witajcie
: 2010-06-03, 16:37
Staropolskim hello
Coś ponad miesiąc temu zostałam "rzucona" na szpitalne łoże, zdiagnozowana i zakroplówkowana. W tej chwili jestem na etapie zadawania pytań, poszukiwań, zaprzyjaźniania się ze służbą zdrowia i...fascynacji obserwacjami do czego teraz zdolne jest moje ciało . Tyle, dotąd nieznanych, objawów serwuje mi teraz organizm, że chwilami nie nadążam To rączka, to nóżki, morduśka, skóra, kubki smakowe, piekące gorąco na ciałku, a ja się telepię, skoki temperatury, a te zawroty głowy...fiu fiu. Wszystko co związane z sm jest dla mnie nowe, leczenie, rehabilitacje, zaświadczenia, skierowania, pity i inne podobne...jak widzę wszystko przede mną.
Poznaję Was i czytam od tygodnia, a że płodni jesteście to spora lektura.
Mam nadzieję, że do listy swoich nałogów (bardzo jestem do nich przywiązana ) dopiszę i Was, pozdrawiam
Coś ponad miesiąc temu zostałam "rzucona" na szpitalne łoże, zdiagnozowana i zakroplówkowana. W tej chwili jestem na etapie zadawania pytań, poszukiwań, zaprzyjaźniania się ze służbą zdrowia i...fascynacji obserwacjami do czego teraz zdolne jest moje ciało . Tyle, dotąd nieznanych, objawów serwuje mi teraz organizm, że chwilami nie nadążam To rączka, to nóżki, morduśka, skóra, kubki smakowe, piekące gorąco na ciałku, a ja się telepię, skoki temperatury, a te zawroty głowy...fiu fiu. Wszystko co związane z sm jest dla mnie nowe, leczenie, rehabilitacje, zaświadczenia, skierowania, pity i inne podobne...jak widzę wszystko przede mną.
Poznaję Was i czytam od tygodnia, a że płodni jesteście to spora lektura.
Mam nadzieję, że do listy swoich nałogów (bardzo jestem do nich przywiązana ) dopiszę i Was, pozdrawiam