Witam !
Moderator: Beata:)
Witaj Justa.mialam 21 lat gdy budzac sie rano nie widzialam na jedno oko.leczyli mnie stawiajac diagnoze,ze to powiklanie po grypie.dwa lata pozniej wyszlam za maz i mimo ze moje oko bylo niedowidzace nie zalamalam sie i rok po slubie ur.zdrowa sliczna coreczke a po nastepnym roku druga sliczna i zdrowa.mialam tyle sily ze wystarczyloby dla calej kompanii dzisiaj mam juz 45lat i siedem lat temu zdiagnozowano,u mnie SM.przez te lata zylam bez wiekszych jak teraz juz znam te chorobe rzutow.miala oslabienia mialam problem z oczami ale leczyli to jakos po swojemu a ja odpoczywalam i mijalo.wychowalam corki na wspaniale kobiety i mam dzisiaj 10mies.wnuczke.na oko nadal niedowidze i do dzisiaj wydaje mi sie(a moze tak jest)ze wieczorami widze lepiej.mam slabsza prawa str.czesto mi slabnie dolna konczyna ale po seulu to mija w pazdzierniku malam rzut lecz jest juz ok.podpisalam zgode na program i dostawac juz niebawem bede copanox.wiem,ze warto bo mam dla kogo zyc i bede walczyc z ta choroba!!!!mam cudownego meza,ktory mi nie pozwala wpada w dolki a jak cos sie takiego przypeta to zarowno on jak i moje corki lacznie z zieciem wyciagaja mnie z niego.mysle ze taz jestes szczesciara majac takiego meza.synkowi na uszko szepnij DAM RADE DLA CIEBIE i juz bedzie ta choroba slabsza.4 lata temu bylismy w Egipcie 14 dni mimo ciepla i slonca,ktorego nam nie wolni neurolog kazal mi leciec i wiesz co powiedzial?"nie wolno sie poddawac i zyc normalnie bo sm to nie wyrok i od tego sie nie umiera"slyszysz Justa?NIE UMIERA!!!!!a gdy znalazlam to forum,tych ludzi to moj swiat stal sie kolorowszy i bardziej bogatrzy.DZIEKUJE WAM ZE JESTESCIE!!!a wsrod nich i TY.pozdrawiam Cie slac Tobie i synkowi buziaka a dla dzielnego i stapajacego mocno po ziemi meza usciski. dla wszystkich!!!!!!!!
"Musisz zrozumieć,czym jest motywacja,aby ciągle motywować innych"
Nie wolno sie poddawac i trzeba zyc normalnie Justa a wtedy bedzie wszystko lepsze.ja jak widzisz mialam juz het het wczesniej sm ale zdiagnozowano pozno a mimo to zylam normalnie.teraz tez zyje i chodze i tancze tylko sie boje rowerem jechac nie powiem bo i gorsze sa dni jak u kazdego ale wchodze na forum z niektorymi na pw i juz jest mi lzej.popatrz tylko jak ONI cudownie pisza jak potrafia do czlowieka dotrzec sa jak psycholodzy jesli jest Ci bardzo ciezko to sprobuj spotkac sie z jakims u siebie psychologiem czesto to pomaga.Glowa do gory piers do przodu i powiedz sobie , ze jest w Tobie duzo sily i nawet jesli cos Cie przygniata dasz rade sie od tego oderwac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"Musisz zrozumieć,czym jest motywacja,aby ciągle motywować innych"
Kochani, dziekuje Wam bardzo za slowa otuchy. Jak napisala Agaciszon, pewnie potrzebuje czasu. Jak narazie, gdy sie budze wciaz wydaje mi sie ze to wszystko nie jest prawda.
Ewka, mysle ze rowniez mam SM od wielu lat. Na wiele drobnych dolegliwosci nie zwracalam uwagi. Teraz i moj maz twierdzi ze ma objawy SM. A to dretwienie, brak koncentracji, oslabienie i wiele innych ... Ale poki nie mialam swiadomosci choroby bylam silna. Mysle, ze sama swiadomosc choroby mnie powalila. Poki nie mialam diagnozy, mimo ze brakowalo mi sil dawalam sobie jakos ze wszystkim rade. Teraz tkwie w miejscu i nic mi nie idzie. Mimo, ze bylam neurologicznie badana i jedynym problemem u mnie bylo nieco zmniejszone czucie w kolanie oraz PZNW czuje sie ciezko chora i wyczerpana.
W przyszlym tygodniu planuje wybrac sie do neurologa. Mam nadzieje, ze mi jakos pomoze. Moze rzeczywiscie do psychiatry wysle. Bo i przeciez nerwy moga czlowiekowi takie same objawy dawac.
Ewka, mysle ze rowniez mam SM od wielu lat. Na wiele drobnych dolegliwosci nie zwracalam uwagi. Teraz i moj maz twierdzi ze ma objawy SM. A to dretwienie, brak koncentracji, oslabienie i wiele innych ... Ale poki nie mialam swiadomosci choroby bylam silna. Mysle, ze sama swiadomosc choroby mnie powalila. Poki nie mialam diagnozy, mimo ze brakowalo mi sil dawalam sobie jakos ze wszystkim rade. Teraz tkwie w miejscu i nic mi nie idzie. Mimo, ze bylam neurologicznie badana i jedynym problemem u mnie bylo nieco zmniejszone czucie w kolanie oraz PZNW czuje sie ciezko chora i wyczerpana.
W przyszlym tygodniu planuje wybrac sie do neurologa. Mam nadzieje, ze mi jakos pomoze. Moze rzeczywiscie do psychiatry wysle. Bo i przeciez nerwy moga czlowiekowi takie same objawy dawac.
Witaj JUSTA. Przede wszystkim uspokój swoje nerwy i wyobraźnię,a to forum pomoże Ci w tym bardzo. Jest wiele gorszych rzeczy na tym świecie niż sm.Masz kochanego męża i na pewno super bobaska,a to wystarczający powód aby powalczyć z chorobą.I da się ją pokonać,uwierz mi.Życzę Ci tego i wierzę,że dasz radę.Daj sobie trochę czasu.Pozdrawiam.
Wojtek
-
- Posty: 51
- Rejestracja: 2010-09-15, 18:54
- Lokalizacja: Swietokrzyskie
- Kontaktowanie:
Witaj Justa
Ja w prawdzie jestem zrowa,ale moj chłopak jest chory,i jego zdiagnozowano w lutym,tez sie zalamal ze nawet mnie zostawil,ale walczylam o niego i wygralam,jestem z nim jestesmy szczesliwi,i ch pracuje zyje normalnie,są czasami lepsze i gorsze dni,ale zawsze staramy sie usmiechac i jestesmy dobrej mysli
Wiem ze Ty tez dasz rade bo my wszyscy tutaj jestesmy z Tobą
Pozdrawiam
Ja w prawdzie jestem zrowa,ale moj chłopak jest chory,i jego zdiagnozowano w lutym,tez sie zalamal ze nawet mnie zostawil,ale walczylam o niego i wygralam,jestem z nim jestesmy szczesliwi,i ch pracuje zyje normalnie,są czasami lepsze i gorsze dni,ale zawsze staramy sie usmiechac i jestesmy dobrej mysli
Wiem ze Ty tez dasz rade bo my wszyscy tutaj jestesmy z Tobą
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 369 gości