Witam mam na imię Anna. Właśnie córka zarejestrowała mnie na forum, nie bardzo jeszcze umię z niego korzystać ale mam nadzieję że wkrótce się nauczę i wciągnę.
Liczę na wyrozuwiałość.
Witam :-)
Moderator: Beata:)
Cześć !
Dłuższy czas byłam obserwatorem Waszego forum . Zobaczyłam, że są tu ludzie bardzo otwarci i pełni humoru i bardzo chciałam do Was dołąszyć. Pisanie sprawia mi jeszcze dużą trudność-nie umiem jeszcze dobrze obsługiwać komputera. Liczę na wyrozumiałość.
Widzę, że szczerze rozmawiacie na tematy SM co w moim środowisku jest nie do pomyślenia. Samo słowo SM wyzwala u ludzi takie uczucie jak słowa "ptasia grypa" nawet w środowisku medycznym. Choruję 17 lat jestem osobą chodzącą. Przyznałam się do tego tylko 3 razy albo aż 3 razy.
Interesuję się muzyką (lata 60-te i 70-te), poezją i lubiłam poczytać dobrą książkę lecz teraz ze względu na klopoty ze wzrokiem ograniczam się z lekturą.
Jestem osobą pogodną
Dłuższy czas byłam obserwatorem Waszego forum . Zobaczyłam, że są tu ludzie bardzo otwarci i pełni humoru i bardzo chciałam do Was dołąszyć. Pisanie sprawia mi jeszcze dużą trudność-nie umiem jeszcze dobrze obsługiwać komputera. Liczę na wyrozumiałość.
Widzę, że szczerze rozmawiacie na tematy SM co w moim środowisku jest nie do pomyślenia. Samo słowo SM wyzwala u ludzi takie uczucie jak słowa "ptasia grypa" nawet w środowisku medycznym. Choruję 17 lat jestem osobą chodzącą. Przyznałam się do tego tylko 3 razy albo aż 3 razy.
Interesuję się muzyką (lata 60-te i 70-te), poezją i lubiłam poczytać dobrą książkę lecz teraz ze względu na klopoty ze wzrokiem ograniczam się z lekturą.
Jestem osobą pogodną
Anno stworzyłam to forum dla ludzi takich jak my, dla ludzi co chcą się dowiedziec coś o naszej chorobie, którzy nie patrzą na nas jak na trędowatych. Na początku, jak każdy początek był trudny, ale dzięki ludziom chorym takim jak Ja czy Ty to forum funkcjonuje, z czego oczywiście się niesamowicie cieszę. Na pewno nie tylko ja chciałabym się dowiedziec jak funkcjonują inni z tym choróbskiem.
Ludźmi się nie przejmuj oni ci nic nie dają, ważna jest rodzina...
Z komputerem widzę radzisz sobie nie źle ... Jak będziesz potrzebowała pomocy to napisz.
Cieszę się że w końcu do nas napisałaś
Ludźmi się nie przejmuj oni ci nic nie dają, ważna jest rodzina...
Z komputerem widzę radzisz sobie nie źle ... Jak będziesz potrzebowała pomocy to napisz.
Cieszę się że w końcu do nas napisałaś
Aniu widzę że długo chorujesz - 17 lat -+ to moje pięcioletnie doświadczenie (od momentu zapalenia oka) to drobnica w porównaniu.To mi dodało otuchy że można niekoniecznie liczyć że tak napiszę minuty bo już się bałam że niedługo nacieszę sie moimi spacerami z psami.
Głównym źródłem cierpienia są wspomnienia. - Sigmund Frend
Długo się nie odzywałam ponieważ komputer jakoś nie chce mi się dać "wytresować" do końca i wole korzystać z pomocy przy pisaniu, bo długo mi z pisaniem zchodzi i oczka sie buntują dlatego zaglądam tu czasami ale piszę troszke rzadziej niż bym chciała. Ostatnio niemoc troche mnie zmogła więc miałam przerwę, ale teraz jest juz ok, więc można już w pełni sił np lepić bałwanka na smingusa dyngusa
Nie ma się co martić na zapas, ponieważ w tej chorobie bywa róznie np w moim przypadku pierwszym objawem było to,że miałam całkowity niedowład od pasa w dół ale potem , gdy sie cofneło mogłam normalnie chodzic i ciagle , do tej pory chodze o własnych silach-nawet bez kuli
Lekarz mi powiedził, że może to dlatego wolno postepuje, bo mam bardzo pozytywne nastawienie i nie daję sie chorobie, a grunt to optymistą być. Czego nie zrobisz dziś jutro zrobisz za dwóch
Wiadomo,że nie zawsze humor dopisuje (czasami ma sie tez doła) ale grunt to sie nie poddawać jak to niektórzy mawiają "alleluja i do przodu"
aura pisze:To mi dodało otuchy że można niekoniecznie liczyć że tak napiszę minuty bo już się bałam że niedługo nacieszę sie moimi spacerami z psami.
Nie ma się co martić na zapas, ponieważ w tej chorobie bywa róznie np w moim przypadku pierwszym objawem było to,że miałam całkowity niedowład od pasa w dół ale potem , gdy sie cofneło mogłam normalnie chodzic i ciagle , do tej pory chodze o własnych silach-nawet bez kuli
Lekarz mi powiedził, że może to dlatego wolno postepuje, bo mam bardzo pozytywne nastawienie i nie daję sie chorobie, a grunt to optymistą być. Czego nie zrobisz dziś jutro zrobisz za dwóch
Wiadomo,że nie zawsze humor dopisuje (czasami ma sie tez doła) ale grunt to sie nie poddawać jak to niektórzy mawiają "alleluja i do przodu"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości