Tchorz?

mirmit
Posty: 46
Rejestracja: 2009-05-09, 21:29
Lokalizacja: Bruksela

Tchorz?

Postautor: mirmit » 2009-05-22, 19:59

Dzis kolejny raz znajomi zaprosili mnie na wycieczke w gory Ardeny(najwyzszy szczyt ok 700 mnpm :)) kolejny raz odmowilem, bo wiem ze nie dam rady. Po 2-3 km bede nie do zycia, zaczne ciagac nogami i opozniac wycieczke. Juz tak raz bylo - zwalilem na grype i uwierzyli. Ile razy jeszcze mnie zaprosza? trudno powiedziec. Kiedy sie w koncu obraza?... Grupie dobrych znajomych powienienem powiedziec: mam SM i trudno! No tak, ale czy nie zaczna sie litowac, troszczyc ponad miare? Nie lubie tego. Staram sie nieafiszowac z chorobami, co najwyzej "grypa". Pewnie sie smiejecie: dylemat pelnosprawnego/niepelnosprawnego podstarzalego dzieciaka. Przyznac sie czy nie, zanim bedzie widac? pewnie , ze powiedziec, w koncu to dobrzy znajomi! Tak, tylko jakas taka mala cholera we mnie mowi: ciiiiiiiiii....

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2009-05-22, 20:04

No to poudawaj, że ci się odmienił krąg zainteresowań i obiecaj im, że chętnie wypijesz z nimi piwo przy kominku albo na werandzie ale błąkanie się po górach już cię nie kręci. :-P

Awatar użytkownika
a_g_n_e_s
Posty: 3010
Rejestracja: 2007-07-09, 20:36
Wiek: 51
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: a_g_n_e_s » 2009-05-22, 20:15

Mirku, poszukaj na Forum, bo gdzieś już był temat o "przyznawaniu" się do choroby rodzinie, znajomym lub w pracy. Moja rada: jeśli to zaufane osoby- myślę, że możesz powiedzieć, jeśli nie jesteś tego pewien- nie musisz się tłumaczyć i nie ma znaczenia jakich użyjesz argumentów.
Pozdrawiam
"Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy" Paulo Coelho

smend
Posty: 109
Rejestracja: 2009-05-12, 08:42
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: smend » 2009-05-22, 20:22

Wcześniej opowiadałem, że kręgosłup, że...., nigdy się nie przyznawałem, a teraz to samo "wyszło" z cienia i nic nie muszę. Jest jak jest. Trzeba powiedzieć, że "coś" masz, ale nie chcesz jeszcze o tym mówić, musisz sobie "poukładać", jak są "dobrymi" znajomymi odpuszczą Ci i zrozumieją, powiesz im, że pewnych rzeczy nie możesz, ale możesz np. ...... Każdy coś ma, tylko jeszcze o tym nie wie, Ty już wiesz, dlatego w góry nie możesz, ale możesz............

Iffonka
Posty: 2251
Rejestracja: 2008-06-30, 09:39
Lokalizacja: Ozimek
Kontaktowanie:

Postautor: Iffonka » 2009-05-25, 08:04

Mirku, a pomyślałeś co myślą Twoi przyjaciele? Zapewne zastanawiają się co się z Tobą dziej, czy urazili Cię jakoś, czy masz o coś żal, a jeśli już będą wiedzieli, czy nie będą czuli się oszukani?

Oczywiście wszystko zależy od tego jacy to są przyjaciele, jeśli tacy prawdziwi, to myślę, że mają prawo wiedzieć.

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2009-05-25, 08:23

mirmit, ja uważam że powinno się być szczerym i mówić o co chodzi.Sama popełniłam błąd po diagnozie-nikomu nie chciałam powiedzieć i wychodziło tylko mnóstwo niedomówień-niektórzy myśleli że miałam wylew!!!!To był koszmar!!!!Kiedy przyznałam się(bałam się litości,współczucia) powiedziałam jak mają mnie traktować-i jest fantastycznie!!!!!
Nadzieja umiera ostatnia ...

Casey
Posty: 1050
Rejestracja: 2008-08-29, 21:56
Lokalizacja: tutejsza

Postautor: Casey » 2009-05-25, 15:27

Popieram to co napisały dziewczyny (Iffonka, nati_1978).
Ja myślę to samo.
Powiedz im przy piwku, że masz problem, który trochę Cię przybił i powiedz o chorobie.
Powiedz, że nie poddajesz się, że chcesz się leczyć, żeby być razem z przyjaciółmi.
Powiedz, że niestety takie wyprawy nie są już dla Ciebie, kiedyś chodziłeś po górach, ale dziś to jest niewykonalne.
Powiedz, że będziesz z nimi myślami (bo zapewne tak będzie).
Powiedz, że nie chcesz ich oszukiwać, ale nie znamy wyroków losu i akurat trafiła ta choroba na Ciebie.
Powiedz, że nie jest ona zaraźliwa, tylko wynika z autoagresji czyli, że Twój organizm sam siebie atakuje, a nie innych. Więc nikt nie ma się czego obawiać.
Powiedz, że starasz się robić wszystko tak, jakby tej choroby nie było i żeby tak Cię traktowali. że nie jesteś tak chory, żeby się litować nad Tobą.
Porozmawiaj z nimi. Jak sam piszesz:
mirmit pisze:w koncu to dobrzy znajomi!


mirmit pisze:Pewnie sie smiejecie: dylemat pelnosprawnego/niepelnosprawnego podstarzalego dzieciaka.

mirmit, czy zauważyłeś, żeby ktoś na forum śmiał się z problemów innych forumowiczów? Nie , dlatego, że czujemy się tu jak w rodzinie. A w rodzinie nikt z nikogo się raczej nie śmieje. Raczej śmieszne dla nas są słowa, które usłyszymy, które przeczytamy. Czasami współczujemy, bo ktoś powie o swoim problemie, ciężkim problemie, a wszyscy zwartą grupą współczujemy, ale jak jest już lepiej to się razem śmiejemy.

mirmit pisze:Tak, tylko jakas taka mala cholera we mnie mowi: ciiiiiiiiii....

I po co to ukrywać? Przecież prędzej czy później trzeba będzie powiedzieć, bo możesz akurat źle się poczuć i będziesz musiał iść do szpitala. Lepiej wcześniej. Bądź szczery, a po rozmowie okaże się kto BYŁ tylko Twoim znajomym, a kto okazał się PRZYJACIELEM...

Pozdrawiam i życzę odwagi w powiedzeniu im tego! Bądź silny! Trzymam kciuki na odległość!
:607: :607: :607: :607: :607: :607: :607: :607: :607:
Co nas nie zabije to nas wzmocni
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!

greg5
Posty: 205
Rejestracja: 2009-03-27, 19:25
Lokalizacja: Wałbrzych

Postautor: greg5 » 2009-06-04, 12:47

Na stronie PTSM http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/10478
w wiadomościach można znależć ciekawy artykuł w tym temacie
pozdr
Zwyciężyć i lec na laurach to K l ę s k a/SM/, Być zwyciężonym a nie ulec to Z w y c i ę s t w o/ to My/


Wróć do „Archiwum”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 286 gości