Witam
Mam na imię Ania. Niedawno dołączyłam do waszego grona. Od 2,5 roku zmagam się ze świadomością o chorobie. Do tej pory raczej nie chciałam zaglądać na fora o SM chyba z obawy, co mogę się na nich dowiedzieć. Jednak od jakiegoś czasu postanowiłam czerpać wiedzę z doświadczeń innych ludzi. Prawdę mówiąc, nie do końca identyfikuję się z innymi chorymi, gdyż (na szczęście zresztą) póki co nie mam wielkich powodów do zmartwień. Jestem młoda, niecałe 19 lat to w końcu niewiele. Do tej pory nie czułam potrzeby rozmowy na temat swojego zdrowia, lecz nadchodzi czas, kiedy ból związany ze świadomością choroby i obawami, co może mnie czekać w przyszłości, do niedawna chowany w podświadomości i skutecznie zagłuszany, daje mi się we znaki. Postanowiłam więc, że znajdę miejsce, gdzie będę mogła podzielić się swoimi obawami, a przede wszystkim miejsce, gdzie ludzie mnie zrozumieją i to co mówię nie będzie im obce.
Witam :-)
Moderator: Beata:)
Korzystając z okazji chciałam się zapytać czy ktoś z was (zakładam że większość jest chora na SM) nie ma specjalnie uciążliwych rzutów lub ich nie ma obecnie?
Bo widzicie, dość wcześnie stwierdzono u mnie SM i nie interesowałam się tą chorobą zbytnio. Dopiero ostatnio wzrosło moje zainteresowanie co jest związane z dokonywaniem wyboru dotyczącego dalszego kształcenia.
Prawdę mówiąc jak już pisałam jedynym moim rzutem było pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego. Miałam ich kilka pewnie ok. 4-5 już nie pamiętam dokładnie No i od roku cisza, żadnych rzutów. Zastanawia mnie czy jest pośród was ktoś, kto w podobny sposób przechodzi przez ta chorobę.
Jeśli umieszczam swoje zapytanie w złym miejscu to bardzo przepraszam, jeszcze nie bardzo się orientuję
Bo widzicie, dość wcześnie stwierdzono u mnie SM i nie interesowałam się tą chorobą zbytnio. Dopiero ostatnio wzrosło moje zainteresowanie co jest związane z dokonywaniem wyboru dotyczącego dalszego kształcenia.
Prawdę mówiąc jak już pisałam jedynym moim rzutem było pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego. Miałam ich kilka pewnie ok. 4-5 już nie pamiętam dokładnie No i od roku cisza, żadnych rzutów. Zastanawia mnie czy jest pośród was ktoś, kto w podobny sposób przechodzi przez ta chorobę.
Jeśli umieszczam swoje zapytanie w złym miejscu to bardzo przepraszam, jeszcze nie bardzo się orientuję
Witaj Aniu. Fajnie, że wpadłaś na forum. To taka zbiorowa terapia.
Aniu, mi też czasem trudno się identyfikować z innymi chorymi. Czułam się niezręcznie gdy byłam w gronie osób które miało jakieś już EDSS. Na co dzień choroba mi nie dokucza. Diagnozę postawiono niespełna 2 lata temu, mam lekkie rzuty, zazwyczaj czuciowe, które mijają po sterydach. Chodzenie nie powoduje zmęczenia, ćwiczę po 30 min na orbitreku na dosyć wysokim poziomie, chodzę po górach. I staram się nie myśleć o tym dziadostwie bo wtedy mam ochotę wziąć kija i wszystko nap....ć.
Pozdrawiam
Aniu, mi też czasem trudno się identyfikować z innymi chorymi. Czułam się niezręcznie gdy byłam w gronie osób które miało jakieś już EDSS. Na co dzień choroba mi nie dokucza. Diagnozę postawiono niespełna 2 lata temu, mam lekkie rzuty, zazwyczaj czuciowe, które mijają po sterydach. Chodzenie nie powoduje zmęczenia, ćwiczę po 30 min na orbitreku na dosyć wysokim poziomie, chodzę po górach. I staram się nie myśleć o tym dziadostwie bo wtedy mam ochotę wziąć kija i wszystko nap....ć.
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 89 gości