Bóg czyni cuda nawet w SM...

Wiesia
Posty: 2429
Rejestracja: 2008-05-22, 12:09
Lokalizacja: Chojnice

Postautor: Wiesia » 2008-07-23, 06:48

okropnie się wstydzę,nie jestem niewierząca,ale mało praktykuję.Tak głębokiej wiary nie mam i już raczej nie będę miała.Zazdroszczę wam,że u góry szukacie pomocy.Ja myślę,że czasami cuda się zdarzają,ale częściej medycyna pomaga.
Wiesia żyj w zgodzie z sm

Iffonka
Posty: 2251
Rejestracja: 2008-06-30, 09:39
Lokalizacja: Ozimek
Kontaktowanie:

Postautor: Iffonka » 2008-07-23, 07:54

Wiesia pisze:ale częściej medycyna pomaga

i to też jest swego rodzaju cud.

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2008-07-23, 10:08

'Będąc chorym można być szczęśliwym bardziej niż jest wiele innych ludzi' - zgoda, ja też bywam szczęśliwa, a wśród samobójców jest sporo osób całkowicie zdrowych fizycznie. Jednak istnieje jakaś granica w stopniu zaawansowania choroby (tej, czy jakiejkolwiek innej), poza którą jest już tylko cierpienie. I wtedy - człowiek albo się buntuje i odrzuca je, albo przyjmuje bez złorzeczeń, wspomagany wiarą lub jakimś innym wyznawanym systemem poglądów. A koniec jest i tak dla wszystkich taki sam - a moze jeszcze nie koniec ...Ale mnie dopadło filozofowanie.. Pewnie na zmianę pogody ;-)

Wiesia
Posty: 2429
Rejestracja: 2008-05-22, 12:09
Lokalizacja: Chojnice

Postautor: Wiesia » 2008-07-23, 10:12

mario,nie wpadaj w smutny nastrój.Lubię czytać Twoje posty,dobrze piszesz,ale dziś nie myśl o chorobach,myśl o tym co najbardziej Cię cieszy.
Wiesia żyj w zgodzie z sm

Awatar użytkownika
krzyn
Posty: 1742
Rejestracja: 2007-06-23, 21:14
Kontaktowanie:

Postautor: krzyn » 2008-07-23, 13:14

Kati ,podziwiam i cenię ludzi wierzących .Ja mam tak głęboko zakorzeniony apateizm ,że „uwierzenie” wymagałoby przewartościowania mojego całego życia ,a do tego w tej kwestii nie jestem gotów.

Awatar użytkownika
Calhir
Posty: 440
Rejestracja: 2008-06-10, 10:10
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: Calhir » 2008-07-23, 14:02

krzyn, chyba jedno przewartościowanie masz już za sobą - mam na myśli to po wykryciu sm ;-)
swoją drogą zawsze dziwiłem się ateistom, że nie dostrzegają działania szatana w życiu na około...

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2008-07-23, 14:18

Dostrzegać działanie szatana (czyli po prostu zło istniejące wokół) to żaden problem. Dla mnie problemem jest rzadkość, z jaką udaje mi się dostrzegać dobro. Jeśli chodzi o zło - bez trudu można podać kilka przykładów o takim ciężarze gatunkowym, że trudno zrównoważyć je jakimkolwiek dobrem (jeśli oczywiście poruszamy się w ramach naszej doczesnej rzeczywistości). Myślę, ze 'bycie wierzącym', to raczej szukanie i dostrzeganie dobra, także poza naszą doczesnością.

Awatar użytkownika
Calhir
Posty: 440
Rejestracja: 2008-06-10, 10:10
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: Calhir » 2008-07-23, 14:28

maria_xx pisze:Dostrzegać działanie szatana (czyli po prostu zło istniejące wokół)

Niestety :evil: bardzo często chowa się za pozornym dobrem, tak że z rozpoznaniem tego nawet wierzący mają problemy.
Ciężko być idealnym ateistą, bo zawsze się w coś wierzy, nawet w to, że nie ma świata duchowego to też jest wiara :mrgreen:

Adria
Posty: 586
Rejestracja: 2007-07-12, 23:28
Lokalizacja: :)

Postautor: Adria » 2008-07-23, 15:45

Nie tak dawno korespondowałam z Panią, która wyzdrowiała z sm. Bardzo mnie to zaciekawiło, ale jednak jakoś trudno mi jest z tym się pogodzić. Podejrzewałam ją
nawet o reklamowanie się ponieważ prowadzi swój gabinet bioterapeutyczny.


Owszem chorowałam na stwardnienie rozsiane i padaczkę. Moje
uzdrowienie to cud. Nie pomógł mi człowiek, ani cudowna mikstura, których
wypróbowałam wiele.
Któregoś ranka obudziłam się bez bólu głowy, który towarzyszył mi od
6 lat bez przerwy. Od tego momentu zaczęłam wracać do zdrowia. Od blisko 25 lat
jestem zdrowa. Po uzdrowieniu otrzymałam dar uzdrawiania i od ponad 20 lat jako
bioenergoterapeutka pomagam potrzebującym. Przez 10 lat robiłam to za
darmo.
Dziś prowadzę gabinet. Za moje uzdrowienie zawsze dziękuję BOGU. Byłam
już rośliną nie chodzącą, nie mówiącą, z Którą nie było już kontaktu.
Tak po krótce wygląda moja historia. Nigdy się nie pddałam i nie traciłam wiary nawet
wtedy, gdy wydawało się to niedorzeczne.


Ja też tak chce! Im bardziej chce, im bardziej kombinuje tym bardziej nie widać efektów :2:
W Boga wierzę, ale nie wiem w jaki sposób do niego dotrzeć. Jak to pewien Pan powiedział, że wszystko zależy od Boga, a choroba jest po to, by czegoś nas nauczyła (?)...choroba to cierpienie ciała jak i duszy. Echh...naprawdę nie wiem od czego zalezy uzdrowienie przez Boga, a może tylko 'wybrańcy' na to uzdowienie zasługują :roll:
Każdy dzień jest zaproszeniem do szczęścia...
Obrazek

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2008-07-23, 17:54

Zakładając, że cuda istnieją, nie sądzę, żeby można bylo na nie 'zasłużyć'. Gdyby można było określić warunki, których spełnienie daje chocby szansę na cud, nie byłby to cud. Jestem zdania Krzyna - to loteria. Być może, sam efekt czemuś służy, ale jest to cel szerszy, niż samo uzdrowienie jakiegoś nic nieznaczącego człowieczka ....
Wciągnęłam sie w dyskujsję, mimo że sama nie wiem, czy wierzę w cudowne uzdrowienia - chyba jednak nie, w/g mnie są to po prostu bardzo rzadkie wydarzenia, pochodzące z odległego ogona rozkładu normalnego...

kati
Posty: 347
Rejestracja: 2008-02-26, 13:21
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Postautor: kati » 2008-07-23, 18:58

Uzdrowienia są i czyni je BÓG! Widziałam na własne oczy podczas konferencji uzdrowieńczych jak ludzie wstawali z wózków, głusi zaczynali słyszeć, niewidomi widzieć, gdy cała grupa ludzi padała pod mocą Ducha św. Ja wiem, że lepiej jest zobaczyć aby uwierzyć, ale "błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" - mówi Bóg i "tylko wierzcie że otrzymacie, a stanie się wam".
"Wszystko ma swój czas, każda sprawa pod niebem ma swoją porę".

Awatar użytkownika
bios
Posty: 268
Rejestracja: 2008-03-19, 22:27

Postautor: bios » 2008-07-23, 21:50

Za dużo razy w mojej karierze internetowej dyskutowałem na tematy religijne, żeby widzieć w tym jakimś sens, wierzący nie przekonają niewierzących i na odwrót. Mam silnie ugruntowane poglądy na otaczającą mnie rzeczywistość, nie zamierzam ich szerzyć, udowadniać, atakować czegoś lub bronić. W idealnym społeczeństwie każdy pozostaje przy swoim systemie wartości, a odmienność poglądów nie powinna stanowić podstawy do oceny, czyny owszem...
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Calhir
Posty: 440
Rejestracja: 2008-06-10, 10:10
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: Calhir » 2008-07-23, 22:01

bios pisze:odmienność poglądów nie powinna stanowić podstawy do oceny, czyny owszem

z tym się całkowicie zgadzam.

Co do wiary, to katolicy mają obowiązek dawać świadectwo innym. Zgodzę się jednak, że na drodze dyskusji w internecie nie można nikogo do niczego przekonać. Niekiedy jednak rozmowa może być bodźcem do rozpoczęcia poszukiwania Boga przez osobę która była latami od Niego daleka.
Dodam, że warto poszukiwać Boga, bo łatwiej przechodzić w życiu przez wszystkie cierpienia jakie nas spotykają, zwłaszcza sm-owe. Dla mnie liczy się, że nie będzie pustki po moim nieciekawym tutaj życiu. Jest ktoś kto na mnie czeka i oddał za to własne życie ;-)

Adria
Posty: 586
Rejestracja: 2007-07-12, 23:28
Lokalizacja: :)

Postautor: Adria » 2008-07-23, 22:52

Calhir, wzruszyłam się :12:
Każdy dzień jest zaproszeniem do szczęścia...
Obrazek

Wiesia
Posty: 2429
Rejestracja: 2008-05-22, 12:09
Lokalizacja: Chojnice

Postautor: Wiesia » 2008-07-24, 07:48

Calhir jesteś kolejną osoba,która do mnie podobnie mówi.Ale ja nie wiem co się ze mną stało.Jestem katoliczką,ale mało,bardzo mało praktykuję i już po latach nawet nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu.chociaż muszę się przyznać,że w szpitalu zdobyłam się podejść po wielu latach do spowiedzi.Tylko nie piszcie mi ,że jak trwoga to do Boga.Sama wiem o tym i się wstydzę,coś chyba jeszcze zostało we mnie z głębszej wiary.
Wiesia żyj w zgodzie z sm


Wróć do „Archiwum”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 116 gości