Strona 2 z 2

: 2008-11-14, 21:17
autor: maria_xx
To dobre wiadomosci - cieszę się razem z Toba. Pozdrawiam.

: 2008-11-15, 12:43
autor: Wiesia
Aiszo,to super,że również udało Ci się dostać do prof.Maciejki.Tyle czekania i ja zaliczyłam,ale opłaciło się,bo teraz już wiem jakie mam sm i zaliczam dwuletnią kurację mitoksantronem.Może kiedyś spotkamy się w klinice pod opieką Profesora?Pozdrawiam

: 2008-11-15, 21:18
autor: Myszona
Aisza, to fantastycznie, że masz lagodną postac SM.Az miło coś takiego czytać.Życzę, aby tak było zawsze. :lol:

Wiesiu, jak samopoczucie po Mitoxantronie? Ja ciągle czekam na tf od asystentki prof. w sprawie testów, a tu nic, zaczynam się martwić.Pozdrawiam.

: 2008-11-16, 09:01
autor: Wiesia
Myszono,nie wiem czy to reakcja na Mitoksantron,bo dopiero pierwszą kroplówkę zaliczyłam.Negatywne,znowu mocniej gubię włosy,jak kiedyś po Solu,po dwóch tygodniach spadł mi poziom leukocytów(obowiązkowe badanie krwi),ale po ponownym tygodniu drugie badanie i miałam już minimum białych krwinek,więc chyba lepiej.Pozytywne-czuję się silniejsza,troszkę mniejsze zawroty głowy,zdarzają się chwile,że mrówki panujące od dwóch lat w lewej ręce są mniejsze.Tylko każde zdenerwowanie ( o które nie trudno w domu) szkodzi bardziej niz kiedyś.Wszystko co było i jest nasila się.Muszę wierzyć,ze lek mi pomoże.Ja chcę i muszę byc długo samodzielna.Serdecznie pozdrawiam.

: 2008-11-16, 16:59
autor: Myszona
Trzymaj się Wiesiu.Niestety przy wlewach tego typu można tracić włosy, ale odrastają ponoć ładniejsze!!Najważniejsze, aby Ci pomogło, no i żeby badanie krwi było ok.Ja jeśli nie doczekam się programu(już miesiąc i nic), też pewnie wezmę MTX, chgoć trochę się obawiam, ale tyle osób sobie bardzo chwali, że tak pomogło.Życzę Ci tego bardzo.Pozdsrawiam.

: 2008-11-23, 21:39
autor: Kim
Mój mż ma sm zdiagnozowane 2 lata i widzę jakie duże zmiany nastąpiły przez te 2 lata. Pamiętam jak dzis dzień kiedy szlismy na spacer z kuzynem i w pewnym momencie mój mąż powiedział że NIE MOŻE iść dalej . Stało się jeszcze cos , ale nie chce o tym pisać. . Szczerze powiedziawszy strasznie było to smieszne dla mnie , po prostu nie mogłam zrozumiec jak to mozliwe, że taki młody facet, a musi sobie usiąść na ławce jak jakis staruszek ? Nic wtedy jeszcze nie wiedziałam o sm ie i z perspektywy czasu jest mi po prostu cholernie przykro i smutno kiedy pomyslę o tamtej sytuacji - w zyciu bym się wtedy nie smiała. :-( On natomiast powiedział mi, ze czytał wczesniej cos o tym , bo drętwiały mu ręce a od kilku lat ma częste zawroty głowy w pozycji lezącej, ale w ogóle mi o tym nie powiedział i o swoich podejrzeniach też.

Dowiedzielismy się szybko zaraz po rezonansie głowy zrobionym prywatnie . Mam SR .

Co masz ? SR ! Nawet nie wiedzielismy dokładnie jak sie to pisze cholera, cholera , cholera.

Zaraz internet i czytanie czytanie czytanie. Boje się co będzie za kolejne 2 lata.

: 2008-11-23, 22:14
autor: ewa
Fajnie że potrafisz znaleźć w sobie siłę żeby być obok męża. Jest to wspaniałe i oby trwało tak dalej. Ja niestety nie miałam takiego SZCZęŚCIA, mój facet z którym byłam 14 lat, zwinął się z mojego życia, jak dowiedział się o diagnozie. Pewnie tak naprawdę nigdy mnie nie kochał, no cóż, i tak bywa!!! Może jestem trochę okrutna. Ale takie niestety jest życie. Moje SM należy chyba raczej do tych łagodnych, ale niestety i tak jestem sama. Trzymaj się i wspieraj swojego męża, bo jest to najpiękniejsze co możesz mu dać!!! Pozdrawiam bardzo serdecznie i gorąco.