Witam wszystkich troche mniej witam ich twardzików.
Jakoś mi się tak ubzdurało i chyba troche w szerszym gronię chcę się osobiście + jeden mało chciany towarzysz przedstawić się. Przy urodzeniu nazwano mnie Adrian, i było to jakies 30 obrotów kuli ziemskiej temu.
Twardzik przypałętał się do mnie coś koło 7 lat temu, z szafy wychylał się coś do pięciu razy, i jak narazie udało mu się z moim okiem. Próbował z nogami, ale tak łatwo mu nie idzie bo czymś kopać go trzeba żeby w tej szafie siedział.
Bronią chemiczną też go traktowałem (AVONEX i COPAXON) u miłych Pań Doktor na szaserów w W-wie, ale skubany podczas tego zmasowanego nalotu chemicznego dwa razy wychylił się z szafy.
A jak wygląda dzień dzisiejszy, skubany siedzi w szafie, ale chyba coś tam pierdzieli pod nosem po od tygodnia mam taki humor zwalony że aż żona mnie nie poznaje, a ja chyba mus spalę tą szafę, bo nie znoszę tego jego ględzenia.
Pozdrawiam wszystkich a twardziki nież siedzą w szafie bo w pierdziel.
My chciec się przywitać.
Moderator: Beata:)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 445 gości