Witam.
Moderator: Beata:)
renia1286 pisze:bąbel ciszy pisze:czy powinnam szukać innej przyczyny
ja myślę, że tak, bo jak odpuścisz teraz , możesz kiedyś żałować.
Ps. Poszukaj dobrego zakaźnika i ... kuj żelazo, póki gorące
Witaj
Amelio myślę,że Renia i dziewczyny mają rację. Jak już, Cię zaszufladkują jak mówi Wojtek, będzie ciężko. Walcz o siebie !!!
Ja się nie skarżę na swój los,
Potulna jestem jak baranek...
Potulna jestem jak baranek...
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 2011-07-25, 16:37
- Lokalizacja: Olsztyn
Dziękuję wszystkim za przywitanie i dobre rady Będę walczyć o siebie i nie pozwolę się zaszufladkować, dopóki nie usłyszę ostatecznej diagnozy. Jednak mimo wszystko, bez względu na stan mojego zdrowia, będę często tutaj zaglądać. Na pewno jeszcze nie raz będę potrzebowała Waszej pomocy. Ze względu na podejrzenie u mnie SM i tego, że studiuję na wydziele Zdrowia Publicznego, SM stał się tematem moje pracy. Na pewno, gdy w pełni przemyślę sobie na jakim dokładnie problemie będę chciała się skupić, poproszę Was o wypełnienie ankiet, a jeżeli będzie to możliwe, to o udzielenie wywiadu. Ale to w dalszej części. Teraz dla siebie chciała bym wiedzieć, jak bardzo zmienia się życie, gdy ostateczna diagnoza dotyczy SM. Czego powinno się wystrzegać, aby nie popaść w depresję lub chwilowo się nie załamać? I z jakimi dolegliwościami musicie walczyć? Pozdrawiam i dziękuję
bąbel ciszy pisze:chciała bym wiedzieć, jak bardzo zmienia się życie, gdy ostateczna diagnoza dotyczy SM. Czego powinno się wystrzegać, aby nie popaść w depresję
Amelka, wystrzegaj się nudy, nicnierobienia, samozadręczania i ludzi którzy Ci dzisiaj żarliwie deklarują swoją bezgraniczną pomoc. No i śmiej się dużo myśląc sobie że to tylko SM (wielu spotyka tragedia nagle i przekreśla wszystko a SM-ek - no cóż lubi być czasami upierdliwy jak pacjent Oddziału Geriatrii
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI
ZIBI
ot i Zibi Tobie wszystko wytłumaczył, nic się nie zmieni jeżeli nie chcesz by się zmieniło,
tylko picie przy SM jest nieco kosztowniejsze Ja dodałabym jeszcze otaczaj się tymi z, którymi jest Ci dobrze i jesteś sobą. Debbbblili raczej się wystrzegaj i nie gadaj, że masz sm sama się zorientujesz, kiedy będą już wiedzieli.
Ja się nie skarżę na swój los,
Potulna jestem jak baranek...
Potulna jestem jak baranek...
Kasia pisze:ot i Zibi Tobie wszystko wytłumaczył, nic się nie zmieni jeżeli nie chcesz by się zmieniło,
tylko picie przy SM jest nieco kosztowniejsze
tak Zibi bardzo obrazowo i trafnie wszysko objaśnił. Mogę, tylko dodać żyj, tak po prostu najlepiej jak umiesz
Kasiu a czemu picie kosztowniejsze? myślę że teraz z SM mniej nam trzeba a po za tym i tak często jesteśmy chwiejni za darmochę.
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 2011-07-25, 16:37
- Lokalizacja: Olsztyn
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości