witam serdecznie

Przedstaw się innym użytkownikom

Moderator: Beata:)

kar
Posty: 7
Rejestracja: 2009-09-03, 12:56
Lokalizacja: Polska

Postautor: kar » 2009-09-03, 13:22

Witam Wszystkich!jestem tu nowa...ciężko troche poruszać mi się po forum...ale myśle ,że...dam rade :)
mój mąż choruje na sm od 5 lat...na razie tylko ja czytam to forum...
pozdrawiam Wszystkich

ewa
Posty: 553
Rejestracja: 2008-10-28, 20:41
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: ewa » 2009-09-03, 13:39

Witaj serdecznie i namów męża żeby też czasami do nas zaglądał!
Nic nie boli tak jak życie

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2009-09-03, 13:44

kar, Ja też witam !!
Nadzieja umiera ostatnia ...

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2009-09-03, 13:55

Witamy ,witamy i zapraszamy do lektury :lol:
Obrazek

kar
Posty: 7
Rejestracja: 2009-09-03, 12:56
Lokalizacja: Polska

ech..

Postautor: kar » 2009-09-03, 14:19

męza niestety nie łatwo namówić...w ogóle nie chce rozmawiać o sm...

Iffonka
Posty: 2251
Rejestracja: 2008-06-30, 09:39
Lokalizacja: Ozimek
Kontaktowanie:

Postautor: Iffonka » 2009-09-04, 10:12

Witaj, sam kiedyś będzie chciał zajrzeć, zobaczysz, póki co pozdrowienia dla męża.

Ja też jestem żoną chorego i też pierwsza znalazłam to fi\orum i czytałam, mąż "dojrzał" później.

kovi29
Posty: 349
Rejestracja: 2009-05-09, 19:15
Lokalizacja: Żnin
Kontaktowanie:

Postautor: kovi29 » 2009-09-04, 10:31

kar, witam i pozdrawiam ;-) !

kar
Posty: 7
Rejestracja: 2009-09-03, 12:56
Lokalizacja: Polska

Postautor: kar » 2009-09-04, 11:46

Iffonka...ja na razie marnie to widze...a ile to zajeło czasu twojemu mężowi...mój choruje juz 4 lata...ale z sm robi temat tabu...obraża się gdy pytam jak się czuje...przerzuca na inny kanał gdy nagle coś w tv mówią o sm :(

znajomym mówi ,że to ciężki przypadek rwy kulszowej...tylko tacy bardzo bardzo bliscy/rodzina wiedzą...ja wolałabym mówić o tym normalnie...

aha, jeszcze jedno mąż kompletnie nie wychodzi z domu, gdy nie pracuje...przesiaduje na balkonie dużo czyta, nie ma mowy o wyjściu gdziekolwiek do kina...bardzo mnie to przygnębia(...pisałam o tym gdzieś już na forum...ale poniewaz błąkam się tu jeszcze już nie wiem gdzie ten wpis pozostawiłam...)

zofija
Posty: 803
Rejestracja: 2009-03-31, 14:05
Lokalizacja: lubelskie

Postautor: zofija » 2009-09-04, 13:16

kar,-witam serdecznie :-)
Miłego dnia [you]!

"Lepiej iść i upadać niż całe życie klęczeć"

elzbieta1008
Posty: 122
Rejestracja: 2009-07-30, 18:22
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: elzbieta1008 » 2009-09-04, 18:39

Witaj kar

caay
Posty: 59
Rejestracja: 2008-11-23, 15:07
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: caay » 2009-09-04, 19:33

Mąż się gdzieś leczy?
Te objawy, o których piszesz to zalatują zaawansowaną depresją... Wyciągnęłabym męża na konsultację do psychiatry, bo to nie brzmi dobrze :/

Awatar użytkownika
a_g_n_e_s
Posty: 3010
Rejestracja: 2007-07-09, 20:36
Wiek: 52
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: a_g_n_e_s » 2009-09-04, 20:13

Witaj kar :-) Może trzeba zmienić lekarza, na takiego który spojrzy na męża "całościowo", również pod kątem psyche... Myślę, że po lekturze Forum mąż przekonałby się, że większość chorych żyje normalnie: pracują, prowadzą dom, samochód, nie rezygnują z zainteresowań itp.
Pozdrawiam
"Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy" Paulo Coelho

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2009-09-05, 16:17

MOże warto podejść dosprawy tak: gość naprawdę robi wszystko za wszelką cenę a to że nigdzie się nie rusza nie wynika z jego psychki natomiast dokładnie wie na jakie obciążenie może sobie pozwolić żeby być w stanie dowlec sie do domu; że nie godzi się z SM? wcale mu się nie dziwię i myślę, że wartojak pisze a_g_n_e_s sróbować z innym lekarzem, nie koniecznie neurologiem

zosia_cz_wa
Posty: 1010
Rejestracja: 2009-07-13, 17:51
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: zosia_cz_wa » 2009-09-05, 18:42

witaj kar :) napewno mężowi ciężko jest się pogodzić z diagnozą jak każdemu z nas i to że nie wychodzi z domu to jest napewno to że poprostu nie ma siły a kiedy się przekonuje że jednak mie ma siły to dołuje , jeszcze bardziej i dlatego bezpiecznie czuje się w czterech ścianach ... mówię tak, bo sama to odczuwam dotkliwie ,pozdrawieniam
zosieńka3

kar
Posty: 7
Rejestracja: 2009-09-03, 12:56
Lokalizacja: Polska

Postautor: kar » 2009-09-05, 20:03

Bardzo Wam dziękuje!Mąż bierze interferon, dostał się do programu...Interferon pomaga na sm....ale powoduje chwiejne nastroje i działa troche depresyjnie...niestety...
Codziennie nie jest tak jak Wam napisałam,bywają lepsze dni także...byliśmy u psychologa też...i po wizycie było lepiej...może rzeczywiście warto odwiedzać go cześciej...
Neurolog prowadzący jest w porządku...Myśle ze to jest tak jak pisze Zosia_cz_wa!pozdrawiam!


Wróć do „Przedstaw się”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 121 gości