ale to to już chyba naprawdę ostateczność - jedź do szpitala, gdzie jest neurologia, na izbę i powiedz, że masz takie objawy i nie wiesz co masz robić.
Daj znać po wizycie u neurologa, czego się dowiedziałaś. Trzymaj się
Musisz powiedzieć o wszystkich objawach, nawet takich, które Ci się wydają zupełnie niepowiązane ze sobą. Ja dopiero po diagnozie, dowiedziałam się, że pewne problemy z z układem moczowym, które miałam rok wcześniej, to był najprawdopodobniej objaw SM No i lekarz zaskoczył mnie oczopląsem - fakt, jakoś mi się dziwnie patrzyło, ale oczopląs
Może spisz sobie wszystkie odczucia i objawy, bo w ferworze może o czymś zapomnieć, co może być ważne. No i raczej nie sugeruj lekarzowi SM, tylko czekaj na pytania.
Jeśli lekarz uzna, że to rzut, to pewnie powinien Cię skierować do szpitala, bo sterydy jednak najchętniej dają pod kontrolą w szpitalu. Jak nie będzie miał pewności, co się dzieje, a uzna, że może być to niebezpieczne - powinien wysłać Cię na diagnostykę. Może po prostu w ostateczności poproś o skierowanie.
Nie wiem, jaka jest Twoja aktualna sytuacja rodzinna, ale z własnego doświadczenia wiem, że warto kogoś zawiadomić o swoich problemach, żeby w razie czego mógł zareagować (zaczęłam chorować jak już byłam po rozwodzie i mieszkałam sama, tak naprawdę nikt w takim wypadku nie mógł obserwować zmian, jakie zachodziły w moim zachowaniu, co naprawdę mogło być niebezpieczne).
Ewentualnie - ale to to już chyba naprawdę ostateczność - jedź do szpitala, gdzie jest neurologia, na izbę i powiedz, że masz takie objawy i nie wiesz co masz robić.
Daj znać po wizycie u neurologa, czego się dowiedziałaś. Trzymaj się
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Wróć do „Badania diagnostyczne w SM”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 264 gości