Ból
Ból
Mi ,towarzyszy on nieustannie ,praktycznie nie ma dnia bez bólu . Czasami zwykłe podrapanie się, gdy coś zaswędzi powoduje okropny ból skóry w dotykanym miejscu . Okropnie upierdliwy jest również taki połowiczny ból twarzy , skóry głowy czasami cos się tak porobi ,że gdy zbyt długo mówię to moje struny głosowe odmawiają posłuszeństwa. Często też boli mnie głowa razem z przeokropnym bólem któregoś z oczu ,na szczęśnie nie oba naraz. Od jakiegoś czasu nie ma dnia bez bólu w lędźwiowym odcinku kręgosłupa ,w kolanach ,bóle mięsni . I ten paskudny ból uczucie ciągle zrywanych ścięgien zawłaszcza pod kolanami. Ogólnie mówiąc co dzień smaga mnie ból, dlatego sięgam czasami po jakiś sterydek ,nie mówiąc o tym nikomu .
Krzyn nie jesteś sam. Też ciągle wszystko mnie boli ale Pani neurolog skwitowała to tylko, że nie powinno boleć..... Ten ból "zrywanych ścięgien" to też już codzienność:( Ostatnio strasznie bolą mnie uda, skóra tak jakby piekła i nie mam w tych miejscach czucia takiego normalnego tylko ból jak mocniej dotknę. To jest straszne, o cokolwiek zahaczę, nawet jak spodnie się ocierają mocniej o skórę to czuję masakryczny ból. Ale Pani doktor powiedziała, że to się zdarza i że mam łykać tabletki przeciwbólowe.... Sterydów jeszcze nie próbowalam tak samowolnie... Krzyn, myślisz, że to pomoże???
Zosiu samowolnie raczej nie pakuj w siebie sterydów.Porozmawiaj z lekarzem, może sam(a) Ci coś , równie silnego zaproponuje.Krzyn,Ty wiesz, jak samowolnie brane sterydy potrafią narozrabiać, prawda?Co dotyczy bólu, to ja zmagam się z tym "diabłem" już 20 lat.Praktycznie nie ma dnia bez bólu.Wspomagam się lekarstwami i jakoś ciągnę ten "upierdliwy bagaż" do przodu.Gdybym, po obudzeniu, stwierdziła, ze nic nie boli, to....balabym się ,ze nie żyję ha ha.Pozdrawiam.
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
Myszona pisze:Zosiu samowolnie raczej nie pakuj w siebie sterydów.Porozmawiaj z lekarzem, może sam(a) Ci coś , równie silnego zaproponuje.Krzyn,Ty wiesz, jak samowolnie brane sterydy potrafią narozrabiać, prawda?Co dotyczy bólu, to ja zmagam się z tym "diabłem" już 20 lat.Praktycznie nie ma dnia bez bólu.Wspomagam się lekarstwami i jakoś ciągnę ten "upierdliwy bagaż" do przodu.Gdybym, po obudzeniu, stwierdziła, ze nic nie boli, to....balabym się ,ze nie żyję ha ha.Pozdrawiam.
Myszona super to końcowe zdanie odzwierciedla nasze poranne pobudki
Głównym źródłem cierpienia są wspomnienia. - Sigmund Frend
Ciepło, owszem, dziś było do południa u mnie gorąco, a jak już sie uporałam z domowa robotą i chciałam na słoneczko, to było zimno.Ale do rzeczy, odnośnie bólu, oczywiście, coś mnie ostatnio bolą obie nogi, tzn., tylko łydki i stawy skokowe.Czy ktoś z Was też ma takie paskudstwo?Jakby było mi mało tego że jak się rozszaleje w bólu "krzyż", to aż sie składam w pół , jak scyzoryk.Brzmi to komicznie, ale czuję sie wówczas bardzo ...niesympatycznie.
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 82 gości