Witam z Trójmiasta
Moderator: Beata:)
Witam z Trójmiasta
Dzień dobry wszystkim. Ciesze sie, ze znalazlam to forum. Choruje od ok 4 lat, jeszcze pracuje (3/4 etatu), mam powazne klopoty z chodzeniem. Jestem samotna. Mam brata ktory mieszka w poblizu, robi zakupy i wyprowadza psa. Z powodow zawodowych duzo czasu spedzam codziennie przy komputerze. Pozdrawiam
Witaj , a tak dokładnie to z jakiej dzielnicy jesteś ? Ja z pochodzenia Sopocianka od czterech lat Koszalinskie ale druga polowa rodzinki w Trojmiescie
Tak mi ciepło koło serca się zrobiło bo czuję wielki sentyment do trojmiasta i bardzo bardzo tęsknie
Pozdrawiam cieplutko
Tak mi ciepło koło serca się zrobiło bo czuję wielki sentyment do trojmiasta i bardzo bardzo tęsknie
Pozdrawiam cieplutko
Głównym źródłem cierpienia są wspomnienia. - Sigmund Frend
Adria - odp.
Mieszkam przy Grunwaldzkiej, bardzo blisko granicy z Sopotem. Wcześniej, przez 13 lat mieszkałam w Sopocie, na Brodwinie. Pieknie tam było, do dzisiaj żałuje, ze się stamtąd wyprowadziłam. Kiedy wracałam z pracy zawsze gdy wysiadłam z autobusu, uderzał mnie w nos wspaniały, intensywny zapach lasu. I było dokąd pójśc na spacer, choc teraz to już bez znaczenia.
A psa mam wielorasowego, to 11-letnia suczka, kiedyś diabeł wcielony, a teraz juz dość spokojna. Czasem jednak jeszcze 'daje popalić', każąc przez całe popołudnie rzucać sobie piłeczkę. Ma od paru lat kłopoty z oczami - ale świetnie sobie radzi w znanych sobie miejscach.
Kiedy mieszkałam na Brodwinie, także miałam suczkę wielorasową. Miała tak 'szlachetne' kształty, ze ludzie często pytali o rasę. A ja odpowiadałam, że to taka nowa linia chartów - brodwiński. Była wspaniała: bardzo przywiązana i przyjazna. Do dzisiaj ją wspominam.
O psach można bez końca, jak sama wiesz. Pozdrawiam :).
A psa mam wielorasowego, to 11-letnia suczka, kiedyś diabeł wcielony, a teraz juz dość spokojna. Czasem jednak jeszcze 'daje popalić', każąc przez całe popołudnie rzucać sobie piłeczkę. Ma od paru lat kłopoty z oczami - ale świetnie sobie radzi w znanych sobie miejscach.
Kiedy mieszkałam na Brodwinie, także miałam suczkę wielorasową. Miała tak 'szlachetne' kształty, ze ludzie często pytali o rasę. A ja odpowiadałam, że to taka nowa linia chartów - brodwiński. Była wspaniała: bardzo przywiązana i przyjazna. Do dzisiaj ją wspominam.
O psach można bez końca, jak sama wiesz. Pozdrawiam :).
Maria_xx och dzięki za wspomnienia Brodwino znam wysmienicie a wychowałam się na Przylesiu (bardzo odmieniona teraz dzielnica)
Ten zapach lasu pozostał z dzieciństwa.
Na Grunwaldzkiej pracowałam w IKEA też znam tą dzielnice.
Och ale tęskno mi się zrobiło ..........
Ten zapach lasu pozostał z dzieciństwa.
Na Grunwaldzkiej pracowałam w IKEA też znam tą dzielnice.
Och ale tęskno mi się zrobiło ..........
Głównym źródłem cierpienia są wspomnienia. - Sigmund Frend
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 275 gości