Witam Was Serdecznie.
Pisałem już w którymś z tematów iż jestem w trakcie diagnostyki w kierunku SM. Około 4 lata temu przechodziłem wylew podpajęczynówkowy.
Cała sprawa z SM zaczęła się jakieś 8 miesięcy temu, podczas grypy którą ze względu na zakichane obowiązki nie mogłem porządnie odleżeć poczułem coś w rodzaju drętwienia w prawym boku. Z początku drętwienie ni było znaczne więc nie przejmowałem się tym zbytnio. Ale aż do przez 3-4 miesiące to nie przechodziło i postanowiłem zgłosić się do lekarza.
Lekarz dał skierowanie do neurologa no i zaczęło się. Dostałem skierowanie RM piersiowego odcinka kręgosłupa w którym wyszły dwie zmiany diemielinizacyjne.
Ale jest też następujący zapis:
"Na szczycie kyfozy zaznaczone cechy dehydratacji oraz obniżenie krążków międzykręgowych Th5/Th6 - Th7/Th8.
Kanał kręgowy prawidłowej szerokości."
Z tego co wyczytałem ostatnio na internecie może być to objawem dyskopatii. Czy możliwym jest że moje drętwienia są spowodowane problemami z kręgosłupem?
Dodam że miałem robione badanie płynu rdzeniowego i wyszło negatywnie, nie stwierdzono obecności prążków.
pzdr
wynik z rezonansu
U mnie jednym z pierwszych objawów były uczucie drętwienia całego kręgosłupa, a po schyleniu głowy do przodu, przebiegał wzdłuż kręgosłupa prąd (teraz już jestem mądra i wiem, jak się ten objaw nazywa, kiedyś nie miałam zielonego pojęcia).
Pierwszym badaniem, jakie u mnie wykonano, było właśnie RTG kręgosłupa, by móc stwierdzić, czy objaw ten wiąże się z uszkodzeniem kręgosłupa, czy też z jakąś chorobą neurologiczną.
Dlatego też wydaje mi się, że drętwienie pleców może być związane z dyskopatią.
Jednak te dwie zmiany demielinizacyjne już raczej chyba nie mają powiązania z dyskopatią ...
Pierwszym badaniem, jakie u mnie wykonano, było właśnie RTG kręgosłupa, by móc stwierdzić, czy objaw ten wiąże się z uszkodzeniem kręgosłupa, czy też z jakąś chorobą neurologiczną.
Dlatego też wydaje mi się, że drętwienie pleców może być związane z dyskopatią.
Jednak te dwie zmiany demielinizacyjne już raczej chyba nie mają powiązania z dyskopatią ...
[quote="aga_tka"] (teraz już jestem mądra i wiem, jak się ten objaw nazywa, kiedyś nie miałam zielonego pojęcia). Agatko a jak to się nazywa bo mam to samo a nawet nie wiedziałem że to ma jakąś nazwe. Też przy schylaniu głowy do klatki odczuwam nie wiem jak to nazwać może mrowienie.
Bob budowniczy zawsze da rade.
Jest to objaw Lhermitte'a.
W Wikipedii opisany jest następująco :
"Objaw Lhermitte'a – objaw neurologiczny polegający na poczuciu "prądu elektrycznego", rozprzestrzeniającego się w dół kręgosłupa przy zgięciu głowy ku dołowi.
Dodatni objaw Lhermitte'a może świadczyć o:
stwardnieniu rozsianym
niedoborze witaminy B12
spondylozie szyjnej
guzach rdzenia kręgowego
zespole Devica
chorobie Behçeta
poradiacyjnej mielopatii
nie jest więc on objawem swoistym. "
W Wikipedii opisany jest następująco :
"Objaw Lhermitte'a – objaw neurologiczny polegający na poczuciu "prądu elektrycznego", rozprzestrzeniającego się w dół kręgosłupa przy zgięciu głowy ku dołowi.
Dodatni objaw Lhermitte'a może świadczyć o:
stwardnieniu rozsianym
niedoborze witaminy B12
spondylozie szyjnej
guzach rdzenia kręgowego
zespole Devica
chorobie Behçeta
poradiacyjnej mielopatii
nie jest więc on objawem swoistym. "
rob pisze:slackware tak, jak najbardziej drętwienia mogą być spowodowane problemami z kręgosłupem, dzieje się tak gdy kręgi uciskają na nerwy. A jak wynik MRI głowy i ewentualnie odcinka szyjnego ?.
MRI głowy mam pokochane bo tak jak już wspominałem przeszedłem wylew. Jednym słowem mam pokichane w głowie. Jak mi kiedyś mama mówiła, nie wierzyłem, a MRI jednak to potwierdza
A tak na poważnie to wykryte jest jedno ognisko diemielinizacji w głowie, jednak z tego co mówi mój neurolog obraz MRI głowy jest zaburzony przez pozostałości po wylewie i potrzebne jest co jakiś czas kontrolne badanie.
W odcinku szyjnym kręgosłupa nie wykryto żadnych zmian diemielinizacyjnych, natomiast są zwyrodnienia.
- spłycenie fizjologicznej lordozy szyjnej,
- zmiany zwyrodnieniowe: dehydrytyzacje tarcz międzykręgowych, zmniejszona rezerwa płynowa kanału kręgowego, no i wypadanie jądra miażdżystego w głąb powierzchni rdzenia kręgowego bez kolizji ze strukturami nerwowymi.
Aha i jeszcze uwypuklenie jakiejś tarczy międzykręgowej.
Okazuje się że nie tylko w głowie mam pokichane to co ją nosi też nie w najlepszym stanie.
Cześć! Jestem pełna podziwu,żyć z taką chorobą i mieć tyle radości jak wy. Ja nie jestem chora ale mam w rodzinie osobę która choruje. Jego stan z miesiąca na miesiąc się pogarsza i powiem szczerze że leki lekami ale psychika jest równie ważna, ale on pod tym względem jest bardzo słaby. Gdy patrze na niego serce mi sie kraje a do tego nie ma funduszy na leczenie. jestem zolwersoana faktem ze nie ma fundacji ktora by pomagala choremu na SM
Aśka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 292 gości