![n :)](./images/smilies/001.gif)
Właśnie dziś dostałam od neurologa skierowanie na MR głowy z rozpoznaniem klinicznym G35 no i oczywiście 'sm susp.'.. Co tu dużo mówić, mam lat 24, studiuję medycynę [co z jednej strony jest darem, a z drugiej przekleństwem]. Pierwsze objawy? Drętwienie 1/2 języka. Po 2 dniach dołączyło się drętwienie wargi górnej i już wtedy jakieś światełko mi się zapaliło, że coś może być nie tak, bo przecież to dwa różne zakresy unerwienia
![n ;)](./images/smilies/004.gif)
![n ;)](./images/smilies/004.gif)
Potem wizyta u neurologa, badanie fizykalne ("bez większych odchyleń od normy"), TK z kontrastem i upomnienia Pani Dr, że "jakby się choć trochę pogorszyło, to koniecznie się zgłosić na oddział" [nie powiem, że przy takim stawianiu sprawy - mimo że Pani Dr (świadomie oczywiście) nie szafowała diagnozami, nie była zbyt wylewna - po raz kolejny odniosłam wrażenie, że coś tu śmierdzi
![n ;)](./images/smilies/004.gif)
![n ;)](./images/smilies/004.gif)
I co teraz? Przede mną cała dalsza diagnostyka. A potem? Będzie jak ma być, ale wiem jedno- nie mam zamiaru się poddać
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Pozdrawiam wszystkich!