![:-)](./images/smilies/001.gif)
Witajcie
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 487
- Rejestracja: 2008-06-01, 13:01
- Lokalizacja: Frankfurt am main
witaj Tomku,
ja podobnie jak ty czekam na wizytę u neurologa.
Mam 32 lata i od jakiegoś już czasu czytam to forum (nie z myslą że potwierdzi się to czego bym nie chciala, ale by dowiedzieć się czegoś na temat życia ludzi chorych, problemów z jakimi muszą się borykać, ale tez czerpać od nich optymizm i wiarę...
)
od jakiegoś czasu- trudno mi okreslić od kiedy dokładnie mam wiele dziwnych dolegliwości.
Nagle zaczęłam mieć problemy ze wzrokiem (wzielam to za karb ciaglej pracy przy komputerze) - jedna druga wizyta u okulisty i okazało się że są jakieś zmiany w polu widzenia- poza tym ok... Cżest silne bóle gowy zawsze jestem w stanie sobie jakoś wytłumaczyć (a to zmęczenie, a to sprawy kobiece itp) więc to też nie jest zmartwienie...
Martwić zaczełam się kiedy nagle ni stąd ni zowąd- podczas chodzenia schylania czy robienia czegoś nagle wzdłużkręgosłupa zaczeły przechodzić mi prądy 9pomyślałam że to jakieś zwyrodnienie w kręgosłupie szyjnym). Wtedy też po raz pierwszy pomyślalam o SM.
Glupio trochę ale wtedy dopadłam jakąś cud płytę CD diagnozującą choroby i krok po kroku podawalam objawy (te co powyżej) a kiedy zakończyłam i zatwierdzialm ENREREM
diagnoza brzmiała NATYCHMIAST SKONTAKTUJ SIę Z LEKARZEM MASZ STWARDNIENIE ROZSIANE.... oj uśmiałam się wtedy bardzo...
wogóle nie wzielam tego do siebie potraktowałam jako nauczkę za korzystanie z głupich poradników.
Od trzech dni ręce są nie moje....
najpierw same palce i dłonie- dziwnie gilgotały i mrowiły.
potem stawały się coraz cieższe i szło to dalej- dziś całe ręce od palców do ramion mrowią bardzo, są jakby zdrętwiale.
Czasem budze sie i mam gorszy dzień- mówię niewyraznie- sama zdaję sobie z tego sprawe, staram sięmówić powoli i wyraznie ale nie idzie mi to wcale- przy tym boli mnie głowa i skóra na policzki jest również nie moja...
dziwnie to wszystko składa sie w jedną całosc- chociaż bardzo nie chce skałdać tych puzzli i dopowiadać sobie -to jest silniejsze.
zawsze przecież mogę się bardzo ucieszyć jak wszystko minie i okaze się nie być niczym poważnym.
W poniedzialek wieczorem neurolog... póki co wolny weekend i czas który spędzę z corką i bliskimi.
A co bedzie potem? nie ważne co i jak... Będzie dobrze
pozdrawiam i witam wszystkich.
czasem napisze coś w wolnej chwili
trzymam za wszystkich kciuki i zyczę powodzenia i zdrówka![n :)](./images/smilies/001.gif)
ania
ja podobnie jak ty czekam na wizytę u neurologa.
Mam 32 lata i od jakiegoś już czasu czytam to forum (nie z myslą że potwierdzi się to czego bym nie chciala, ale by dowiedzieć się czegoś na temat życia ludzi chorych, problemów z jakimi muszą się borykać, ale tez czerpać od nich optymizm i wiarę...
![n :)](./images/smilies/001.gif)
od jakiegoś czasu- trudno mi okreslić od kiedy dokładnie mam wiele dziwnych dolegliwości.
Nagle zaczęłam mieć problemy ze wzrokiem (wzielam to za karb ciaglej pracy przy komputerze) - jedna druga wizyta u okulisty i okazało się że są jakieś zmiany w polu widzenia- poza tym ok... Cżest silne bóle gowy zawsze jestem w stanie sobie jakoś wytłumaczyć (a to zmęczenie, a to sprawy kobiece itp) więc to też nie jest zmartwienie...
Martwić zaczełam się kiedy nagle ni stąd ni zowąd- podczas chodzenia schylania czy robienia czegoś nagle wzdłużkręgosłupa zaczeły przechodzić mi prądy 9pomyślałam że to jakieś zwyrodnienie w kręgosłupie szyjnym). Wtedy też po raz pierwszy pomyślalam o SM.
Glupio trochę ale wtedy dopadłam jakąś cud płytę CD diagnozującą choroby i krok po kroku podawalam objawy (te co powyżej) a kiedy zakończyłam i zatwierdzialm ENREREM
![n :)](./images/smilies/001.gif)
wogóle nie wzielam tego do siebie potraktowałam jako nauczkę za korzystanie z głupich poradników.
Od trzech dni ręce są nie moje....
najpierw same palce i dłonie- dziwnie gilgotały i mrowiły.
potem stawały się coraz cieższe i szło to dalej- dziś całe ręce od palców do ramion mrowią bardzo, są jakby zdrętwiale.
Czasem budze sie i mam gorszy dzień- mówię niewyraznie- sama zdaję sobie z tego sprawe, staram sięmówić powoli i wyraznie ale nie idzie mi to wcale- przy tym boli mnie głowa i skóra na policzki jest również nie moja...
dziwnie to wszystko składa sie w jedną całosc- chociaż bardzo nie chce skałdać tych puzzli i dopowiadać sobie -to jest silniejsze.
zawsze przecież mogę się bardzo ucieszyć jak wszystko minie i okaze się nie być niczym poważnym.
W poniedzialek wieczorem neurolog... póki co wolny weekend i czas który spędzę z corką i bliskimi.
A co bedzie potem? nie ważne co i jak... Będzie dobrze
pozdrawiam i witam wszystkich.
czasem napisze coś w wolnej chwili
trzymam za wszystkich kciuki i zyczę powodzenia i zdrówka
![n :)](./images/smilies/001.gif)
ania
ana30
Mysle, ze tak jest z kazdym z nas ana777, kiedy zaczyna do nas docierac, ze to moze byc diagnoza, ktorej bardzo bysmy nie chcieli.... Zycze Ci tego, bys nie uslyszala ego od neurologa
ja juz jestem po 4 wizytach u neurologa i 3 "seansach" MR i niestety uslyszalem od lekarza, ze (cytuje) "stoje u bram SM".... no ale z tym podobno mozna zyc, wiec puki co sie nie lamie... i Ty tez sie nie lam ![n :)](./images/smilies/001.gif)
![n :)](./images/smilies/001.gif)
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Kiedys wszystkie wielkie rzeczy i tak straca sens, wiec cieszmy sie z tych malutkich
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 315 gości