kolesiostwo - pesymistyczne

slackware
Posty: 466
Rejestracja: 2008-08-20, 22:25
Lokalizacja: ???

kolesiostwo - pesymistyczne

Postautor: slackware » 2009-05-01, 01:51

KOLESIOSTWO

http://www.sjp.pl/co/kolesiostwo - w celu uściślenia tego o co mi chodzi

W miejscu pracy potrafi przysporzyć o ból głowy, przy mojej chorobie zwłaszcza łatwo o tą dolegliwość. Brzydzę się "kolesiostwem", ale bez tego nie da się zbyt wiele osiągnąć w "miejscach pracy". Powiem szczerze że nawet próbowałem w ten sposób działać, chyba jestem pozbawiony odpowiedniego genu. Chciaż jak teraz myśle to chciałbym go mieć.

niestety nie potrafię, brak mi cennej umiejętności. Jestem genetycznie upośledzony.

Najgorzej czuje się z tym że mam tak mało czasu, tyle planów w gruzach... choroba położyła na łopatkach tak wiele planów o których myślałem jeszcze nie tak dawno temu...

Casey
Posty: 1050
Rejestracja: 2008-08-29, 21:56
Lokalizacja: tutejsza

Postautor: Casey » 2009-05-01, 12:35

slackware nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałam, ale jeśli tak to ja przez ostatnie lata przeżywałam dokładnie to samo. Brzydziłam się patrzeniem na koleżanki, słuchaniem tego o czym i o kim mówią i zastanawiałam się czy jeśli jestem na urlopie to pożywkę do mówienia o kimś stanowię ja. W oczy do odwiedzających osób w pokoju było "tiu, tiu, jak ładnie wyglądasz", ale jak weszła inna to zaczynały kobietki obgadywać tamtą "ale ona przytyła, i że tak naprawdę wcale nie wygląda ładnie".
Tak samo z przysługami różnego typu: "ja za ciebie to zrobię, ale ty zrób to za mnie, bo ja tego nie lubię a szefowi to przecież wszystko jedno".
Wkurzało mnie samo wdzięczenie się przed szefem i mówienie jaki on jest wspaniały, a po zamknięciu drzwi wszystko nagle się zmieniało. Jak ja tego nienawidziłam. Wielokrotnie z pracy wychodziłam z ciężko ukrywanymi łzami w oczach. Ale to już koniec !!! Nawet się cieszę, że dostałam wypowiedzenie. Przynajmniej odpocznę psychicznie, pomyślę co ja mam dalej robić w życiu...
Co nas nie zabije to nas wzmocni
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!

kati
Posty: 347
Rejestracja: 2008-02-26, 13:21
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Postautor: kati » 2009-05-09, 23:18

Ja też poznałam to od wewnątrz, zwłaszcza w urzędzie miejskim. Doskonale to rozumiem. Koszmar. Cieszę się, że już od dawna nie muszę tego znosić. Po prostu wówczas tego nie wytrzymałam i zmieniłam pracę, mimo iż to był urząd...
"Wszystko ma swój czas, każda sprawa pod niebem ma swoją porę".


Wróć do „Archiwum”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 112 gości