podwójne widzenie
Ja rowniez widzialam podwojnie po czym juz pisalam. I tak samo jak i stripsearch,gdy patrzylam "na jedno oko"(drugie zaslonilam) widzialam dobrze. Podwojnie widzialam okolo dwa i pol miesiaca,po czym rzut calkowicie sie cofnal. Oczywiscie nie stalo sie to nagle.tylko stopniowo,raz widzialam lepiej raz gorzej,generalnie widze dobrze juz od ponad miesiaca. W Polsce zostalam zdiagnozowana(na podstawie rezonansu i punkcji) ze to sm,natomiast tu w Anglii narazie postawiono mnie w grupie wysokiego ryzyka ze na sm moge zachorowac w ciagu najblizszych 10 lat-ich zdaniem jeden rzut nie jest podstawa do postawienia stu-procentowej diagnozy.Rozbieznosci miedzy polskim a angielskim systemem leczenia sa dosc spore.Wiem jednak,ze podwojne widzenie jest objawem neurologicznym i jest czesto pierwszym zwiastunem stwardnienia rozsianego
[ Dodano: 2008-10-30, 16:43 ]
aha zapomnialam dodac, Mi przez oststnie pol roku rowniez wlosy zaczely strasznie wypadac,zaczelo to sie ok 3 miesiace zanim zaczelam podwojnie widziec i raczej utrzymuje do tej pory. Nawet temat zalozylam o tym-pielegnacja urody.Widze ,ze nie jestem sama z tym problemem i dolegliwosci moje i stripsearch sa bardzo podobne.Tak sie tez teraz zastanawiam czy te maja jakis zwiazek z choroba. Ja na poczatku myslalam ze to stres a pozniej solu-medrol
[ Dodano: 2008-10-30, 16:43 ]
aha zapomnialam dodac, Mi przez oststnie pol roku rowniez wlosy zaczely strasznie wypadac,zaczelo to sie ok 3 miesiace zanim zaczelam podwojnie widziec i raczej utrzymuje do tej pory. Nawet temat zalozylam o tym-pielegnacja urody.Widze ,ze nie jestem sama z tym problemem i dolegliwosci moje i stripsearch sa bardzo podobne.Tak sie tez teraz zastanawiam czy te maja jakis zwiazek z choroba. Ja na poczatku myslalam ze to stres a pozniej solu-medrol
Non omnis moriar...
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 2008-09-29, 18:02
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 2008-09-29, 18:02
Mam to samo! W okularach gorzej. Nie wiem czy to sm czy nie bo niby zmiana w mózgu jakaś tam mała jest ale jak twierdzi mój lekarz okulista zapalenia nerwu wzrokowego nie było. Poza tym mój neurolog twierdzi, że jedno z drugim nie musi byc związane (trzeba czekac na kontrolne RM) Mnie to trochę zastanawia - czy nie chcą na mnie oszczędzac i przez to nic mi nie przepisują. Byłam już u 3 neurologów i każdy ma swoja teorię. Okuliści też maja swoją - normalnie można zwariowac. Ja to już się zastanwiałam czy np nie mam guza oka albo jakiś innych cudów. Ponoc nie mam ale wyobraźnia działa!
Witaj! Ja pomiędzy pierwszym objawem choroby w 94 roku (po którym nie postawiono żadnej diagnozy) a właściwym rzutem w 2004 roku, kiedy to stwierdzono u mnie SM, dwa razy miałam poważne problemy ze wzrokiem. Wtedy tego nie łączyłam ze sobą i chodziłam do okulisty. Pomimo tego, że był to profesor i robił mi mnóstwo badań (min. laser z kontrastem) też się nie poznał, a leczenie zawsze kończyło się aplikacją (przez niego) zastrzyku bezpośrednio do gałki ocznej. Wrażenie mega nieprzyjemne. Gdybym sama tego nie przeżyła, to chyba nigdy bym nie uwierzyła, że można dostać zastrzyk bezpośrednio w oko. Okazuje się że można!!! W zeszłym roku też widziałam podwójnie i to tak, że zasłaniałam jak pirat jedno oko żeby móc normalnie funkcjonować. kończyło się w szpitalu na Solu-Medrolu. Teraz jest raczej OK. Pozdrawiam
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 2008-09-29, 18:02
U mnie podwójne widzenie jest jak na razie jedynym objawem (od roku). Lekarze trochę rozkładają ręce bo trudno stwierdzić od razu sm gdyż mam problemy ze wzrokiem nietypowe jak na zdrowego człowieka (jedno oko niedowidzi w wyniku-hm wyłączenia go z widzenia przez mózg jeszcze we wczesnym dzieciństwie. Wada wzroku w tym oku jest "tylko" +4,5 ale ja nim prawie nie widzę tylko światło, koloty , kształty)Potencjały zrokowe w tym oku mają lekko obniżoną amplitudę ale ponoć to norma w moim przypadku. Nie było zapalenia nerwu wzrokowego. W RMI jest napisane we wnioskach: " patologiczny obszar w tylnej części płata czołowego lewego-w różnicowaniu należy brać pod uwagę zmiany o charakterze niedokrwiennym. Nie można wykluczyć równiez zmiany o charakterze demieliniz."-koniec cycatu. Co ciekawe u mnie zaczęło sie zwyczajnym zapaleniem oka - było zaczerwienione i po 3 dniach przeszło.(ale zostało dwojenie)Jeszcze 2-3 lata temu cierpiałam na niemiłosierne migreny (takie z aura i wymiotami) Od tamtej pory nie wiem co to ból głowy-nie miałam migreny od 1,5 roku. Czekam na kolejny RMI - boję sie strasznie ale dzęki Wam wiem, że to nie koniec świata i paradoksalnie lepiej mieć sm niż....sami wiecie. Zaczynam tą chorobę poruwnywać do cukrzycy i trochę racji w tym jest.
Jak czytam Wasze przeżycia to mi aż ciarki chodzą po plecach...
Ja też miałam podwójne widzenie, ale było to jak jeszcze nie wiedziałam co to jest SM. Czytałam wtedy do poduchy książkę swojemu siedmioletniemu synkowi (dziś ma 14 lat). Wtedy zaczęło mi to przeszkadzać, ale nie miałam czasu iść do okulisty. Jak w końcu poszłam to okulistka zrobiła mi powódź w oczach różnymi kroplami i potem badanie, które nic nie wykazało. Wyszło na to, że symuluję, choć była to wizyta prywatna. Utrzymywało się to podwójne widzenie przez jakieś dwa miesiące. Radziłam sobie zasłaniając jedno oko ręką. Przeszło i nie wróciło, nie wraca i niech nie wraca. Ja tego nie leczyłam niczym, bo nie wiedziałam wtedy, że mam tę chorobę.
Po dwóch latach jak już wiedziałam, że jestem chora miałam rzut, który objawił się oczopląsem. Raz w życiu to przeżyłam i też więcej razy sobie nie życzę. W trakcie patrzenia na telewizor cały ekran latał mi przed oczami jak w kalejdoskopie. Podczas zwykłego patrzenia w domu nie trzymałam równowagi, bo nie widziałam gdzie jest podłoga. Po pobycie w szpitalu i sandoglobulinie pomogło mi to i nie miałam więcej.
Ale oczopląs to jest co innego niż podwójne widzenie...
Ja też miałam podwójne widzenie, ale było to jak jeszcze nie wiedziałam co to jest SM. Czytałam wtedy do poduchy książkę swojemu siedmioletniemu synkowi (dziś ma 14 lat). Wtedy zaczęło mi to przeszkadzać, ale nie miałam czasu iść do okulisty. Jak w końcu poszłam to okulistka zrobiła mi powódź w oczach różnymi kroplami i potem badanie, które nic nie wykazało. Wyszło na to, że symuluję, choć była to wizyta prywatna. Utrzymywało się to podwójne widzenie przez jakieś dwa miesiące. Radziłam sobie zasłaniając jedno oko ręką. Przeszło i nie wróciło, nie wraca i niech nie wraca. Ja tego nie leczyłam niczym, bo nie wiedziałam wtedy, że mam tę chorobę.
Po dwóch latach jak już wiedziałam, że jestem chora miałam rzut, który objawił się oczopląsem. Raz w życiu to przeżyłam i też więcej razy sobie nie życzę. W trakcie patrzenia na telewizor cały ekran latał mi przed oczami jak w kalejdoskopie. Podczas zwykłego patrzenia w domu nie trzymałam równowagi, bo nie widziałam gdzie jest podłoga. Po pobycie w szpitalu i sandoglobulinie pomogło mi to i nie miałam więcej.
Ale oczopląs to jest co innego niż podwójne widzenie...
Co nas nie zabije to nas wzmocni
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 2008-09-29, 18:02
Witam. Ja w końcu jestem po kolejnej wizycie u neurologa. Poszłam z potencjałami wzrokowymi gdzie mam lekko obniżoną amplitudę w jednym oku. (oko niedowidzi)Powiedziała mi, że ona nie sądzi abym miała sm ale coś więcej powie mi kolejny RMI. Powiedziała, że przy sm zwiększa się długość latencji czyli szybkość przepływu przez nerw jest mniejsza. Na szczęście u mnie to jest OK. Czy ktoś z Was zetknął się z podobnymi opiniami? Jeżeli nie sm to co może być przyczyną?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 211 gości