Miesiac temu bralam sterydy i wszystko powinno wrocic do normy. Od tygodnia, a moze jeszcze dluzej caly czas mam wrazenie ze miesnie nog caly czas pracuja. Najpierw tylko lydki, a od piatku juz cale nogi. Nie jestem w stanie stac, chodze na sztywnych nogach jak kaczka. Dodam ze w przeciagu 3 tygodni schudlam 3 kilo normalnie jedzac (i to po rzuceniu palenia)
Rozmawialam przez telefon z lekarka. Powiedziala ze sterydy powinny jeszcze dzialac i spokojnie (wg niej mialam slaby rzut i bralam 3*500mg, lekow zadnych nie biore). Jak mam byc spokojna jak nie umiem przejsc normalnie kawalka drogi. W piatek z pracy poprosilam kolege aby mnie odwiozl do domu- nie ustalabym w tramwaju.
Nie wiem co robic. Czy tak jak mowi lekarka to normalne, czy..... szczeze to tak sie boje iz mam ochote pojechac na ostry dyzur do szpitala. Wiem ze mialam ognisko zapalne w rdzeniu kragowym- moze to jest przyczyna.
Moze (a raczej na pewno) nie do konca pogodzilam sie z choroba. Ale jakos trudno, jestem sama i nie wiem do konca jak sobie poradzic z tym wszystkim.
Samo moze, ale...... Caly czas czuje nogi, sloneczko za oknem a ja nie moge na spacer
Jutro do pracy.... w piatek kazdy zauwazyl ze dziwnie chodze, a ja myslalam ze to zmiana pogody, dzis niedziela a poprawy nie ma.
Oj, wiem ze sie wyzalam, ale nie wiem co robic. Moze ktos mial podobne objawy i wie jak sobie poradzic i co robic. Raczkujaca w temacie SM jestem.
