Popieram to co napisały dziewczyny (
Iffonka,
nati_1978).
Ja myślę to samo.
Powiedz im przy piwku, że masz problem, który trochę Cię przybił i powiedz o chorobie.
Powiedz, że nie poddajesz się, że chcesz się leczyć, żeby być razem z przyjaciółmi.
Powiedz, że niestety takie wyprawy nie są już dla Ciebie, kiedyś chodziłeś po górach, ale dziś to jest niewykonalne.
Powiedz, że będziesz z nimi myślami (bo zapewne tak będzie).
Powiedz, że nie chcesz ich oszukiwać, ale nie znamy wyroków losu i akurat trafiła ta choroba na Ciebie.
Powiedz, że nie jest ona zaraźliwa, tylko wynika z autoagresji czyli, że Twój organizm sam siebie atakuje, a nie innych. Więc nikt nie ma się czego obawiać.
Powiedz, że starasz się robić wszystko tak, jakby tej choroby nie było i żeby tak Cię traktowali. że nie jesteś tak chory, żeby się litować nad Tobą.
Porozmawiaj z nimi. Jak sam piszesz:
mirmit pisze:w koncu to dobrzy znajomi!
mirmit pisze:Pewnie sie smiejecie: dylemat pelnosprawnego/niepelnosprawnego podstarzalego dzieciaka.
mirmit, czy zauważyłeś, żeby ktoś na forum śmiał się z problemów innych forumowiczów? Nie , dlatego, że czujemy się tu jak w rodzinie. A w rodzinie nikt z nikogo się raczej nie śmieje. Raczej śmieszne dla nas są słowa, które usłyszymy, które przeczytamy. Czasami współczujemy, bo ktoś powie o swoim problemie, ciężkim problemie, a wszyscy zwartą grupą współczujemy, ale jak jest już lepiej to się razem śmiejemy.
mirmit pisze:Tak, tylko jakas taka mala cholera we mnie mowi: ciiiiiiiiii....
I po co to ukrywać? Przecież prędzej czy później trzeba będzie powiedzieć, bo możesz akurat źle się poczuć i będziesz musiał iść do szpitala. Lepiej wcześniej. Bądź szczery, a po rozmowie okaże się kto BYŁ tylko Twoim znajomym, a kto okazał się PRZYJACIELEM...
Pozdrawiam i życzę odwagi w powiedzeniu im tego! Bądź silny! Trzymam kciuki na odległość!