Witam Was
Chcialabym zapytać, co sądzicie o osobie która:
- od kilku lat ma częste drzenia mięśni, drżenia palców
- ma wygorowane odruchy glębokie, nieco wzmożone napiecie mieśniowe
- ma zaniki mięśni obreczy barkowej
- miala dwa razy zapalenie nerwu trojdzielnego
- miala parę lat temu jakieś lekkie zaburzenia wzroku, typu miganie, blyski na brzegach kartek w czasie czytania czarnego tekstu na bialym tle ( ale bez zamazanego widzenia, bez problemów z ostroscią wzroku)
- miala kiedyś mrowienia, drętwienia, palenia rąk, która przeszly po jakimś czasie
- nie ma żadnych zmian w reoznansie glowy i szyi
- ma lekkie problemy z językiem
- ma okresowe problemy z koncentracją, pamięcią, skupieniem uwagi itp.
Czy możliwe by tak zaczynalo się SM? Czy jest sens pobierać plyn mózgowo-rdzeniowy, czy i tak nawet w razie pozytywnego wyniku leczenie nie byloby możliwe.
Oczywiscie jestem pod stalą opieką neurologa, na pobraie plynu jednak nie zgodzilam się, a może warto bylo? Co sądzicie. Będe wdzeczna za rady.
możliwe SM?
Co do jednego mogę się wypowiedzieć ; warto było się zgodzić na pobranie płynu.
Co do reszty, brak elementarnej wiedzy .W takich kwestiach powinien wypowiadać się specjalista i do niego powinnaś kierować pytania. Chlapniecie co mi się wydaje ,może przynieść więcej szkody aniżeli pożytku .Może ktoś z pozostałych forumowiczów czuje się na siłach i Ci odpowie ,ja przepraszam ale nie jestem wstanie pomóc.
Co do reszty, brak elementarnej wiedzy .W takich kwestiach powinien wypowiadać się specjalista i do niego powinnaś kierować pytania. Chlapniecie co mi się wydaje ,może przynieść więcej szkody aniżeli pożytku .Może ktoś z pozostałych forumowiczów czuje się na siłach i Ci odpowie ,ja przepraszam ale nie jestem wstanie pomóc.
Chorób neurologicznych jest sporo, wiele ma podobne objawy , przynajmniej na początku. Nawet specjalista musi mieć prócz objawów - wyniki badań. Źle , że się nie zgodziłaś na punkcję. Każdy z nas jest już po i ..żyje
Poczytaj na forum- może znajdziesz odpowiedzi na twoje pytania ale prościej będzie poddać się badaniom zleconym przez neuro.
Poczytaj na forum- może znajdziesz odpowiedzi na twoje pytania ale prościej będzie poddać się badaniom zleconym przez neuro.
A ja nie. Zaproponowanio mi wykonananie jej 8 miesięcy po tym jak usłyszałam, ze mam SM zdiagnozowane na podstawie wyników rezonansu MRI - własnie zrobilo się miejsce w szpitalu - i nie zgodziłam sie, bo nie widziałam sensu. Boreliozę zrobiłam sobie we własnym zakresie z krwi. W szpitalach z płynu MR robią takie same testy. Jeśli diagnoza nie jest jasna - może warto sie zgodzić, ale lepiej upewnić sie, że lekarz ma jakąs koncepcje, do czego to badanie ma służyć.
Myślę, że warto zgodzić się na pobranie płynu. Mąż też miał ten dylemat, ale ewentualnych przyczyn jego dolegliwości było tyle, że zgodził się, wyszło, że są prążki wskazujące na SM, jeśli by ich nie było, dalej trzeba by było szukać przyczyny, teraz przynajmniej wiemy co robić, czego unikać, przed diagnozą najgorsza była totalna bezsilność. Coś się działo, a ja nie wiedziałam co robić, rozgrzać bolące miejsce, czy lepiej pomasować, a może nic nie robić, ćwiczyć, czy nie ruszać wcale, teraz powoli uczymy się. Najgorszy jest brak diagnozy, bo człowiek nieświadomie może sam sobie zaszkodzić.
Hm, wiem że nie chcecie się wypowiadać na temat objawów, ale czy ktoś z Was miewa fascykulacje, drżenia miesni, drzenia palcow? Czy to jest możliwe w SM.
W moim przypadku sami lekarze mocno sie zastanawiali nad pobraniem plynu, bardziej podejrzewali jakąś chorobę mięsni lub SLA. Akurat diagnoza SM zmartwilaby mnie najmniej. Chcę wiec tylko zapytac czy ktoś z Was mial podobne objawy albo zna osobę, u ktorej SM objawialo się drzeniami wlókienek mięśniowych w rożnych częściach ciala. Bo na niepotrzebne klucia to ja nie mam ochoty, podobnie jak na ponowną hospitalizację - jeszcze po ostatniej nie doszlam do siebie a stres jest najgorszym wrogiem takich chorob. Nikt nie lubi pobytu w szpitalu, ale ja się po nim czuję znacznie gorzej niz wcześniej i na powtorki nie mam ochoty, bo nie wiem czy to zniosę. Obiecalam sobie ze prędzej umrę niż zgodzę na ponowny pobyt w szpitalu, zresztą w domu przynakmniej umrę z godnością... szkoda slow. Do rzeczy.
Chdzi mi o drżenia nie calych kończyn, tylko pojedynczych palcow rak, nog, oraz np. miesni ramion, ud, powiek itd. I czy ktoś z Was mial może zaniki mieśni lub jakieś zmiany w EMG.
W moim przypadku sami lekarze mocno sie zastanawiali nad pobraniem plynu, bardziej podejrzewali jakąś chorobę mięsni lub SLA. Akurat diagnoza SM zmartwilaby mnie najmniej. Chcę wiec tylko zapytac czy ktoś z Was mial podobne objawy albo zna osobę, u ktorej SM objawialo się drzeniami wlókienek mięśniowych w rożnych częściach ciala. Bo na niepotrzebne klucia to ja nie mam ochoty, podobnie jak na ponowną hospitalizację - jeszcze po ostatniej nie doszlam do siebie a stres jest najgorszym wrogiem takich chorob. Nikt nie lubi pobytu w szpitalu, ale ja się po nim czuję znacznie gorzej niz wcześniej i na powtorki nie mam ochoty, bo nie wiem czy to zniosę. Obiecalam sobie ze prędzej umrę niż zgodzę na ponowny pobyt w szpitalu, zresztą w domu przynakmniej umrę z godnością... szkoda slow. Do rzeczy.
Chdzi mi o drżenia nie calych kończyn, tylko pojedynczych palcow rak, nog, oraz np. miesni ramion, ud, powiek itd. I czy ktoś z Was mial może zaniki mieśni lub jakieś zmiany w EMG.
Często mi gdzieś coś w policzku mryga, innym razem powieka, albo skroń w kończynach nie zauważyłem, lub nie zwróciłem uwagi. Trwa to kilka, kilkanaście minut, a czasem i cały dzień A tradycyjne drżenie, to po dłuższym siedzeniu, gdy wstaję nogi tak mi się telepią, że aż mi dzwonią... a nie powiem co
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 150 gości