SM dopadł mnie 10 listopada przez pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego, czego nie wiedziałam od początku bo pierwsza okulistka widziała coś zupełnie innego. Na szczęścia mój mąż był czujniejszy i zabrał mnie do drugiego lekarza, który od razu skierował do szpitala. Diagnoza zapadła tak szybko, że już rozpoczęłam "przygodę" z Betaferonem.
Z tego co widzę to jest tu grupa niezbyt aktywnych użytkowników ale też duże grono chyba dobrych znajomym bo sporo o sobie wiecie
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Nie wiem do której grupy ja się będę zaliczała bo nie ukrywam, że póki choroba nie ingeruje zbyt mocno w moje życie to chyba nie chcę się zbyt wiele dowiadywać o tym co może być dalej.
Mimo to jak większość z Was nie czuję się najlepiej i potrzebuje zintegrować z tymi, którzy będą mnie rozumieli bez większych tłumaczeń, którzy coś poradzą a może i ja będę mogła Wam w czymś pomóc.
Agnieszka